Ja wybrałam wersje na zakwasie i jestem nim zachwycona i pisze to osoba co chleby, drożdżówki z dodatkami czekoladowymi/kakaowymi średnio lubi. Ale ten chleb ma zrównoważone smaki, idealny, po prostu taki mercedes wśród chlebów. Ja podobnie jak Bea już chipsów(czekolady) czekoladowych nie dawałam.
Chleb jest też bardzo łatwy, bezproblemowy, ja upiekłam go jako dwie takie dłuższe bułki typu bagietka.
Aniu, Beo dziękuję za następne pyszne pieczenie.
Chleb z czekoladą i rodzynkami, na zakwasie
Emmanuel Hadjiandreou ‘How to make bread’ 170 g (2/3 szkl) aktywnego zakwasu pszennego* (u mnie żytni+ pszenny w stosunku 1:1)
250 g (1 szkl) ciepłej wody
330 g (2 2/3 szkl) mąki chlebowej(pół na pół z mąką krupczatką)
200 g (1 1/3 szklanki) rodzynek koryntek
80 g (2/3 szkl) chipsów czekoladowych, w oryginale z mlecznej czekolady (też pominęłam)
8 g (1 ½ łyżeczki) soli
20 g (2 ½ łyżki) gorzkiego kakao
* dokarmionego 12-24h wcześniej
1. Wymieszać rodzynki i chipsy czekoladowe.
2. W drugiej misce wymieszać mąkę, sól i kakao.
3. W dużej misce dokładnie wymieszać zakwas z wodą.
4. Do zakwasu dodać mąkę oraz rodzynki z czekoladą, wymieszać do połączenia się składników.
5. Przykryć i odstawić na 10 min. (w oryginale – przykryć misą w której wymieszaliśmy mąkę).
6. Po 10 minutach – wyrabiamy ciasto : chwytamy porcję ciasta z brzegu, lekko naciągamy i przyciskamy w środek ciasta; lekko obracamy misę i powtarzamy tę czynność z kolejnym brzegiem ciasta. Powtarzamy składanie 8 razy, co powinno nam zająć ok. 10 sekund, po czym ciasto powinno zmienić strukturę – bardziej sprężyste, stawiające opór.
Ciasto możemy również wyrobić mikserem – najpierw 2-3 minuty na pierwszym biegu, a następnie ok. 4 minuty na drugim biegu
7. Przykryć misę i odstawić na 10 minut.
8. Powtórzyć etap 6 + 7 dwa razy, następnie ponownie etap 6. Przykryć misę i odstawić do wyrośnięcia na1 godzinę.
9. Gdy ciasto podwoiło objętość – odgazować je (uderzamy pięścią w jego środek).
10. Wyrośnięte ciasto umieścić na lekko umączonym blacie .
11. Podzielić ciasto na 2 równe części i uformować z nich kule.
12. Wysypać mąką podłużny koszyk do wyrastania chleba i umieścić w nim kulki ciasta, blisko siebie, tak by połączyły się podczas rośnięcia.
13. Pozostawić ciasto do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość – w zależności od tego, jak mocny jest nasz zakwas (oraz w zależności od temperatury) może to zająć od 3 do 6 godzin).
14. Ok. 20 minut przed planowanym pieczeniem, nagrzać piekarnik do 240st., na spodzie umieścić naczynie, do którego wlejemy wodę (przygotować szklankę wody).
15. Gdy ciasto podwoi już objętość, przekładamy je na łopatę lub na papier do pieczenia, posypujemy wierzch mąką i nacinamy.
16. Przekładamy na rozgrzaną blachę (lub kamień), wlewamy wodę do przygotowanego naczynia i obniżamy temperaturę do 220st.
17. Pieczemy ok. 30 minut, aż chleb będzie ładnie brązowy.
18. By sprawdzić, czy jest on odpowiednio upieczony, stukamy w spód chleba – ma on wydawać ‘głuchy’ odgłos.
Studzimy na kratce.
Uwagi :
- użyłam tutaj zakwasu żytniego, co absolutnie nie wpłynęło negatywnie na smak chleba, wręcz przeciwnie : mam wrażenie, że mąka żytnia idealnie pasuje do czekoladowego miękiszu( ja użyłam po 85 g żytniego i 85 g pszennego)
- nie dodawałam chipsów czekoladowych, jednak słodycz rodzynek zdecydowanie wystarczyła do zbalansowania wytrawnego smaku kakao( ja tez nie dodawałam)
- jeśli pieczemy jeden większy bochenek, należy wydłużyć czas pieczenia o ok. 8 – 10 minut, polecam jednak ten formowany z dwóch kulek ciasta – szybciej się piecze / dopieka i zdecydowanie ładniej wygląda
oraz to moja następna propozycja na lutową listę Wiesi ,,Na zakwasie i na drożdżach”
W lutym piekli razem:
Amber Kuchennymi drzwiami
Ania Bajkorada
Ania Nie tylko na słodko
Ania W Moje pasje.Kuchnia i ogród
Ania Pieczywo na zakwasie
Alutka nie-ład mAlutki
Arnika Arnikowa kuchnia
Bea Bea w kuchni
Bożena Smakowe kubki
Bożena Moje domowe kucharzenie
Dorota Ugotujmy To.pl
Dorota Moje małe czarowanie
Gallica Anonimica Zakalce mojego życia
Gatita Kulinarne przygody Gatity
Gosia Co do jedzenia
Gucio Kuchnia Gucia
Jola Smak mojego domu
Kamila Ogrody Babilonu
Krecia By było przyjemniej
Magda Konwalie w kuchni
Małgosia Akacjowy blog. W podróży i w kuchni
Margot Kuchnia Alicji
Marghe Po prostu Marghe
Mimbla Pierogi ruskie raz
Pychciasta
Renata Forks’N'Canvas
Tosia Smakowity chleb
Wiosenka Eksplozja smaku
Wisła Zapach chleba
Zufik Zufikowo
Żabka Healthy craving
Żaneta Poradniczanka
**************************
Dla tych co by chcieli piec na drożdżach podaje jeszcze drugą wersję tego chleba, ja jeszcze nie piekłam tej wersji, ale na 100% będę ją piec
Cytuje za Beą
Chleb z czekoladą i rodzynkami, drożdżowy, na poolish
na poolish :
2 g świeżych (lub 1 g czyli ¼ łyżeczki suchych) drożdży
125 g / 125 ml ciepłej wody
125 g mąki pszennej (T55)
ciasto właściwe :
300 g mąki pszennej (T55)
5 g (1 łyżeczka) soli
2 g świeżych (lub 1 g czyli ¼ łyżeczki suchych) drożdży
ok. 220 – 240 ml ciepłej wody
80 g (2/3 szkl) chipsów czekoladowych (pół słodkich)
200 g (1 1/3 szklanki) rodzynek koryntek
20 g (2 ½ łyżki) gorzkiego kakao
W przeddzień pieczenia przygotować poolish (wieczorem, na poranne pieczenie, lub rano – na pieczenie popołudniowe) :
1. W misie dokładnie wymieszać drożdże z wodą (125 ml); dodać mąkę (125 g) i ponownie dokładnie wymieszać. Przykryć i pozostawić na noc w temperaturze pokojowej.
2. Następnego dnia wymieszać rodzynki i chipsy czekoladowe. W drugiej misce wymieszać mąkę, sól i kakao.
3. Wymieszać drożdże z wodą.
4. Dodać rozmieszane drożdże do zaczynu (poolish), następnie dodać suche składniki i dobrze wymieszać.
5. Przykryć i odstawić na 10 min.
6. Po 10 minutach – wyrabiamy ciasto : chwytamy porcję ciasta z brzegu, lekko naciągamy i przyciskamy w środek ciasta; lekko obracamy misę i powtarzamy tę czynność z kolejnym brzegiem ciasta. Powtarzamy składanie 8 razy, co powinno nam zająć ok. 10 sekund, po czym ciasto powinno zmienić strukturę – bardziej sprężyste, stawiające opór.
Ciasto możemy również wyrobić mikserem – najpierw 2-3 minuty na pierwszym biegu, a następnie ok. 4 minuty na drugim biegu
7. Przykryć misę i odstawić na 10 minut.
8. Powtórzyć etap 6 + 7 dwa razy, następnie ponownie etap 6. Przykryć misę i odstawić do wyrośnięcia na1 godzinę.
9. Gdy ciasto podwoiło objętość – odgazować je (uderzamy pięścią w jego środek).
10. Wyrośnięte ciasto umieścić na lekko umączonym blacie .
11. Podzielić ciasto na 2 równe części i uformować z nich kule.
12. Wysypać mąką podłużny koszyk do wyrastania chleba i umieścić w nim kulki ciasta, blisko siebie, tak by połączyły się podczas rośnięcia.
13. Pozostawić ciasto do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość – w zależności od tego, jak mocny jest nasz zakwas (oraz w zależności od temperatury) może to zająć od 3 do 6 godzin).
14. Ok. 20 minut przed planowanym pieczeniem, nagrzać piekarnik do 240st., na spodzie umieścić naczynie, do którego wlejemy wodę (przygotować szklankę wody).
15. Gdy ciasto podwoi już objętość, przekładamy je na łopatę lub na papier do pieczenia, posypujemy wierzch mąką i nacinamy.
16. Przekładamy na rozgrzaną blachę (lub kamień), wlewamy wodę do przygotowanego naczynia i obniżamy temperaturę do 220st.
17. Pieczemy ok. 30 minut, aż chleb będzie ładnie brązowy.
18. By sprawdzić, czy jest on odpowiednio upieczony, stukamy w spód chleba – ma on wydawać ‘głuchy’ odgłos.
Studzimy na kratce.
Uwagi :
- zacytuję tu również ważną uwagę dotyczącą dojrzałości zaczynu typu poolish (źródło – Jeffrey Hamelman ‘Chleb’, str. 89) : ‘’Zaczyn jest dojrzały, gdy jego powierzchnia pokryje się małymi bąbelkami – bąbelki gazu wychodzące na powierzchnię to dowód aktywności drożdży. W pełni dojrzały poolish ma też niewielkie spękania i zmarszczki na powierzchni. Gdy zaczyn urośnie, a później opadnie (co wskazuje pas ciasta pozostały na brzegach naczynia), oznacza to, że jest przejrzały.’’ Pamiętajmy też, że im mniejsza ilość drożdży, tym dłuższy czas dojrzewania zaczynu (to samo dotyczy temperatury – im niższa temperatura, tym dłuższy czas dojrzewania)
- ilość wody należy dostosować do typu użytej mąki; moja mąka chlebowa (T820 ) wchłania zazwyczaj dosyć dużo płynu, warto więc dodawać wodę partiami, by móc regulować konsystencję ciasta (staramy się jednak nie dodawać więcej mąki, by ciasto nie było później zbyt twarde)
Łał! Śliczne! Dziękuję za czekoladowe chwile spędzone razem!
OdpowiedzUsuńKamilka , dziękuje * i za komentarz i za wspólne pieczenie
Usuńpozdrawiam
Alu, jakie piękne długie chlebki!
OdpowiedzUsuńI pyszne kromeczki.
Wspaniale Ci się upiekło.
Dziękuję.
Aniu,a chciałam takie maleńkie kromeczki :D
UsuńAniu dziękuję*
Alu ja od razu z podwójnej porcji zrobiłam i na full wypasie, a więc i rodzynki i chipsy czekoladowe. Ten chlebus to poezja ....ja to bym powiedziała, ze to chlebowe bugatti:) .... fajny pomysł z tymi długimi bułkami:). Buziaki i dziękuję za wspólne chwile przy chlebie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJolu , dobre posunięcie , bo ten u mnie z porcji był u nas tylko 1,5 dnia :D
UsuńI ja dziękuję za wspólny czas piekarniczy
Piękne bagiety Alu i jakie czekoladowo ciemne, super!
OdpowiedzUsuńAniu , no wyszły ciemne, to chyba zasługa ciemnego kakao :)
UsuńA chlebek pycha!!!
Dziękuję i za komentarz i za wspólne pieczenie
pozdrawiam
Urodziwy bochenek! Ciesze sie, ze pieklas z nami. Do nastepnej akcji
OdpowiedzUsuńMalarko dziękuję za komentarz i też dziękuję za ten wspólny czas pieczeniowy *
Usuńpozdrawiam
Alu, przepiękne chleby! Zachwycasz jak zawsze po prostu no :)
OdpowiedzUsuńNo , Madziu * twoje komentarze to zawsze u mnie wywołują radochę i uśmiech od ucha do ucha
UsuńMadzia*
Margot, wspaniałe kromeczki i idealne dziurki w miękiszu. Następnym razem także upiekę na żytnim zakwasie.
OdpowiedzUsuńGucio, dziękuję , pochwały u takiego mistrza smakują podwójnie.
UsuńJa dałam i żytni i pszenny zakwas i chyba warto było :D
pozdrawiam
Bagietki czekoladowe na ekskluzywne sniadanie. Bardzo dobry pomysł. Ślicznie wygladają.
OdpowiedzUsuńWiesiu, bardzo pyszne śniadanie. Dziękuję kochana za komentarz i ten wspólny czas spędzany na nowych doświadczeniach piekarniczych
Usuńbuziaki śle
No wlasnie, u nas tez posmakowal tym, co stronia od takich czekoladowych / kakaowych wypiekow, a to dobry znak :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie Twoja bagietkowa wersja Alicjo!
I dziekuje Ci za wspolne pieczenie :*
Usciski!
Bo on choć kakaowy/czekoladowy to jakoś tak nie natrętnie :D,a przy okazji te rodzynki dają mu taki świetny smak i razem mercedes chlebowy gotowy
UsuńBea dziękuję za przemiły komentarz i oczywiście też wspólne pieczenie
Buziaki ślę
Piękny, bardzo zgrabny...ale nas to nie dziwi...Jesteś doświadczoną piekarką :) Pozdrawiamy i dziękujemy za wspólne pieczenie
OdpowiedzUsuńOjej, to taki bardzo miły komentarz w niedzielę rano , smakuje jak ten chleb cudnie
UsuńI ja dziękuję za wspólny czas piekarniczy, tym bardziej ,że każdy coś tam od siebie wnosi do przepisu, coś modyfikuje, ja np. od Was ściągnę te różne odmiany rodzynek :)
buziaki śle
Najlepsze określenie jakie spotkałam , dla tego chleba !
OdpowiedzUsuńMERCEDES wśród chlebów, święta prawda!
Również piekłam na zakwasie, choć mocno mnie kusił zaczyn polish,
bo to pewniejsze,że urośnie, ale się nie zawiodłam, przepis jest po prostu genialny i Twój wypiek również.Pozdrawiam
SMAKOWE KUBKI,bo taki typ MERCEDES :) nie dość ,że łatwy w pracy to smakuje , ho ho lub jeszcze lepiej :D
UsuńDziękuję za komentarz , za wspólne spotkanie przy wypieku mercedesa :D
pozdrawiam
Przepięknej urody bochen, dziękuję, miło było razem piec :-)
OdpowiedzUsuńDorota dziękuję za miły komentarz i oczywiście wspólne pieczenie
Usuńpozdrawiam serdecznie
Pięknie się prezentje!
OdpowiedzUsuńGosia, dziękuję i za komentarz i wspólne pieczenie
UsuńUrodziwy bochen ci wyszedl. Dziekuje za wspolne pieczenie, pozdrawiam i do nastepnego :)
OdpowiedzUsuńMalarko dziękuję *
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i do następnego
Kolejny przepiękny mocno czekoladowy chleb !
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas przy piekarniku :-)
Dziękuję , chleb wart był tego naszego pospolitego ruszenia i spotkania przy piekarnikach
Usuńpozdrawiam
Ale wspaniale Ci się upiekł :)! Zgadzam się, że to taki mercedes wśród chlebów!!! Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam :)!
OdpowiedzUsuńDorota, oj tak to świetny chleb. I ja dziękuję za wspólny czas z chlebem :)
Usuńpozdrawiam
Wspaniały pomysł, by upiec jako bagietki! Cudownie "dziurzaste"!
OdpowiedzUsuńJa się przyznam ,ze najpierw miał jak być trzeba czyli zroślak. ale później pomyślałam. że takie malutkie kromeczki to będzie coś :D
Usuńpozdrawiam
Piękny wspólny czas ! Dziękuję i zachwycam się Twoimi czekoladowymi bagietkami.
OdpowiedzUsuńAniu dziękuję za przemiły komentarz i oczywiście za wspólne pieczenie
Usuńpozdrawiam
Hahaha metrowy chlebuś! świetny pomysł, żeby zrobić bagietkę! Spróbuj upiec z kawałkami gorzkiej czekolady - fajnie zyskuje na głębi. Pozdrawiam i dzięki za wspólnie spędzony czas!
OdpowiedzUsuńMimbla, metrowy :D Tak z gorzka czekolada to było też pysznie, na bank kiedyś tak zrobię
UsuńPozdrawiam i ja oraz oczywiście dziękuję za wspólne pieczenie
Tak chwalicie te wytrawną wersję, że chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twoja bagietkowa wersja:)
Magda , jest taka wyważona , mi najbardziej smakowało solo lub z masłem i powidłami. ale serki , twarogi, sery też pasują
UsuńMagda dziurkuję
pozdrawiam serdecznie
Żaneta , mało ans mało nas do pieczenia chleba .... Każda para rak jest bezcenna, pieczenie chleba to taka fajna sprawa ,a im więcej tym lepiej
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Śliczny!Pomysl z bagietkami bardzo mi sie podoba :) Dziękuję za czekoladowe chwile spędzone razem! Do nastepnego razu :) Buziaki
OdpowiedzUsuńMałgosiu, dziękuję za przemiły komentarz oraz za te wspólne pieczenie , bo daje to wiele radości w oglądaniu rezultatów. Do następnego i buziaki śle
UsuńPiękny miękisz! Dziękuję za wspólne czekoladowe pieczenie!
OdpowiedzUsuńŻabka, dziękuję i za komentarz oraz za wspólny czas przy pieczeniu tego chleba, pozdrawiam
UsuńNo właśnie, ja też niechętnie podchodzę do takich dodatków, a tu proszę, takie miłe zaskoczenie!
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda Twój chleb. :)
Dziękuję za kolejne wspólne pieczenie! :)
Alucha, mi niby czekolada, a drożdżowe czy zakwasowe nie pasuje ,ale tu to inna baka, chleb poezja
UsuńDziękuję za wszystko
pozdrawiam
Bardzo ciekawa modyfikacja z tymi bagietkami, ale chyba się na nią nie zdobędę, bo co jak co, ale bagietki to mi kompletnie nie wychodzą. z tym większym podziwem spoglądam na Twoje czekoladowe chlebki.
OdpowiedzUsuńA to takie niby bagietki, może by wyszły bo ciasto bardzo fajne w formowaniu. Ciasto elastyczne i ładnie rosło nie zmieniając kształtu(raczej w wzwyż niż szerz , a rosły tylko między ściereczkami-na ściereczki dałam po pasku papieru do pieczenia i potem łatwiej było mi je przełożyć do piekarnika)
Usuńpozdrawiam
Chlebek wygląda super w formie bagietki!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie i do następnego razu :)
Tosia (Smakowity Chleb)
Tosiu , jest mi bardzo miło to czytać , pozdrawiam i do następnego
UsuńPiękne kromeczki u Ciebie, smakowite:) Milo było piec razem, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKrecia, dziękuję i za przemiły komentarz i za wspólny czas przy pieczeniu
Usuńpozdrawiam