Borówczanki budyniowe
250 g mąki orkiszowej tortowej typ 450,
150 g mąki krupczatki, pszennej,
100g mąki semoliny
1 malutka starta na miazgę marchewka
1 szklanka wody do budyniu +1/4 szklanki do drożdży,
50 g cukru ,
skórka starta z ½ cytryny,
50 g oleju kokosowego,
3 łyżki oleju z pestek winogron
1 budyń śmietankowy (40g),
30 g drożdży,
po szczypcie soli, kardamonu, kurkumy i imbiru
ew. 20 ml spirytusu,
Nadzienie:
500g borówek amerykańskich
1 łyżka cukru z prawdziwa wanilią
1 łyżka mąki ziemniaczanej
Lukier :
sok z cytryny,
trochę startej skórki cytrynowej,
cukier puder
PRZYGOTOWANIE:
Z 1 szklanki wody gotujemy budyń. 3/4 szklanki wody zagotowujemy. W ¼ szklanki wody rozrabiamy budyń. Na gotującą się wodę wlewamy rozrobiony budyń. Gotujemy 1-2 minuty, aż budyń zgęstnieje często mieszając. Budyń zdejmujemy z ognia i dodajemy olej kokosowy. Mieszamy do rozpuszczenia się oleju . Budyń odstawiamy do przestudzenia. Powinien być ciepły, ale nie gorący.
Następnie przygotowujemy rozczyn. Do reszty wody (1/4 szklanki) wkruszamy drożdże, dodajemy 1 łyżkę mąki i 1 łyżki cukru. Mieszamy dokładnie, aby nie było grudek. Powinniśmy otrzymać masę o gęstości śmietany. Przygotowany rozczyn odstawiamy na kilka minut aż zacznie pracować.
W misce mieszamy budyń, rozczyn, cukier oraz marchewkę. Następnie stopniowo dodajemy przesianą mąkę , szczyptę soli oraz wszystkie przyprawy i ciągle mieszamy. Wyrabiamy kilka minut dodając pod koniec olej z pestek winogron. Pod koniec dodajemy spirytus. Ciasto wyrabiamy kilka minut, aż będzie gładkie i elastyczne. Oprószamy wierzch szczyptą mąki, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce aż podrośnie i podwoi swoją objętość (około 1h).
Wyrośnięte ciasto wyrabiamy ponownie kilka minut. Odrywamy po kawałku ciasta, i formujemy okrągły kształt . Rozpłaszczamy i nadziewamy wymieszanymi z cukrem i mąka borówkami. Kładziemy na blachy wyłożone papierem . Zostawiamy na około 40-60 minut do wyrośnięcia .Pieczemy około 25 minut w 180 stopniach
W tym czasie do miski wlewamy sok z cytryny, dodajemy odrobinę startej skórki. Stopniowo dodajemy cukier puder i ucieramy. Powinniśmy otrzymać lukier gęstości śmietany.
Upieczone bułeczki smarujemy lukrem i zjadamy.
Uwagi
- mąka może być w całości pszenna luksusowa , czy pół na pół z krupczatką
- spirytus nie jest konieczny, ale ciastu drożdżowemu służy
- pewnie można budyń ugotować na jakimś roślinnym napoju np. sojowym, ale takie na wodzie są pyszne
-bazowałam na tym przepisie
o rany, a toś Alu nakombinowała. I marchewka i budyń w cieście. Mnie od jakiegoś czasu chodzi po głowie drożdżowe z dodatkiem ugotowanego budyniu. Ale jeszcze nie próbowałam robić. Tak się zastanawiam co on daje ?
OdpowiedzUsuńtak się wgapiałam w te dodatki, że zapomniałam napisać, że bułeczki niezwykle kusząco wyglądają. Ciasto takie super żółte i puszyste.
OdpowiedzUsuńKrysiu, bo na wodzie były to chciałam je ,,uszlachetnić" i tak sobie kombinowałam:D Hm, ma niby dłużej być świeża(poszły bardzo szybko to nie mam pojęcia czy działa :D) i bardziej puszysta(nooo wyszła bardzo puszysta, może ten trik działa) A żółte bo i semolina i kurkuma i ta marchewka :D Ale pyszne te bułeczki , słowo honoru Kasiu :) buziaki
Usuńwierzę, że pyszne. Ale marchewkę to bym chyba jednak ominęła, bo ja ją wszędzie wyczuwam. Nie lubię ciasta marchewkowego, choć kilka razy je upiekłam z różnych przepisów. Może przez te ciasta uprzedziłam się do ciast z tym dodatkiem ?
Usuńtu nie czuć jej , bo jest starta na miazgę i jest jej tyle co kot napłacze i to taki malutki jak Ludwiczek
UsuńBułeczki wyglądają smakowicie i z całą pewnością są wspaniale aromatyczne pachnące. Szkoda, że nie mam borówek...
OdpowiedzUsuńGucio dziękuje .Ja kupiłam borówki w markecie, swoich nie mam
UsuńAlu świetny pomysł na bułeczki :) bardo apetyczne.
OdpowiedzUsuńMałgosiu dziękuje :) Pozdrawiam
UsuńWyglądają bardzo smakowicie!
OdpowiedzUsuńAniu były przepyszne, pozdrawiam serdecznie
UsuńAluś, to dopiero fajny wypiek! Chcę :)
OdpowiedzUsuńA ja chętnie bym Ciebie Kamilka poczęstowała
Usuń