sobota, 11 stycznia 2014

Wegański piernik bezglutenowy


Miałam  już nie wstawiać  zaległych świątecznych przepisów, ale potem pomyślałam, że ten piernik jest wyjątkowy, bo wegański, bezglutenowy, a smakuje rewelacyjnie i choć na zdjęciach same resztki i to w towarzystwie makowca to zdecydowałam się go pokazać , można go przecież upiec tez jako  nie piernik, a ciasto czekoladowe, pomijając przyprawę do piernika. Bardzo polecam
Przepis znalazłam u   Ani.
Ani udał się znakomicie, ja nie miałam z nim problemów to raczej chyba uda się każdemu. 
 

Wegański piernik bezglutenowy
Składniki:
100 g suchej kaszy jaglanej
100 g daktyli
135 g suszonych fig ( u mnie 50g fig i reszta rodzynek)
130 g oleju kokosowego
100 g syropu z agawy
25 g przyprawy do piernika
4 łyżki zmielonego siemienia lnianego*
50 g mąki jaglanej
80 g zmielonych wiórków kokosowych
70 g uprażonych i posiekanych dość drobno orzechów laskowych
½ szkl. mleka migdałowego
szczypta soli
1 łyżka sody 9 dałam 1 łyżeczkę z czubkiem)
75 g czekolady deserowej
60 g kandyzowanej skórki pomarańczowej pokrojonej w kostkę

Na polewę:
125 g czekolady deserowej
30 g oleju kokosowego
4 łyżki rumu , pół na pół  biały i taki 85%

ew do przełożenia  trochę powideł śliwkowych

Przygotowanie:
1.       Kaszę jaglaną płuczemy dokładnie. Gotujemy w 1 szklance wody.
2.      Mielimy razem daktyle, figi( i rodzynki) i kaszę.
3.      Rozpuszczamy w garnku olej, czekoladę, mleko i miód.
4.      Rozpuszczoną czekoladę przelewamy do zmielonych daktyli.
5.      Siemię lniane zalewamy 8 łyżkami gorącej wody. Odstawiamy.
6.      Mieszamy zmielone wiórki, mąkę jaglaną, sodę, sól, przyprawę do piernika i orzechy.
7.      Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni.
8.      Siemię wlewamy do mieszanki daktylowo-czekoladowej, mieszamy. Łączymy z suchymi składnikami. Na końcu dodajemy skórkę pomarańczową i delikatnie mieszamy.
9.      Okrągłą foremkę o średnicy 18-20 cm smarujemy olejem kokosowym i wysypujemy mąką jaglaną.( Ja upiekłam w kesowce wyłożonej papierem do pieczenia) Przelewamy masę do foremki. Wyrównujemy wierzch i pieczemy przez 1 godzinę w nawiewem**. Po upieczeniu uchylamy piekarnik i tak pozostawiamy jeszcze do lekkiego przestudzenia. Zapobiegniemy w ten sposób nagłemu opadnięciu piernika.
10.   Wystudzony piernik dekorujemy polewą i bakaliami wedle uznania.( Ja dodatkom prześciełam go na trzy części i przełożyłam powidłami domowymi)
11.    Polewę przygotowujemy rozpuszczając na wolnym ogniu czekoladę, olej i alkohol.

Uwagi:
*siemię lniane mielę zawsze na bieżąco. Jezeli kupujemy już zmielone musimy liczyć się z faktem, że po 1 dniu od zmielenia traci swoje wartości. Dlatego warto kupić ziarno i mielić je na bieżąco.
**zasadniczo starajmy się nie zaglądać (patrz tu – otwierać) do piernika zbyt często, jednakże po około 45 minutach warto sprawdzić czy ciasto nie „przyrumienia się” zbytnio. Jeśli tak – przykrywamy je folią aluminiową. Pamiętajmy także, że czas pieczenia zależy od piekarnika. W przypadku mojego trawało to 1 godzinę. W momencie wyjęcia foremki z piekarnika piernik nie powinien już się „chybotać”.


8 komentarzy:

  1. Dobrze mieć taki przepis w zanadrzu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda , warto taki mieć przepis , nam bardzo smakował ten piernik
      pozdrawiam

      Usuń
  2. Piernik wygląda rewelacyjnie Alu!
    Makowiec też!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu dziękuję za komplementy , będę mało skromna ,ale oba wypieki fajnie wyglądały i przepysznie smakowały
      buziaki

      Usuń
  3. Bardzo smakowicie wygląda! Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy piernik. Muszę kiedyś spróbować jakiegoś wegańskiego ciasta, bo mnie kusisz i kusisz Alu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i pyszny , Ania ma fajne przepisy , ja jeszcze te pierniczki jej zrobię wegańskie :D Madzia pewnie ,że trzeba upiec coś
      buziaki

      Usuń