Podobno zapałki i dzieci równa się to pożar, ale jak się kończy 18 lat to już wolno bawić się zapałkami. Te ciasteczka upiekłam specjalnie dla pewnego 18-to letniego młodzieńca, zapałkowe ciasteczka smakowały nie tylko solenizantowi.
Bardzo polecam , bo same ciasteczka są przepyszne.
Przepis(minimalnie zmieniony) na te smakołyki pochodzi z bloga Thorstena, ta strona to kopalnia niezawodnych i przepysznych przepisów i równię pięknych zdjęć.
Migdałowe ciasteczka zapałki
70g migdałów (zmielonych)
100g cukru pudru
1 łyżka rumu
2 łyżki mleka
2 łyżki likieru amaretto (u mnie nalewka na pestkach pigwowca i pigwy)
60g miękkiego masło
160g mąki tortowej
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
lukier
100g cukru pudru
2 łyżki soku z cytryny
czerwony i/lub zielony barwnik spożywczy
Na suchej patelni , ciągle mieszając chwile podprażyć zmielone migdały, zdjąć patelnie z ognia, wystudzić
Utrzeć masło z cukrem na krem , wlać alkohole, ustrzec, dodać migdały , ustrzec , wlać mleko i wsypać mąkę z proszkiem, utrzeć .
Nakładać masę do worka cukierniczego i wyciskach przez okrągłą tytkę na papier do pieczenia położony na blachach wałeczki długości ok. 8-10 cm . Ja wyciskałam ciasto z woreczka strunowego na mrożonki, na końcu ucięłam rożek i były bardzo szybko, choć może niezbyt prosto.
Blachy z ciastkami schować na ok. godzinę do lodówki do schłodzenia. Piec w 210 stopniach C ok. 10 minut ,ale moje szybko się rumieniły( jak to zapałki :D) i ostatnia blacha upiekła się w 5 minut.
Na lukier wymieszać w miseczce składniki i albo dodać 1 jeden barwnik , lub podzielić lukier na dwie części i każdą zabarwic na inny kolor.
Można tez roztopić ciemna czekoladę i w tym maczać łebki zapałek
Wystudzone zapałki maczać w lukrze, odłożyć na blachy z papierem do wyschnięcia.
Można dodatkowo zrobić specjalne pudełeczko na zapałki i tam schować garść, resztę schować najlepiej do blaszanej puszki.
Świetne! No po prostu świetne! :D
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe! :)
OdpowiedzUsuńAlu, z moich ust tylko niecenzuralne slowa zachwytu: babo Ty jestes neisamowita :-) obledne sa te Twoje slodkie zaplaki!!!
OdpowiedzUsuńPatyska, ja już dawno chciałam je zrobić,ale później pomyślałam ,że trzeba to zrobić na jakaś szczególna okazję :)
OdpowiedzUsuńbuźka
Kuchenny bałagan,oj tak mnie one zauroczyły i musiałam zrobić:),są tez przepyszne
pozdrawiam
Basia* no nie mogę taki komentarz to chyba trzeba wydrukować i w ranki oprawić :)*
Basiu a zapałki pyszne są!!!
Margot pomysł rewelacja. Coś mi się wydaje, że i 8 - latkom, można się tymi zapałkami bawić.
OdpowiedzUsuńKarolina , dziękuję , zdecydowanie tak , 9-cio latek wyprowadził pół pudełka solenizantowi:D i chyba mniej się bawił ,a więcej konsumował:D
OdpowiedzUsuńAlcia, czy ja CI już mówiłam, ze jesteś niesamowita???
OdpowiedzUsuńWspaniałe są te zapałki jadalne i słodkie i pyszne . Ach 18 latek na pewno był zachwycony!
:)
Madzia , jo jo i jak się rozpuszczę jak dziadowski kij to wiadomo przez kogo*
OdpowiedzUsuńZapałki są fajne i robią wrażenie i to na wszystkich od 4 do 77 lat:D(pewnie inny przedział wiekowy tez ulegnie urokowi ,ale u nas był taki:D)
solenizant trochę chytrzył tych ciastek na stół,ale i tak Kuba znalazł sposób , wyjadał bezpośrednio z puszki:D
fajowe! mega odjazdowy pomysł.
OdpowiedzUsuńŚwietna opcja na imprezę :) Strasznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSą genialne! Muszę je zrobić, dodałam do zakładek:))
OdpowiedzUsuńPisałam, że jesteś ciasteczkowa mistrzyni, teraz to potwierdzam, bo te ciacha są odjazdowe! A najbliższa impreza u mnie w lipcu :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńBernadeta,dziękuję i oprócz wyglądu mają świetny smak, polecam
OdpowiedzUsuńKatie , dokładnie jak piszesz, pracy nie ma znów tak dużo , zresztą bardzo przyjemna ,a potem ochy i achy zapewnione
pozdrawiam
Elexis ,dziękuję i czekam na twoje
pozdrawiam
Kamila, to ja się z lekka rumienię i z lekka rosnę z 5 cm:D Kochana dziękuje
To w lipcu u ciebie te ciastka będę wyglądać
całuski ślę
Zapałki wymiatają!!!!
OdpowiedzUsuńSuper! I wogóle jaka obłędna codzienna produkcja :) nie nadążam.
Ciacha z mąką kasztanową zachwycają nie mniej i te kotleciki...mmm...
Droga Moja niech wena Cię nie opuszcza, bo cuda tworzysz! :)
buziaków moc
M.
super pomysł i super wykonanie!
OdpowiedzUsuńFenomenalny pomysł!
OdpowiedzUsuńMonika, kochana dziękuje , taki komentarz to dopiero wymiata*
OdpowiedzUsuńwiesz moniak te ciasteczka zostały mi po rodzinnej imprezie, tzn zdjęcia zostały , ciasteczka zostały skonsumowane co do jednego":D
Monia* i moc uścisków jeszcze
Jswm, oj jak milo to czytać:))) pomysł ściągnięty ,ale reszta jednak własnoręczna
buziaki
Panna Malwina dziękuję
pozdrawiam
jestem pod wrażeniem! ładniutkie!
OdpowiedzUsuńNo nie, Alcia, Ty to już w 100% samowystarczalna jesteś, nawet zapałki sobie upieczesz :))) Obłedne są :)))
OdpowiedzUsuń:*
Maddy,dziękuję, i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMonika, ha ha , taaak teraz jeszcze jakie krzesiwo trzeba ,,wyprodukować" :D
Moniak dziękuję *
Pyszny pomysł i bardzo oryginalny prezent :)
OdpowiedzUsuńEvitaa , bardzo miło to czytać , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAla, fantastyczne te zapałki :-)
OdpowiedzUsuńMadzia, dziękuję *
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł. Super!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSłodziutkieOkazje , dziękuję i całym sercem polecam
OdpowiedzUsuńJa pierdziu rewelacyjne:) .... też chcę takie na prezent:) pozdro JOla
OdpowiedzUsuńJolu , taki komentarz to jak najlepszy prezent
OdpowiedzUsuńbuziaki
O ja cię.... teraz to mnie powaliłaś na kolana tym cudeńkiem......Zazdroszczę....
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie pomysłowe ciastka :)