I tym razem przeboje były. Zagniotłam chleb, a raczej jako, że to żytni to wymieszane tylko drewnianą łyżką, wysmarowałam foremki, wysypałam otrębami żytnimi i włożyłam łyżkę ciasta…. I mnie olśniło, że miska z zaparzonymi otrębami i kminkiem spokojnie leży na blacie kuchennym, a nie w cieście chlebowym. Ciasto z foremki wsadziłam do miski, otręby do miski i delikatnie ręcznym mikserem połączyłam razem . No nic, mimo tego postanowiłam upiec chleb, ale zbyt długa obróbka ciasta trochę zaszkodziła. Chleb choć przepyszny i znika ekspresowo, nie ma kopułki i minimalnie się klei do noża, co druga, trzecia kromka
Za gapowe trzeba płacić, ale ja się nie podam i niedługo go upiekę jeszcze raz -teraz już będzie idealny, no chyba, że zapomnę dodać zakwas.
Amber, Kamili i wszystkim piekącym razem w ten miniony weekend chleb litewski dziękuję za wspólny czas piekarniczy.
(cytuję za Kamilą)
porcja ciasta na 2 formy keksowe
Źródło przepisu Mirabbelka
50 g zakwasu
130 g mąki żytniej
120 g wody
Składniki wymieszać i odstawić na 8 – 12 godzin.
cały zaczyn
90 g mąki żytniej
110 g wody
Składniki wymieszać i odstawić na 3 – 4 godziny. Zaczyn powinien się podnieść, a jego powierzchnia powinna być lekko wklęsła.
zaparzone otręby
100 g otrąb
2 łyżki kminku
200 g wody
Wieczorem, dzień przed pieczeniem chleba, zalać otręby wrzącą wodą, dodać lekko zmiażdżony kminek.
cały zaczyn
zaparzone otręby
350 g mąki żytniej razowej
150 g mąki żytniej
300 g wody
2 łyżki melasy
1 łyżka soli
Z mąki żytniej razowej odsypać dwie łyżki mąki, i uprażyć ją na suchej patelni, by nabrała brązowego koloru, należy uważać, by się nie przypaliła. Następnie wymieszać w misce cały zaczyn, z resztą składników, oprócz soli, mieszać należy tylko do połączenia składników. Konsystencja ciasta powinna być dość luźna. Przy mieszaniu mikserem nie może tworzyć się bryła ciasta. W odrobinie wody rozpuścić sól, dodać do ciasta i lekko wymieszać całość. Ciastem napełnić foremki prostokątne, do połowy ich wysokości, wygładzić powierzchnie wodą. Chleb powinien wyrosnąć do podwojenia objętości, co może trwać nawet do 4 godzin. Po wyrośnięciu należy jeszcze raz wierzch posmarować wodą. Chleb wstawić do piekarnika nagrzanego do 250° C i piec przez 15 minut z termoobiegiem, potem zmniejszyć do 200° C i piec jeszcze 30 minut, już bez termoobiegu, dalej zmniejszyć do 180° C i dopiekać około 25 minut. Po upieczeniu wyjąć z foremki, odwrócić i wystudzić. Chleb nadaje się do jedzenia dopiero następnego dnia.
W tym miesiącu wspólnie chleb piekli:
Akacjowy blog
Arnikowa kuchnia
Bajkorada
Co mi w duszy gra
Eksplozja smaku
Fabryka kulinarnych inspiracji
Grahamka,weka i kajzerka…
Konwalie w kuchni
Kuchnia Alicji
Kuchnia Gucia
Kulinarne przygody Gatity
Kuchennymi drzwiami
Leśny zakątek
Magnolia – rozmaryn
Moje małe czarowanie
Nieład malutki
Nie tylko na słodko
Ogrody Babilonu
Proste potrawy
Smakowe kubki
Stare gary
Smakowity chleb
W poszukiwaniu slowlife
Zapach chleba
Zakalce mego życia
Zacisze kuchenne
Akacjowy blog
Arnikowa kuchnia
Bajkorada
Co mi w duszy gra
Eksplozja smaku
Fabryka kulinarnych inspiracji
Grahamka,weka i kajzerka…
Konwalie w kuchni
Kuchnia Alicji
Kuchnia Gucia
Kulinarne przygody Gatity
Kuchennymi drzwiami
Leśny zakątek
Magnolia – rozmaryn
Moje małe czarowanie
Nieład malutki
Nie tylko na słodko
Ogrody Babilonu
Proste potrawy
Smakowe kubki
Stare gary
Smakowity chleb
W poszukiwaniu slowlife
Zapach chleba
Zakalce mego życia
Zacisze kuchenne
Piękny niedzielny bochenek. Aluś dziękuję za listopadowe aromatyczne spotkanie!
OdpowiedzUsuńKamilka , podobno niedzielna praca w niwecz się zmienia czy jakoś tak :D I tak ten chleb dużo mi wybaczył i jest przepyszny
Usuńbuziaki
Ale pięknie upieczony!
OdpowiedzUsuńA skórka mega chrupiąca.
Cieszę się Alu,że piekłaś.
Przyrumienił się fajnie , nawet ciut za fajnie. skórka fakt pyszna, cały chleb też , tylko ,że ja muszę go upiec jeszcze raz , ma być jak z obrazka :D, zresztą pyszny to co nie upiec?
Usuńbuziaki
Mimo przygód wygląda bardzo dobrze. Ja też będę go jeszcze piekła, bo jest pyszny :) pozdrawiam Alciu :)
OdpowiedzUsuńMałgosia, no tragedii nie ma ,ale dwa błędy trochę bolą :D
UsuńO tak dla samego smaku można go piec i piec
buziaki
Jak ja dawno nie jadłam takiego ciemnego pieczywka, aż wstyd sie przyznać. twoja propozycja wygląda przepysznie, aż kusi, by po niego sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńAnitka , koniecznie upiecz , bo taki chleb co urywa wiadomo co
UsuńAnitka jak wszystko dodasz jak trzeba będzie mercedes
Wygląda tak, jakby nie było żadnych przygód podczas pieczenia, ale jak ktoś jest chlebowym perfekcjonistą... ;) Chleb pyszny i można go piec i piec, nawet sto razy.:) Powodzenia przy kolejnym litewskim bochenku, niech wyjdzie z kopułką!:)
OdpowiedzUsuńMadzia , no ty kochana jesteś ,ale braki są :D
UsuńA piec warto , nie tylko z takich powodów jak ja , dla smaku warto
Mój niestety niski i nie wiem czemu - rósł w formie pięknie a potem klapa! Ale smaczny. I Twój na taki wygląda!
OdpowiedzUsuńBeatko , chleb żytni jak idzie do pieca to musi być wyrośnięty, ale tak nie do końca,ze jeszcze trochę musi rosnąć
UsuńJak jest za dobrze wyrośnięty jak pójdzie do pieca to opadnie
ale i tak smak najważniejszy , no nie
Też staram się nie zabierać za pracę w niedzielę, ale czasami po prostu trzeba :) Pozdrawiam ciepło i dziękuję za kolejne wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńŁucja, no jak trzeba to trzeba , ale od teraz będę sie starała w piątek lub sobotę uwinąć z pieczeniem
UsuńI ja dziękuje za wspólne pieczenie i pozdrawiam
Z przebojami, ale wyszedł bez zarzutu:) Dziękuję za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńadrenalina była to fakt ,ale ten chleb dużo wybacza i mimo to smakuje i to jak smakuje
Usuńpozdrawiam
A ja uważam, że chleb Twój jest udany, ma piękny kolor.
OdpowiedzUsuńA z tą niedzielą , to chyba prawda? Bo krążą takie wieści,że piekarze pieką po przerwie weekendowej w niedzielę, ale dopiero po północy...Dziękuję za wspólne pieczenie :)
Dziękuję ,a z tymi piekarzami to ja nie wiedziałam , myślałam ,ze tylko ja tak mam
UsuńI ja dziękuje i pozdrawiam
Rewelacyjny chlebek, wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńZuzanno , dziękuję i pozdrawiam
UsuńJeszcze ja piekłam z Wami;-) To teraz już wiem dlaczego mi w piekarniku oklapł, zbyt długo wyrastał i faktycznie jak wkładałam, to już jakby zaczynał opadać - czyli przerośnięty;-) Jednak był bardzo smaczny:-) Dziękuję za wspólny czas:-)
OdpowiedzUsuńMarzenka już dopisałam do listy :)
UsuńŻytni musi być taki nie do końca wyrośnięty , bo inaczej zamiast rosnąć opada w piecu , ja tez dziękuję za wspólny czas i pozdrawiam
Piękny i pyszny! Wiem, że pyszny bo upiekłam :)) (choć z paskudnym opóźnieniem)
OdpowiedzUsuńAniu , no pyszny , oj pyszny Lepiej późno niż wcale
UsuńBuziaki
Chlebek bardzo ładny, wart powtórzenia. Bardzo dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oj tak tak , piec go można częściej bo pycha i ja dziękuje za wspólne pieczenie oraz pozdrawiam
UsuńU mnie w domu zawsze się mówiło, że w niedzielę tylko na zarobek nie wypada pracować, ale dla przyjemności?
OdpowiedzUsuńSkoro litewski tak smakował to znaczy się udał :-)
Ania W, no ja dla przyjemności piekłam i takie fochy mi chleb robił:D
UsuńOj smakował , jeszcze jak
pozdrawiam
Kopułka jest wystarczająca a na klejenie się do noża jest tylko jedna rada - szybka konsumpcja o którą w tym wypadku nie było trudno :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie i do kolejnego spotkania.
Oj znikł już :D tak ,że można piec już ten idealny :D
UsuńI ja dziękuję za wspólne pieczenie oraz pozdrawiam serdecznie
Jak widac niedzielny tez piękny i pyszny. Dziękuje za wspólny czas :-)
OdpowiedzUsuńDorota, no tragedii nie było ,ale ideał to nie był :D niestety :D
Usuńpozdrawiam serdecznie
Mimo wszystko wygląda na naprawdę udany. A najważniejsze, że smakował.
OdpowiedzUsuńNajgorszy to on nie był ,ale kurcze tego chciałam taki mercedes smakowy i z wyglądu też . Pierwszy punk spełniony , drugi do poprawki.
Usuńpozdrawiam serdecznie
To może teraz przekornie wszystkie chleby piecz w niedzielę? Odczarujesz może złą passę? ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie :)
Ha , ha , myślisz ,ze bym dała rade przechytrzyć los?
Usuńi ja dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam
Oj, szkoda, że nie dołączyłam, ale zakwasowce są dla mnie jeszcze tajemnicą . Piękny Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńGrażynka , jak raz spróbujesz to zobaczysz ,ze to żadna filozofia te zakwasowce. Dziękuję i pozdrawiam
UsuńNo cudowny chlebuś Alciu!
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie piekłam pieczywka, eh... Chyba wybiorę się do Ciebie na kromeczkę :)
Taką bym z powidłami zjadła :)
Ściskam :*
Madzia to na kiedy piec? tylko z powidłami kłopot bo mam jeden słoik i to do pienika :D
Usuńbuziaki
Z przebojami czy bez, na pewno jest smakowity :)
OdpowiedzUsuńPatrycjo dziękuję i pozdrawiam
Usuń