
Parę tygodni temu gadałam sobie z
Basią,że czas najwyższy coś razem upichcić czy upiec i tak gadu gadu, i wyszło, że tym razem będziemy sobie razem smażyć placki na święto Hankukkah czyli Latkes" z przepisu
Janny Gur "The book of new Israeli food"I jeszcze się okazało ,że będzie też smażyć
Poleczka. Toć to już prawdziwe święto się zrobiło.
Nie ukrywam, zresztą chyba by się nie dało ,że zarówno
Basię jak i
Poleczkę darze wielka sympatią i o jednej myślę ,że jest
Złota ,a o drugie, że jest
Moja Ale wracając do lateks to tradycyjna potrawa na
,,żydowskie święto świateł, upamiętniające wydarzenia z czasów powstania Machabeuszy w II wieku p.n.e. Święto świateł nawiązuje do „cudu oliwnego”, dzięki któremu po odzyskaniu Świątyni z rąk niewiernych znalazła się w niej oliwa wystarczająca na palenie świecznika świątynnego przez 8 dni, chociaż jej ilość była wystarczająca zaledwie na jeden dzień. Dzięki temu Żydzi mieli czas, by przygotować koszerną oliwę zanim zgasło światło menory.”(
cytat z stąd)
Przepis na placki podrzuciła nam
Basia, która zna się i na kuchni izraelskiej, arabskie, czeskiej i pewnie innych też. Moje lateks wyszło zbyt plaski ,ale okazało się, że je trochę źle smażyłam, bo łyżką spłaszczałam,a trzeba było położyć na patelnie i nie ruszać, aż do czasu przewracania na druga stronę- wiem to od
Poleczki.
Nie zmienia to faktu ,że placki, a raczej lateks z tego przepisu wychodzą przepyszne. Z wierzchu chrupiące, bardzo dobrze czuć lekko słodkawy smak od marchewki i cebuli, która w trakcie smażenia zmienia charakter z bardziej ostrej na słodki.
Basiu , Poleczko dziękuję za wspólnie spędzony czas w kuchniach świata (bo i Praga , i Londyn i mój zaściankowy Kwidzyn),a jeszcze bardziej za świetną korespondencję na @, jest ona dla mnie bezcenna- śmieję się, wzruszam i jeszcze nie wie co jak czytam te wszystkie nasze @
"Aszkenazyjskie ziemniaczane latkes"5 ziemniaków
2 cebule
1 marchewka
3 jajka
3 łyżki bułki tartej
sol, pieprz
szczypta gałki muszkatołowej
olej do smażenia
Ziemniaki zetrzeć na tarce o średnich oczkach, odcisnąć, dodać utarte cebule i marchewkę, jajka, bułkę tarta, przyprawy, wymieszać. Smażyć na rozgrzanym oleju (placki średniej wielkości,( z jednej łyżki myślę kopiatej), 2 minuty z jednej strony, po obróceniu minutę. Odsączyć z tłuszczu na rzeczniku papierowym.