To taki piernik z czasów kryzysowych , ja już go piekę od kilkudziesięciu lat w takiej wersji pszennej czy orkiszowej, ale w mojej ulubionej książce o wypiekach pt: Ciasta domowe Barbary Bytnerowiczowej , znalazłam wersję żytnią. Piernik jest jeszcze lepszy
Piernik na kwiecie lipowym(wersja na mace żytniej)
garść kwiatów lipy
1 1 /2 szklanki wody
szczypta sody oczyszczonej do naparu
8 łyżeczek cukru na karmel
2 jajka
250g cukru ( u mnie brązowego)
400g mąki żytniej typ 720
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 łyżeczki przyprawy korzennej( ja dałam paczkę z kotanyi
30g smażonej skórki z pomarańczy ( u mnie starta skórka z 1 cytryny)
szczypta soli
Kwiat lipy zalać wrzącą wodą , dodać szczyptę sody, przykryć i zostawić do naciągnięcia.
Odcedzić tak, żeby była ok. 1 szklanki naparu.
Cukier upalić na karmel, wlać napar z lipy i wystudzić.
Jajka ubić z cukrem na puszystą masę , wlewać w kilku porcjach napar z karmelem , wsypać przesianą mąkę i pozostałe składniki, wymieszać na ciasto gęstości powideł.
Wyłożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia i piec w 160-170 stopniach około 60 minut .
Ja mój piernik przecięłam i przełożyłam domowymi powidłami i takim kawowym kremem (krem jest z 1 kostki masła, 2 jajek, cukru z 4-5łyzek , ubić na parze, 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej, beszamel z 1łyżki masła , mąki i 1/2 szklanki mleka, 1łyzka ekstraktu z wanilii, utrzeć masło , dać zimny beszamel , jajka z cukrem i ekstrakt) , ale to trochę ryzykowny pomysł, bo piernik dobrze kroił się dopiero 3 dnia, jak już były resztki.
Boziu, człowiek się całe życie uczy. Nie jestem amatorką pierników i myślałam, że jak piernik to dużo miodu w nim. A tu zonk. Napar lipowy tez da radę. W życiu bym nie wpadła na taki pomysł. A wyglada bardzo zacnie
OdpowiedzUsuńKrysiu bo pierwotny przepis powstał w czasie wojny, a ten trochę zmodyfikowany to wczesne lata 80 ubiegłego wieku , czyli to takie biedy piernikowe, ale zacne i pyszne
Usuńbardzo pomysłowe i smaczne są te stare , biedne przepisy. Ja je bardzo lubię.
UsuńKrysiu ja też
UsuńAlu, super przepis, tylko dla mnie bez mąki żytniej.
OdpowiedzUsuńMuszę ją ograniczać, bo mi nie służy na jelita...
Z orkiszowej chętnie upiekę.
Aniu , jak szkodzi to wiadomo ,że lepiej nie. Ta wersja z mąka orkiszową https://kuchniaalicji.blogspot.com/2013/12/piernik-lipowy-7-festiwal-pierniczkow.html jest również przepyszna
UsuńPierniki, pierniczki, mniam!
OdpowiedzUsuńAlcia w żywiole!
Kamilka tak , tak
UsuńNooo to prawda, buziaki