Dziś chcę Wam pokazać mój chyba najukochańszy mazurek, piekę go od kilku lat i zawsze wywołuje zachwyt, i to nie tylko mój. Przy okazji to chyba najłatwiejszy i najszybszy mazurek jaki można upiec.

Bardzo polecam
Mazurek różany wg przepis M.Disslowej
( plus trochę moich innowacji)
3 jajka
1 szklanka cukru
2 łyżki konfitury z płatków róży lub tartych płatków róży
120 g zmielonych migdałów
60 g tartej bułki
opłatek do ciasta lub wafel
ok. 5 łyżek przetartej przez sitko konfitury z płatków róży lub tartych płatków róży (ja przetarłam przez sitko)
100g białej czekolady (choć z ciemna czekoladą też pyszne, ale wolę z białą)
sposób przygotowania
Całe jajka utrzeć z cukrem i 2 łyżkami konfitury z róży.
Dodać mielone migdały i tartą bułkę, wymieszać.
Nagrzać piekarnik do 180 st. C.
Wyłożyć prostokątną blaszkę papierem do pieczenia, na to opłatek lub wafle przycięte, rozłożyć równo ciasto, włożyć nagrzanego do 160 stopni piekarnika, piec ok. 20 minut, sprawdzić patyczkiem czy jest upieczone (wbity patyczek powinien być suchy). Trzeba tutaj uważać, żeby nie przesuszyć zbytnio ciasta.
Przestudzić upieczone ciasto. Delikatnie zdjąć pergamin, przełożyć ciasto na deseczkę czy paterę, na której będzie podawane.
Posmarować ciasto konfiturą z róży. Roztopić czekoladę w kąpieli wodnej (można do czekolady dodać 1 łyżkę oleju neutralnego w smaku np. ryżowego) i polać mazurek, ozdobić wg swojego pomysłu
Ja posypałam kandyzowanymi
płatkami róż i fiołków i sztabkami zrobionymi z czekolady(posypane siekanymi migdałami i
solą)
Pycha!!!
A tarte płatki dostałam w prezencie, w takim ślicznym
słoiczku. Basiu*
Mazurek to moja druga
propozycja do akcji ,,Wegetariańskie Święta z Zieleniną"
Alu! Cudowny po prostu! Ten mazurek bije wszystkie inne na głowę!!!
OdpowiedzUsuńCzekałam na niego u Ciebie, teraz na czekam na święta, by go upiec:)
Uściski:*
Aniu, kurcze taki komentarz to na wagę złota* Nawet nie wiesz jak mi się buźka uśmiecha , sama:D
OdpowiedzUsuńCałuski ślę
Przez Was właśnie robię ciasto :D
OdpowiedzUsuńNa mazurki oczywiście :D
Cudownie musi smakować, zresztą Disslowa złych rzeczy nie robiła, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńEwelina, jak prze nas ?Toć to taki czas mazurkowy:DDD
OdpowiedzUsuńaj ciekawa jestem jaki robisz :))
Kass, dokładnie tez tak uważam ,Pani Disslowa jest najlepsza
buziaki
Aluś jeden kasztanowy :*
OdpowiedzUsuńEwelina , toś teraz mnie na maksa zainteresowała
OdpowiedzUsuńczekam na twój niecierpliwie
buźka*
Cudowny jest ten mazurek Alciu. Tak pięknie ozdobiony. Jesteś bardzo kreatywna.
OdpowiedzUsuńRóżany to musi też pięknie pachnieć, ach!
Uściski:*
Alaaaaa, a wiesz ,że ja identyczny mazurek chciałam piec niebawem? Kurczę :)Twój wygląda super! Ja mam chętkę jeszcze na pomarańczowy od Ć.
OdpowiedzUsuńCudnie się u Ciebie prezentuje!
OdpowiedzUsuńNabrałam ochoty,żeby go od razu piec.A piekę go na Wielkanoc każdego roku.To mój ulubiony mazurek.
Miłej niedzieli Alu.
Madziu , chwal , chwal tak Alę, a zacznę nosa zadzierać:D Wiesz przeczytać z rana taki komentarz bezcenne*
OdpowiedzUsuńa z tym zapachem masz racje pachnie przepięknie
buziaki*
Aniu Włodarczyk ,to piecz bo warto , ja to co jakiś czas go muszę upiec ,żeby poczuć ten smak, poczuć ten zapach:))
A który Aniu , bo tam chyba dwa są, albo coś kręcę :D
pozdrawiam
Aniu*, cudnie to się czyta co piszesz bo i pochwały i bratnia dusza co uważa tak jak ja ,ze najlepszy mazurek świata
Aniu i ja tobie życzę miłej niedzieli*
och, musi być pyszny, ale przez te jaja i migdały nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńa zdobienie w stylu modern art - po prostu super! świeżak wizualny :)
Jak widac stare przepisy na mazurki sa najlepsze :) Swoja droga jestem ciakawa jak smakuje bo nie mialam jeszcze "stycznosci" z konfitura z platkow rozy :))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
chętnie spróbuję czegos nowego, uwielbiam różę!
OdpowiedzUsuńbędzie na Święta :)
zawsze Mazurk kupuję jednak w tym roku zrobię wg. Twojego przepisu... dziękuję
OdpowiedzUsuńPatyska, jest , jest pyszny , no wiem ,że tobie teraz nie wolno jeść takie rzeczy:(
OdpowiedzUsuńOjej dziękuję za pochwały*
buziaki
Majka , dokładnie tak , stare jest jare:)))To może się skusisz?
pozdrawiam
Jswm, jak lubisz róże to będziesz zachwycona, ja jestem zachwycona za każdym razem jego smakiem
pozdrawiam
Joanno, rób , bo te kupne są inne, przynajmniej tu gdzie mieszkam są niezbyt smaczne i niezbyt ładne , te domowe są zawsze pyszne i piękne
pozdrawiam
wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńZ białą czekoladą chyba ładniejszy... Dopisuję do tegorocznych przepisów - może upiekę ten mazurek, bo mi jeszcze trochę tartej róży od Basi zostało :)
OdpowiedzUsuńGosiu , dziękuję
OdpowiedzUsuńAnna, mi tez się tak wydawało , zresztą Disslowa polecała biały lukier czy pomadę to mi się biała czekolada idealna wydała:)
Oj jak masz Aniu róże od Basi to koniecznie wykorzystaj ja do mazurka , pozdrawiam
Alusia wymiatasz tym mazurkiem! A dodatek tych kwiatów bezcenny, Baśka bezcenna! Buziaki!
OdpowiedzUsuńcudny jest;)niestety moje zamiary sporządzenia różanej konfitury na jesieni spełzły na niczym,ale niedługo zaczynam przymiarki do mojego pierwszego mazurka;)zamarzył mi się orzechowy,tylko póki co idealnej receptury brak..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Kamila, a ty tymi komentarzami:))) Normalnie jak sobie człowiek takie komentarze poczyta to puchnie z dumy:D A Basia to jest Złota:)))
OdpowiedzUsuńbuziaki
Monika, dziękuję.Ja tez bez Basi bym go nie zrobiła
a to ja tobie zaraz podeśle dwa przepisy , które uważam ,że są idealne:D
pozdrawiam
Nooo, mazurkowe szaleństwo ruszyło!
OdpowiedzUsuńCzuję, że różany będzie hitem :) Wygląda świetnie.
Onionchoco , o tak , tak ruszyło :))
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest świetny ten mazurek , bardzo polecam , no chyba ,że ktoś nie lubi róży
Kochana ależ cuda u Ciebie ....oj upiekłąbym chętnie, niestety róży brak ...ale poszukam jej, poszukam:)pozdrawiam Jola Szyndlarewicz
OdpowiedzUsuńwygląda wspaniale, taki kolorowy ;)
OdpowiedzUsuńJolu* , ślicznie dziękuję
OdpowiedzUsuńRóże można kupić choć nie zawsze jest to takie proste , najłatwiej przez internet lub sklepy typu zdrowa żywność
pozdrawiam
Aga w kuchni , bardzo dziękuję :)
tak kusicie tymi mazurkami że chyba w tym roku też zrobię ;)))
OdpowiedzUsuńIzaa , jak pyszne to jak nie kusić?:D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFantastycznie wygląda, a myśl o aromacie i smaku konfitury z płatków róż ślinka cieknie mi mocną strużką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Przepiękny! :D Wspaniałości Alu!! Muszę go koniecznie wypróbować! Jak myślisz, uda się lepiej z ksylitolem czy słodem daktylowym??
OdpowiedzUsuńcałuski :)
Dawny_basik, dziękuję , o tak ja tez uwielbiam te smaki różane.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Iwona, ślicznie dziękuję :)Jest przep[yszny .
Hm, wg mnie lepiej z ksylitolem, syrop zmieni mu kolor i chyba ciut smak ,ale nie znaczy to ,że będzie gorzej:D
buźka
Dzięki. Piekę dzisiaj! Jeszcze tylko kombinuję coś zamiast bułki tartej. :) Całusy!
OdpowiedzUsuńMnie to nawet specjalnie nie trzeba zachęcać do różanej pyszności a taki mazurek to dopiero łechce podniebienie :)
OdpowiedzUsuńAluś a może czas posadzić pomarszczone róże w ogrodzie ... przecież kwiatożerca z ciebie pierwsza klasa :D
Iw i jak udał się ?Smakuje?
OdpowiedzUsuńBeata, to jeden z tych naj naj:D
Oj posadziłam , ba nawet miałam pierwsze zbiory(chyab nawet się tu chwaliłam:D),ale wiesz takie mini mini:)))
Alu, chyba jestem prozna, przyjemnie mi sie zrobilo na widok zdjecia z roza BJC ;-) To mile, bardzo mile, teraz sie ode mnei nei uwolnisz!
OdpowiedzUsuńA czy Alciu ten mazurek jest jakby makaronikowy, przeciez na mazurek nigdy nei jest za pozno! :*
Alu, chyba jestem prozna, przyjemnie mi sie zrobilo na widok zdjecia z roza BJC ;-) To mile, bardzo mile, teraz sie ode mnei nei uwolnisz!
OdpowiedzUsuńA czy Alciu ten mazurek jest jakby makaronikowy, przeciez na mazurek nigdy nei jest za pozno! :*
Basieńko , bo wiesz te słoiczek nie dość ,ze zawartość cenna jak perły zawierał to jeszcze jak zapakowany , takie łapiący za serce wiesz?*
OdpowiedzUsuńa ja się nie chce od ciebie uwalniać nic a nic:D
Basiu, on w konsystencji jak ten muszkatołowy Ćwierczakiewiczowej, nie jak makaroniki , raczej taki wilgotny, bardzo dobrze wchodzący nawet po 4 kawałki na raz :D
Tak to prawda , mi się che taki co Madzia piekła z żurawiną nawet kupiłam mrożoną , bo teraz innej nie ma:(
Wiesz Alcia, znow sobie robie nadzieje ze Babcia w czerwcu bedzie sie nudzic i popelni kilka sliczkow ;-) wiec bede miala co pakowac! Teraz widze tyle tych mazurow (makowy u Moniki L) ze juz mnei noci, ale na poczetek kasztnowa maka! :*
OdpowiedzUsuńJa tez mam nadzieje na ciut większy zbiór swój , krzak będzie drugi raz kwitł:D może tyci słoiczek będzie:D
OdpowiedzUsuńale basinym nie pogardzie:D
Makowy to też mnie kusi, to prawda i te twoje i Moniki co razem piekliśmy
a z mąka kasztanowa to mus -bo i ciastka i chleby z nią urywają wiesz co:D
Witam serdecznie,
OdpowiedzUsuńproszę o wyjasnienie o jaki wafel/opłatek w przepisie chodzi? Czy masz na mysli takie wafle do przekładania?
Pozdrawiam i z góry dziękuję!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMario , dokładnie chodzi o taki wafel zwany tez andrutem , taki suchy
OdpowiedzUsuń