Mam taką formę patelnię do smażenia ciasteczek zwanymi orzeszkami, ale z tej formy orzeszki nie wychodziły i to dosłownie, wypróbowane dwa przepisy i na amen przyklejone ciasto. Szorowanie i patelnia na pawlacz.
Aż pewnego dnia Maria na FB pokazała piękne orzeszki, chwilowa prywatna pogawędka i przepis mam. Przepis odczarował patelnie i okazało się, że można usmażyć w niej tytki do ciasteczek zwanych orzeszkami. Bardzo polecam
Przepis Marii
Orzeszki
600 g mąki pszennej
250 g masła
3 żółtka
100 g śmietany 18 %
1 bardzo płaska łyżeczka sody skropiona octem winnym
pół szklanki cukru pudru (w tym opakowanie cukru z prawdziwą wanilią, lub,
dodatkowo, łyżeczka esencji z prawdziwej wanilii)
Wszystkie składniki starannie zagnieść. Z ciasta formować jednakowej wielkości
kuleczki i wkładać do rozgrzanej formy. Ścisnąć formę i smażyć nad gazem z obu
stron do uzyskania złocistego koloru.
Można nadziać czym dusza zapragnie, u mnie kajmakiem z puszki, puszkę gotowałam chyba z 6 h
Uwielbiam, to smak dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńOj , tak , bardzo wciągające te maleństwa.Ja je jadałam na chałupach bo własna patelnia nie chciała smażyć do teraz , kiedy się jej odwidziało i orzeszki wychodzą jak trzeba
UsuńO rety, jak ja dawno nie jadłam orzeszków! Super Ci wyszły Alciu :)
OdpowiedzUsuńMonika, oj jak miło ,ze do mnie zajrzałaś, aż łezka w oku się zakręciła.Dziękuję i pozdrawiam
Usuń