Kilka lat temu Małgosia pokazała na swoim blogu Pieprz
czy wanilia bardzo proste, ale bardzo ciekawe pierogi z ziemniakami
i w końcu, i ja pokazuję je u siebie , choć je robiłam już co najmniej 5
razy.
Moje maja tylko ciut inne ciasto pierogowe , ale Małgosia pozwoliła:))
Bardzo polecam, bo pierogi są po prostu przepyszne
Pierogi z ziemniakamiFarsz:
ok. 1 kg obranych ziemniaków
1 średnia cebula ( ja dałam aż 4 posiekane cebule)
oliwa (w ilości takiej, by porządnie pokryła całe dno patelni)
sól, pieprz do smaku
Obrane ziemniaki umyć, pokroić na ćwiartki i ugotować w osolonej wodzie. Ugotowane odcedzić, odparować i utłuc bardzo dokładnie tłuczkiem do ziemniaków, lub przepuścić przez praskę.
Cebulę drobno posiekać i smażyć do lekkiego zezłocenia na patelni z rozgrzaną oliwą. Jeszcze gorące przelać do garnka z utłuczonymi ziemniakami. Dołożyć sporo świeżo zmielonego pieprzu i w razie potrzeby sól do smaku. Wszystko porządnie wymieszać. Odstawić do ostygnięcia.
Ciasto na pierogi
500g mąki (używam pół na pół zwykłej mąki pszennej i mąki krupczatki)
5 jajek 1 łyżka roztopionego masła
Z podanych składników zagnieść na stolnicy lub robotem kuchennym elastyczne ciasto. Uformować z ciasta kulę lub wałek, zawinąć w folię spożywczą i odłożyć na ok. pół godziny by ciasto odpoczęło.
Odkrawać po kawałku ciasta (resztę z powrotem zawijać w folię, żeby nie wyschło) – wałkować na grubość ok. 1,5 mm, wykrawać okręgi równej wielkości. Nakładać po czubatej łyżce farszu (ilość dostosować w w zależności od wielkości wykrawanych okręgów), sklejać brzegi i odkładać na czystą ściereczkę, przykrywając drugą ściereczką. W razie potrzeby można wewnętrzne brzegi ciasta smarować pędzelkiem gorącą wodą, by się lepiej sklejały.
Gotować w dużej ilości osolonej wody. Wyjmować np. łyżką cedzakową, osączając z wody.
Podawać można saute, okraszone dodatkową podsmażaną cebulką lub przyrumienioną na maśle bułką tartą
hehe! jak zaglądam tu ostatnio, to myślę, że jako załogantka z Vegan Hooligan Crew powinnam Cię zaprosić do gotowania na kolejny lunch - Vegan PYRA lunch! :) tak, tak - taką mamy tematykę na lunchyku 15 kwietnia ;)
OdpowiedzUsuńMaddy ,a gdzie ten Vegan Hooligan Crew? Bo ja z ziemniaków to potrafię jeszcze kilka fajnych potraw i to wegan(te pierogi jak się da inne ciasto to tez wegan):D
OdpowiedzUsuńAlu, ja się ogromnie cieszę, ale jak moja Babcia by się cieszyła, gdyby wiedziała! :)
OdpowiedzUsuńTe pierogi to są nasze (moje, moich dzieci i męża) absolutnie najukochańsze ze wszystkich. :) Nawet te z grzybami są już ciut niżej w rankingu. :)
Uściski. :**
Małgosia , bo są przepyszne , mój siostrzeniec co zjadł ich cho cho,albo więcej twierdzi tez ,że jeszcze lepsze niż te z grzybami i kapustą :D
OdpowiedzUsuńMałgosia, ja bardzo lobię tez robić bo to takie , łatwe jedzenie bardzo tanie ,a wszyscy tylko mruczą jak jedzą
buziaki*
nie wiedziałam, że pierogi można nadziać ziemniakami;) fajny pomysł:) miłego weekendu
OdpowiedzUsuńAluś,pyszności pokazujesz!
OdpowiedzUsuńJak ja lubię te pierogi.
Moja babcia Helenka też takie robiła.W ilościach hurtowych,bo zawsze było ich za mało.
A ja je robię bardzo rzadko...
mniam-mniam
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają, takich nie robiłam, czasem robię takie ruskie z małą ilością sera...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńIlka_86 , ja tez nie wiedziałam ,aż znalazłam u Małgosi , zrobiłam i się zakochałam w pierogach:)))
OdpowiedzUsuńBardzo polecam i pozdrawiam
Aniu* dziękuję i prawda one są znakomite
Aniu , to co jutro pierogi?
buziaki
Kasiu , dziękuję i pozdrawiam
Kass, ja uwielbiam te te ruskie, ale te chyba są jeszcze lepsze
OdpowiedzUsuńA za pochwały dziękuje *
a lunche robimy w poznaniu!
OdpowiedzUsuńhttp://www.facebook.com/VeganHooliganCrew
Maddy , ciut daleko , dokładnie to ok 260 km mam do Poznania
OdpowiedzUsuńa stronę sobie polubiłam , może kiedyś uda mi się do was zawitać :)))
Wiesz Alciu,jeszcze nigdy nie jadłam pierożków z samymi ziemniakami. Pyszne muszą byc, bo tak wyglądają.
OdpowiedzUsuńU Ciebie wszystko tak wspaniale pyszne. Nie zdązyłam się nacieszyć sznycelkiem,a tu pierożki wspaniałe. No i znowu jestem głodna i lustro będę musiała kupować:D
Uściski:*
miałam jutro robić sznycle ziemniaczane z poniżsdzego postu, ale tymi pierogami mnie też nęcisz...i co tu rzucić na pierwszy ogień ot, zagwozdka :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa co tu się porobiło...poniższego miało być, rzecz jasna...
OdpowiedzUsuńMadzia*,takie pierogi dla tych co lubią ziemniaki to poezja ,a dla tych co nie lubią okazja na ich pokochanie:)
OdpowiedzUsuńOj tam sznycelki to powinny być już u ciebie dawno zjedzone:D
Rób , rób ,a lustro tobie kupi Alcia :D
buziaki
Incognito , hm może rzucić monetę i orzeł sznycle , resztka pierogi?
A literówkami się nie przejmuj , bo ja dziś gdzie zostawię komentarz to je mam :D
pozdrawiam
Jak mi powiesz,na ile osób jest ten przepis sznycelkowy;-).
OdpowiedzUsuńpo raz pierwszy słyszę o pierogach z ziemniakami, ale koniecznie muszę ich spróbować :-)
OdpowiedzUsuńWygladaja przepysznie. Takie pierozki to swietny obiad :)) Szkoda, ze jestem zbyt leniwa i tak rzadko robie pierogi :))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Madziu , to zależy od apetytu ,ale tak 4do 6 osób będą najedzone :)))
OdpowiedzUsuńBuziaki
Joanna, jak lubisz ziemniaki to będziesz prze szczęśliwa jak zrobisz te pierogi
pozdrawiam
Majka,dziękuję *
Oj tam , oj tam , lenie pognać pierogów nalepić:D
pozdrawiam serdecznie
Mnie tez te pierogi bardzo sie wtedy spodobaly, ale... jeszzce nie zrobilam :/
OdpowiedzUsuńDziekuje, ze o nich przypomnialas Alicjo! Pieknie wygladaja :)
Pozdrawiam! I milego weekendu zycze :)
Bea, mi tez się spodobały i je robiłam i robiłam ,aż postanowiłam pokazać:D
OdpowiedzUsuńBea , rób one są przepyszne
buziaki *
Ala, ale u Ciebie pysznie :-) Pierogi, boskie! Ja pierogi to mogę jeść 24 na dobę :-) Sznycle ziemniaczane też wyglądają bosko, jeszcze w połączeniu z selerem - muszę wypróbować :-) BUziaki
OdpowiedzUsuńSmakowite, wiem, że je zrobię! Buziaki!
OdpowiedzUsuńMagda, to jak ja -24 godziny na dobę mogą być pierogi
OdpowiedzUsuńMadzia o pierogi i sznycle to super proste , super pyszne jedzenie , bardzo polecam
całuski ślę
Kamila, rób , rób , będzie pyszny u ciebie obiad :))) i Alcie zapraszaj :D
buziaki
Nie!, nie pokażę tych pierogów Panu R., bo będzie chciał, żeby je robić ;) ...a mi się nie chce ciasta robić ;)
OdpowiedzUsuńAlcia czy możemy jutro całą rodziną do Ciebie na obiad? :D
OdpowiedzUsuńOczko , jakbyś mieszkała bliżej to byś Alcie ślicznie poprosiła i bym tobie oraz Panu R. nalepiła
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ewelina , to pakuj się i przyjeżdżaj , dla Poli też by się coś znalazło
buźka
Loli:D, nie wiem skąd tam się O wzięło , to głupi komputer:D
OdpowiedzUsuńKochana ja je muszę zrobić ....bo jestem bardzo ciekawa tych pierogów z samymi ziemniakami:) ....pozdrawiam JOla Szyndlarewicz
OdpowiedzUsuńJolu rób , bo są wyśmienite , zobaczysz
OdpowiedzUsuńpyszne
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDorota, już robiłaś?Tak? oj pyszne.
OdpowiedzUsuńBęda dziś na obiad:) ziemniaki juz się gotują:) pozdrawiam Jola Szyndlarewicz
OdpowiedzUsuńa to jestem Jolu ciekawa czy Wam będą tak mocno smakować jak nam:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kochana wczoraj zrobiłam i Twoje i z ricottą i szpinakiem. Mąż spróbował ijednych i drugich ...w Twoich ziemniaczanych się zakochał (ja i Olek też) ....a i te szpinakowe ocenił bardzo ysoko (zwłaszcza, ze szpinaku jak dotąd nie lubiłz zzasady:)). Tak więc na stałe wchodzą do naszego repertuaru:) pozdrawiam JOla
OdpowiedzUsuńJolu , a to super nowiny, pozdrawiam *
OdpowiedzUsuń