czwartek, 5 lutego 2015

Chrust Neli Rubinstein


 Kuchnia Neli, a mam pierwsze polskie wydanie z roku 1990 to jedna z tych książek, które  czytam sobie jak powieść.  Jedna z moich ulubionych do  czytanie, ale nie tylko-  przepisy  też  znakomite  min. perfekcyjny przepis   na babę drożdżową czy mazurek migdałowy.  Jest tam też przepis  na chrust czyli faworki, którego  do tej pory jakoś nie zrobiłam.

 Ale  niedawno zobaczyłam, że Lo autorka bloga Pistachio  bardzo chwali  przepis Neli . Zachęcona   jej pochwałami   nasmażyłam i ja,  fakt chrust z tego przepisu  wspaniały. Przepis ma jeszcze bonusy-jest  bardzo prosty oraz dość tani.

 Przepis cytuję z bloga Lo
Chrust  Neli Rubinstein
Przepis Aniela Rubinstein z książki "Kuchnia Neli".
1 jajko
2 żółtka
1 łyżka (15 ml) octu
2 łyżki (30 ml) rumu
2 łyżki (30 g) drobnego cukru – ja dałam 15 g
1/8 łyżeczki soli
1/3 szklanki (80g) kwaśnej, gęstej śmietany
2 łyżki (35 g) bardzo miękkiego masła
2 szklanki (280 g) mąki pszennej tortowej

tłuszcz do smażenia (planta, olej)
mąka do podsypywania blatu
cukier do obsypania faworków

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową. W misce zmiksować jajko z żółtkami, solą i cukrem. Dodać ocet i rum i zmiksować do połączenia. Dodać masło i śmietanę i znowu zmiksować do połączenia. Jeżeli zostaną małe grudki, to nic nie szkodzi. Cały czas miksując dodawać po trochu mąkę. Miksować do czasu, aż ciasto będzie gładkie i jednorodne. Blat podsypać lekko mąką i wyłożyć na nią ciasto. Wyrabiać je dłońmi około 5 minut. Wyrabianie powinno polegać na składaniu i rozpłaszczaniu ciasta. W ten sposób wtłacza się w ciasto powietrze i w trakcie smażenia powstaną duże bąble. Ciasto zawinąć w folię spożywczą i odstawić na blacie (w temperaturze pokojowej) na 10 minut.
 Na małym gazie w dużym garnku lub w głębokiej patelni rozgrzać tłuszcz. Tłuszcz lepiej rozgrzewać długo niż szybko na dużej mocy. Powinien być bardzo gorący (smalec - 180 stopni C), ale nie może dymić. Przed smażeniem faworków trzeba sprawdzić temperaturę rozgrzania przez wrzucenie kawałka ciasta. W dobrze rozgrzanym tłuszczu faworki od razu wypływają na powierzchnię, a wokół smażącego się ciasta robi się bardzo dużo bąbelków powietrza.

Przygotować duży talerz wyłożony ręcznikami papierowymi. Ciasto podzielić na 5 części. 1 część wyłożyć na blat podsypany mąką. Resztę ciasta zawinąć ponownie w folię. Ciasto rozwałkować bardzo cienko. W razie potrzeby podsypać je jeszcze mąką. Ostrym nożem lub radełkiem (ja używam noża do pizzy) podzielić je na paski ok 3 cm szerokie i 9 cm długie. Na każdym pasku zrobić wzdłuż na środku 3 cm nacięcie. Przez to nacięcie przeciągnąć jeden z końców paska. Smażyć porcjami po 3-4 faworki jednocześnie. Po około 20 sekundach kiedy od spodu zaczną się rumienić, przełożyć je widelcem lub drewnianym patyczkiem do szaszłyków na drugą stronę i smażyć jeszcze przez około 20 sekund do chwili, aż lekko zrumienią się z drugiej strony. Dobrze usmażone faworki  powinny  być lekko złote.
Faworki wyławiać łyżką cedzakową lub drewnianym patyczkiem i układać na  papierowych ręcznikach. Po ostudzeniu posypać cukrem pudrem. 
Tak samo postąpić z pozostałymi porcjami ciasta.
Ciasto surowe można przechowywać w lodówce do 2 dni lub zamrozić.


23 komentarze:

  1. Mniam, pyszniaste! Poproszę porcyjkę :) Miłego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilka , a proszę częstuj się , bo pyszne to prawda
      buziaki

      Usuń
  2. Mam tą książkę i ją uwielbiam. Wszystkie przepisy, które wykorzystałam były udane!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beata , ja mam te same spostrzeżenie , nie tylko świetnie się ja czyta ,ale też praktycznie wykorzystana jest świetna
      pozdrawiam

      Usuń
  3. Alu, ja też mam pierwsze wydanie książki Neli R.
    To kuchnia bardzo bliska kuchni mojej Babci.
    A faworki z jej przepisu uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu y to pierwsze ma też najładniejsza okładkę , taka stylową , no nie?
      Ja też !!!
      buziaki

      Usuń
  4. Uwielbiam faworki! I jaki ładny kształt Ci wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zuzanna, ja też i dziękuję za pochwały
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  5. Kuzyneczko, oprócz tego, że jesteś królową pierniczków, to do tego jeszcze królową faworków! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam , Kuzyneczko , zaraz królowa :D, no lubię i pierniczki i faworki i za moment mazurki i baby piec :D
      buziaki śle

      Usuń
  6. Ala, takie faworki, to ja zawsze! A wiesz, że nie wiedziałam, że surowe ciasto można mrozić ? Pomysł do wypróbowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu , ja bardzo faworkowa i rozumiem jak mało kto fascynacje nimi :D Ja się przyznam ,ze nigdy nie mroziłam , ale na bank nic mu nie będzie, buziaki

      Usuń
  7. Smakowicie wyglądają,teraz jest pora że chciało by się schrupać takie faworki. Uwielbiam Alicjo ty nasza Królowo! Uwielbiam Twój blog, zawsze znajdę przepis, który mnie zachwyci! pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalis , oj tak tak , czas na nie jest teraz . Ojej Natalis, aż się zarumieniłam , tak miło jest mi to czytać co ty piszesz , przesyłam milion buziaków

      Usuń
  8. Alciu, jakie piękne te chrusty ! Ty zawsze cuda pieczesz. Lubię sobie popatrzeć na Twoje wypieki.
    Kuchnię Neli mam, ale oczywiście nowe wydanie, też mi się bardzo podoba.

    Pozdrowionka Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madzia ja uwielbiam chrusty , uwielbiam moje cztery litery też je lubią i rośnie ,aż miło :D z tym miło to żartuję , mogłyby takie chrusty tłuszcz spalać w człowieku , co?
      Madziu ty masz nowsze wydanie Kuchni Neli boś młodsza:D
      buziole

      Usuń
    2. Alciu kochana :*
      A tych wegańskich to też bym zjadła. :)

      Usuń
    3. Madziu a ja bym chętnie nasmażyła

      Usuń
  9. Alu, Ty upieklas w tym roku chyba z 20 rodzaji faworkow/chrustu - dobrze licze? Jestes gigant :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu , hm , no może 20 to nie ,ale blisko , blisko , wiesz faworki to taki sam bzik jak pierniczki , mazurki i poniekąd baby drożdżowe :D
      Basiu *

      Usuń
    2. To ze blisko 20, a nie rowne 20 i tak zasluguje Alu na to co napisalam poprzednio :**

      Usuń
    3. Basieńko* kochana jesteś wiesz?

      Usuń