piątek, 12 czerwca 2020

Szczaw. Szczaw na zimę do słoików. Szczaw kiszony w soli.




Nieoczekiwanie zostałam włościanką wielkiej torby ze szczawiem. I zrobiłam przepyszną zupę szczawiową, ukochane pierogi, a i tak było tego szczawiu jeszcze dużo, nawet bardzo dużo. Postanowiłam trochę zachować na później i zrobiłam kilka skoczków Szczawiu na zimę wg przepisu Babci Moniki oraz dwa większe słoiczki szczawiu kiszonego wg przepisu Amber.




Szczaw na zimę do słoików

przepis Moniki

1 kg szczawiu
20-30 g soli
lub (jeśli ktoś nie lubi ważyć): na słoiczek 200 ml usiekanego szczawiu solidna szczypta soli

Szczaw umyć, posiekać dość drobno (ale bez przesady). Osolić, poczekać aż puści sok. Przełożyć do słoików, zapasteryzować. (15 minut od zagotowania pasteryzowałam) Z takiego szczawiu możemy przez całą zimę przygotowywać pyszną zupę.



Szczaw kiszony w soli


przepis Amber

młody szczaw z ekologicznej łąki( mój z ogrodu znajomych)
sól naturalna bez jodu
sok z ogórków małosolnych – opcjonalnie(nie dałam)
koper
czosnek
liść laurowy

Jak ukisić szczaw?
Kiszony szczaw robi się prawie tak samo, jak klasyczną kiszoną kapustę.

Liście szczawiu myjemy i odcedzamy z wody na sicie. Następnie drobno je siekamy na cienkie paski.
Pokrojone liście szczawiu wkładamy do miski i posypujemy solą – uwaga, nie za dużo! Najlepiej to robić warstwami – warstwa szczawiu i cienka warstwa soli. Na koniec mieszamy wszystko w misce i zostawiamy na około godzinę, aż szczaw zmięknie i puści sok.

Teraz ciasno układamy szczaw w słoikach, dodajemy przyprawy i wlewamy ewentualnie po łyżce soku z ogórków małosolnych. Lekko przykrywamy pokrywkami i odstawiamy na 3 – 4 dni. Po tym czasie szczaw jest pyszny i gotowy do jedzenia. Można go też zapasteryzować i przechować na zimę.

Mam dwa słoiczki, jeden będzie na zupę jak tylko się ukisi, a drugi zapasteryzuje na później.



A na deser- Pierogi ze szczawiem na słodko wg przepisu Gosi, co mam już na blogu 




Uwielbiam!!!

Edit

Dorzucam jeszcze przepis na szcza wg przepisu Izy z Smaczna Pyza.
Bo i taki w tym roku poczyniłam, mam szczawiu na całą zimę

Szczaw siekany do słoików

Na 4 słoiczki potrzeba:

ok. 1 kg szczawiu
1 łyżeczka soli
kilka łyżek wody

Szczaw zbieramy w bezdeszczowy dzień, w ogrodzie albo na łące z dala od szos i zakładów przemysłowych. Zrywamy same listki, tylko bardzo młode razem z ogonkami. W domu dokładnie przebieramy usuwając liście nadpsute, resztki trawy i innych roślin. Dokładnie płuczemy z zimnej wodzie, najlepiej kilkakrotnie ją zmieniając aby pozbyć się ew. drobinek piasku i owadów. Zostawiamy na sicie aby obciekł a potem kroimy nożem w paseczki. Można zemleć w maszynce do mięsa, ale ja lubię kawałeczki listków w zupie. Szczaw bardzo zmniejsza swoją objętość pod wpływem temperatury, trzeba więc nazbierać i naszykować go sporo. Do rondla wlewamy kilka łyżek wody i partiami dorzucamy szczaw mieszając. Kiedy już całość się zagotuje, dodajemy sól i jeszcze gotujemy chwilę, dosłownie minutę. Wrzący nakładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i odstawiamy do wystygnięcia odwracając do góry dnem. Tak przygotowany szczaw wystarczy zimą dołożyć do wywaru mięsno-jarzynowego, zabielić śmietaną, dodać jajko na twardo i pyszna zupa gotowa. Ja używam małych słoiczków po koncentracie pomidorowym, takich poj. 150 - 200 ml. Można szczaw zbierać także latem, ale gdy listki są już większe i bardziej twarde trzeba usuwać dokładnie łykowate łodyżki i nerwy.

4 komentarze:

  1. No proszę, pierogi ze szczawiem. Jeszcze nie jadłam. Bardzo wyszystko apetyczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu to jedne z najulubieńszych, szczaw u mnie na pierogi musi być , jak zostanie to i zupa się załapie

      Usuń
  2. Miło mi Alu, że skorzystałaś z mojego przepisu.
    A pierożki mniam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, to było pierwszy raz i potrzebowałam pewnego przepisu z pewnego źródła:)

      Usuń