Marynowane buraki wg przepisu z książki Makrobiotyka to raczej taka króciutka( w czasie, szybka w wykonaniu) kiszonka.
Kiszonki to nie tylko pyszny dodatek, który można stosować od śniadania do kolacji, ale też produkt, który ma też właściwości prozdrowotne.
I te buraczki oprócz smaku służą naszemu organizmowi, szczególnie jelita kochają takie kiszonki.
Ja nie mam specjalnych naczyń do fermentacji, nie mam też specjalistycznych obciążników, więc wykorzystałam patent pokazany FB, na pewnej fermentacji poświęconej grupie- jabłko, sprawdziło się doskonale.
W oryginalnym przepisie są 2 szklanki soku z jabłek, ja daję 1 szklankę świeżo wyciśniętego soku. Zalewa po fermentacji jest bardzo smaczna i można ją pić czy użyć do zakwaszania zup, np. do barszczu będzie znakomita.
Marynowane (kiszone)buraki
2 średniej wielkości buraki
1 szklanka soku z jabłek( w przepisie są 2 szklanki,wg mnie za dużo)
¼ łyżeczki mielonych goździków ( opcjonalnie)
1 łyżka octu ryżowego ( dałam jabłkowy, domowy)
1 łyżeczka soli morskiej
1 łyżeczki soku z cytryny
Obrać buraki i pokroić w cienkie plastry lub półplasterki, najłatwiej zrobić to na tarce. Ułożyć je prasie do kiszonek lub dowolnym naczyniu, u mnie w słoiku Posolić. Do rondelka wlać sok z jabłka, ocet i sok z cytryny, ew dodać goździki, zagotować, odstawić na 10-15 minut, zalać buraki .Ja teraz tu włożyłam całe umyte jabłuszko, może być też połowa. Szczelnie zamknij(u mnie zwykła zakrętka) Odstawić w cieple na co najmniej 2-3 dni.
Książka Makrobiotyka w Polsce została wydana przez wydawnictwo Vital
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz