A to danie- proste, tanie, ale rewelacyjne w smaku.
Sznycle ziemniaczane
Składniki :
- 1 kg ziemniaków,
- 1 kubek mąki pszennej pełnoziarnistej,
- 1/2 kubka zmielonych płatków owsianych,
- starty na grubej tarce seler (około 3/4 kubka),
- przyprawy: sól, pieprz, pieprz ziołowy, papryka wędzona, asafetida, sos sojowy,
- ewentualnie drobno pokrojona cebulka lub czosnek,
- kasza manna do obtoczenia,
- olej.
Wykonanie:
Ugotować ziemniaki(obrane), odstawić żeby wystygły (muszą być zimne). Seler podsmażyć na niewielkiej ilości oleju, pod koniec smażenia przyprawiając go sosem sojowym. Ziemniaki porządnie rozgnieść (widelcem, tłuczkiem do ziemniaków), dodać do nich seler, mąkę, płatki owsiane, przyprawy, ew. cebulę, czosnek. Masę dobrze wyrobić rękoma, żeby się połączyła. Formować spore kulki i rozpłaszczać je w ręku na ok 1,5 cm kotlet. Obtoczyć kotlety w kaszy mannie, usmażyć na rumiany kolor na rozgrzanym oleju. Pycha!
Ja podałam min z kiszonymi rzodkiewkami z selerem naciowym, oraz kiszoną czerwoną kapustą (kiszę tak jak się kisi zwykłą białą)
Kiszone rzodkiewki, seler naciowy
Składniki :
2 pęczki rzodkiewek
3 - 4 łodygi selera
przyprawy : chrzan, kolendra, 2 - 3 ząbki czosnku, suszony koper włoski, kminek
gorąca osolona woda ( na 1 l wody 1 łyżka soli )
Wykonanie:
Rzodkiewki i seler umyć, seler pokroić w półksiężyce. Poukładać w słoiku dodając wszystkie przyprawy. Zalać gorącą wodą. Rzodkiewki ' oddają ' kolor selerowi i po kilku dniach mamy blado różowe rzodkiewki i seler różowiutki. Bardzo dobre do sałatek, jako przekąska, do kanapek.
Aluś zestaw pierwsza liga. Przepięknie się seler zabarwił, dzięki tej rzodkiewce. Potrafisz znaleźne prawdziwe perełki! Buziaki!
OdpowiedzUsuńOoooo, fajoskie! Robię! Tylko co to ta asafetida i gdzie po to się udać? :)
OdpowiedzUsuńKamila***, ach pisz pisz mi tak ,a stanę się wielka:D
OdpowiedzUsuńWiesz Kamilka to jest i proste i tanie ,a prawda taka mała perełka
buziak,tzn bardzo dużo buziaków ślę
Patyska, ojjjj rób , zobaczysz jaka pychota,asafetida to przyprawa , kupuje się w sklepach typu.zdrowa żywność- internetowe , stacjonarne oraz z żywnością orientalną ,ale spokojnie bez będzie też pycha , można dać jedną, dwie poduszoną cebule i 1-2 ząbki czosnku , bo ta przyprawa taka cebulowo-czosnkowa ciut
też widziałam te sznycle i się do nich przymierzam :) A rzodkiewki ekstra!
OdpowiedzUsuńZielenina, sama przyjemność brać udział w takiej akcji
OdpowiedzUsuńoj polecam , bo same zalety
OdpowiedzUsuńPycha taka ,że umie będą nie raz
a et rzodkiewki z selerem to taka ciekawostka ,ale rewelacyjna
Fajne są te sznycelki Alciu! :)
OdpowiedzUsuńPięknie je podałaś, a te kiszone rzodkiewki z selerem to rewelacyjny pomysł!:)
Ściskam ciepło:*
Alicjo, u nas nazywało się toto kotlecikami ziemniaczanymi, ale mniejsza o nazwę - pyszne są!
OdpowiedzUsuńkiszone rzodkiweki to ja nie znam, Alcia ja nawet nie słyszałam...
p.s Ala wyrzuć tę konfigurację literkową, czy jak tam to się zwie...
Mniam,mniam,mniam te sznycelki, kotleciki - pysznie się prezentuję:) Ale kiszonymi rzodkiewkami to mnie załatwiłaś ;) ja nie znałam czegoś takiego,zawsze surowe wcinam,a kiszone tylko ogórasy :D
OdpowiedzUsuńogólnie bardzo fajnie prezentują się te sznycle, w zyciu bym nie zgadła, że to z ziemniaków,
OdpowiedzUsuńEwelajna, tak ja tez robię kotleciki ziemniaczane ,ale ciut inne są , tu przez te maki(razowe, płatki owsiane)i ten seler to normalnie inna inność, pycha taka, że aż strach:D
OdpowiedzUsuńa kiszone rzodkiewki to z selerem cudo:)
p.s poszła w diabli konfiguracja literowa:D
Anitka , o tak mniam , mniam i sznycle i przeczytać taki komentarz:)))
Anita ,a rzodkiewki i ogórasy kiszone mniam:D, jak będzie tych rzodkiewek w bród spróbuj te kiszone i takie moje marynowane , ale to też mniam:D
Aga-aa, oj tam oj tam ziemniak tez jest dekoracyjny:D
Alcia, a mojego komentarza nie widzialaś powyżej buuu.Będe płakac mocno... :**
OdpowiedzUsuńMadzia ty nie płacz , bo Alcia widziała , tylko przez te konfiguracje literowe zapomniała, że ma od Madzi zacząć odpowiadać :D
OdpowiedzUsuńA wiadomo ,że Madziowe komentarza są bezcenne* i Madziu nie płacz , bo Alcia tyż będzie płakać*
A rzodkiewki z selerem z sznycelkami na otarcie łez(Madzi i moich) byłyby świetne
O, to ja tez sobie tak myslę,że takie rzodkieweczki z selerem i sznycelek (ładne słowo tak w ogóle) to byłyby dobre :).
OdpowiedzUsuńNo to nie będe płakac:) Zjadam cichaczem słuszną porcyjke tegoż:)
Buziolki słoneczne:*
to ja od razu piszę ,żeby nie było afery sznycelkowej:D (no ślicznie brzmi tak Madzi*)
OdpowiedzUsuńMadziu taki obiadek dość dietetyczny i słuszna porcyjka to tylko na zdrowie nam wyjdzie
A buziole słoneczne się przydarza bo kurna mieszkamy rzut beretem a u mnie słońca ani ociupinę :(
buziaki
przydadzą się , kurcze te literówki :D
OdpowiedzUsuńAlutka! kiszony naciowy to super nowinka! Biorę!
OdpowiedzUsuńOczko Ukochane, ten koszony seler naciowy jest świetny , rób, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzęsto robię takie kotleciki ziemniaczane, ale selera jeszcze do nich nie dodawałam:) muszę spróbować, bo na pewno wzbogaca to smak dania:) pozdrówka Jola
OdpowiedzUsuńja tez robiłam bez ,ale te selerem są znakomite , choć bez tez lubię :)
OdpowiedzUsuńAlciu, dziękuję za przepis. Wczoraj się nimi zajadaliśmy. Pychota.
OdpowiedzUsuńPierwszy kęs - troszkę dziwnie, wiesz, pierwszy raz jedliśmy takie kotlety. A po chwili : mniam,mniam,mniam. Smakowały nam baaaardzo!
Buźka:*
Madzia***,ale mi niespodziankę zrobiłaś i to taką super.
OdpowiedzUsuńNo wiadomo jak to jest jak pierwszy raz je się kotlety nawet nie wegetariańskie ,a ba wegańskie:D
ale się ciesze ***
całuski
Alciu,pychotka. A mój M taki mięsny jest, a widzisz, smakowały te kotleciki bardzo:)
OdpowiedzUsuńCieszę się i ja :)
Buźki:**
Madzia* a super
OdpowiedzUsuńPrzepyszne kotlety! Nie wpadłabym na dodanie selera i sosu sojowego. Rewelacja! Patchulia (http://m-non-meat.blogspot.com/)
OdpowiedzUsuńPatchulia M, ojej jak się ciesze
OdpowiedzUsuń