piątek, 3 lipca 2009
Chleb z orzechami laskowymi i suszonymi śliwkami
Mam, mam Chleb z orzechami laskowymi i suszonymi śliwkami, czyli jeden z tych co Ania z Mojej Małej Kuchni zaproponowała nam do pieczenia w Weekendowej Piekarni #38.
I…….uważam ,że chleb jest niesamowity, tak pyszny, tak pachnący, te orzechy przyrumienione w środku , słodkie śliwki. Ja na razie jem go samego, do drugiej kromki wzięłam odrobinę masła. Jak dobrze wystygnie to zrobię sobie z powidłami śliwkowymi.
Ale ten chleb ma taki smak, że pasuje i do słodkich dodatków i słonych. Bardzo polecam
Jeśli ktoś się jeszcze zastanawia, to spójrzcie na chleb Ani i Dany
A piekłam na blasze bez kamienia, jest za gorąco, żeby grzać kamień jeszcze, ale chleb mimo, że na łopacie trochę się spłaszczył w piekarniku poszedł do góry ładnie.
Aniu dziękuje
Chleb z orzechami laskowymi i suszonymi śliwkami (Jeffreya Hamelmana "Bread")
(na zakwasie)
zaczyn:
100 gr mąki pszennej chlebowej
60 gr wody
20 gr zakwasu (pszennego w przepisie oryginalnym)
ciasto właściwe:
275 gr mąki pszennej chlebowej
125 gr mąki pszennej razowej
270 gr wody
25 gr miękkiego masła
10 gr soli
7-8 gr świeżych drożdży
zaczyn
60-65 gr orzechów laskowych
60-65 gr suszonych śliwek (np. kalifornijskich), grubo pokrojonych
Mieszamy składniki zaczynu aż się dobrze wymieszają - powstanie bardzo gęsta masa. Przykrywamy i zostawiamy na 12-16 godzin.
Zanim weźmiemy się do wyrabiania ciasta należy wyprażyć orzechy - w tym celu nagrzewamy piekarnik do temperatury 180-200 C i wysypujemy orzechy (całe) na blachę. Wkładamy do piekarnika (środkowa półka) na 8-12 minut. Później po wystudzeniu skórka powinna bardzo łatwo schodzić, wystarczy potrzeć kilka orzechów między dwoma dłońmi. Same orzechy powinny być lekko brązowe z wierzchu. Tak wyprażone orzechy dadzą bardzo piękny aromat naszemu chlebowi.
Gdy mamy gotowy zaczyn mieszamy składniki ciasta - zostawiamy na razie osobno orzechy i śliwki dodamy je później - tuż przed końcem wyrabiania. Ciasto wyrabiamy aż do uzyskania średnio rozwiniętego glutenu. Będzie ono trochę luźniejsze, czym nie należy się przejmować, gdyż orzechy i śliwki przyjmą część wilgoci. Pod koniec wyrabiania dodajemy orzechy ze śliwkami i wyrabiamy jeszcze krótko do ich równomiernego wymieszania się.
Zostawiamy ciasto przykryte do wyrośnięcia na 1 - 1 1/2 godziny.
Jeśli ciasto wyrasta godzinę to nie musimy go składać, jeśli ma wyrastać 1 1/2 godziny to składamy je raz po 45 minutach.
Kształtujemy bochenek i dajemy do wyrośnięcia do koszyka lub przekładamy ciasto do przygotowanej wcześniej foremki (wysmarowanej tłuszczem i wysypanej otrębami). Tutaj Hamelman pisze, że można z powodzeniem upiec z tego przepisu bułki - wtedy dzielimy ciasto na przykład na 8 części, kształtujemy bułki i zostawiamy pod przykryciem do wyrośnięcia.
Tak przygotowany chleb / bułki powinny wyrastać około 1 godziny.
Nagrzewamy w międzyczasie piekarnik do 235 C i gdy chleb jest gotowy wkładamy go do piekarnika i pieczemy z parą. Po 15 minutach skręcamy temperaturę do 215 C i pieczemy dalsze 25-30 minut.
Gotowy chleb studzimy na kratce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jest bombowy! :-)
OdpowiedzUsuńMafilka, o tak tego słowa mi brakowało ,żeby określić smak i zapach tego chleba -Jest bombowy !!!
OdpowiedzUsuńMuszę ten chleb powtórzyć, Twój prezentuje się znakomicie :)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie, szkoda że nie mogłam się przyłaczyć
OdpowiedzUsuńMargot, ale Ci fenomenalnie wyrosl!!! Taki ksztaltny i rumiany! Ogromnie sie ciesze Ci smakuje, nasz juz prawie zniknal (ale moja Mama sie tez przylaczyla).
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam,
Piekny chleb Margot! Tak jak pisze Ania : wyrosniety, ksztaltny i rumniany! Piekny :)
OdpowiedzUsuńPS. Ksiazka jest :)
Och, jest cuuuudowny!!! Wyobrażam sobie zapach i smak. Ma piękny kształt! Cudny Margot :)
OdpowiedzUsuńDana ,dziękuje, mój też do powtórzenie na samym teraz zakwasie zrobię
OdpowiedzUsuńAga-aa, chętnie bym poczęstowała ciebie :)))
Aniu, to ja dziękuje za taki przepis ,chleb jest bombowy
Bea, ślicznie dziękuje
p.s hura ,hura
Margot wygląda cudownie!, u mnie w piekarniku tez siedzi sobie chlebek ale ziemniaczkowy :))
OdpowiedzUsuńViridianka, ja tez już mam chlebek a raczej chlebki :D ziemniaczane ,a dokładnie jeszcze czosnkowo ,rozmarynowe :))
OdpowiedzUsuńOjej Ala! Patrzę i patrzę na te smaczne wnętrza Twoich chlebków i nie wiem jak ja do jutra wytrzymam...
OdpowiedzUsuńMałgosiu dziękuje
OdpowiedzUsuńPiękny!!! aż zazdroszczę że juz masz swój, ja miałam piec dzisiaj ale roboty remontowe nie pozwoliły na używanie kuchni :(((
OdpowiedzUsuńKass, tzw silą wyższa :(,ale pociesz się jak miło będzie już po remoncie :)))
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie! Mój właśnie sobie rośnie:)
OdpowiedzUsuńMargot, pomyślałam, że warto upiec ten chleb o świcie, by ominąć upał. Ale chyba nie dam rady wstać o piątej ;)
OdpowiedzUsuńNic to, upiekę i tak, skoro piszesz, że pyszny...
Atina,to czekam na twój
OdpowiedzUsuńAn-na, no niestety jak się chce rano to...ale u mnie dziś chłodniej jest ,może i u ciebie nie ma już skwaru?
a pyszny jest ,oj jest
no i już jest;) Margot ależ on jest pyszny!!!! Podbił moje serce;)
OdpowiedzUsuńAtino ,moje też , tez :P
OdpowiedzUsuń