Te faworki usmażyłam specjalnie dla mojej siostrzenicy.
To bardzo smaczna odmiana chruścików o delikatnym smaku bananowym, bardzo chrupiąca. Smakują inaczej niż te zawierające śmietanę czy żółtka, ale inaczej nie znaczy gorzej, ważne tu jest bardzo dobre wyrobienie(ale tak mają wszystkie faworki) i bardzo, ale to bardzo cienkie wałkowanie. Bardzo polecam nie tylko weganom czy alergikom, polecam wszystkim co lubią chruściki.
Przepis jest od Anki z jej bloga Wegańskie jedzonko
Faworki bananowe.
- 1/3 szklanki wody
- dojrzały banan średniej wielkości
- 1 łyżeczka cukru pudru
-1 łyżka octu jabłkowego
- ok. 1 i 2/3 szklanki mąki
- 1/2 l oleju do smażenia,
- cukier puder do posypania
Siemię lniane należy zmielić i zalać 1/3 szklanki wrzącej wody i zostawić do ostudzenia.
Mąkę przesiać. Z mąki, siemienia, zmiażdżonego widelcem banana, cukru i octu zagnieść ciasto tak jak na kluski. .Dobrze wyrobić. Całość podzielić na trzy części i każdą cienko rozwałkować na grubość ok. 1 mm ( cieńsze ciasto sprawia , że faworki są chrupiące i smaczne, ja wałkowałam na przezroczyście).
Ciasto pokroić na pasy o długości ok. 12 cm i 2-3 cm szerokości. naciąć wzdłuż przez środek, przez otwór przewlec jeden koniec i przeciągnąć.( u mnie krótsze i nacinałam albo jak wyżej lub 3 razy, a przewlekałam raz jak tu) Faworki wkładać na rozgrzany olej, gdy zrumienią się przewrócić na drugą stronę. Po usmażeniu ułożyć do ostygnięcia na talerzu wyłożonym ręcznikiem kuchennym.
Przełożyć na talerz i posypać cukrem pudrem. Pozostałe faworki{ po nasyceniu się :)} przechowywać w szczelnie zamkniętym pudełku lub w woreczku foliowym.
- 1 łyżeczka cukru pudru
-1 łyżka octu jabłkowego
- ok. 1 i 2/3 szklanki mąki
- 1/2 l oleju do smażenia,
- cukier puder do posypania
Siemię lniane należy zmielić i zalać 1/3 szklanki wrzącej wody i zostawić do ostudzenia.
Mąkę przesiać. Z mąki, siemienia, zmiażdżonego widelcem banana, cukru i octu zagnieść ciasto tak jak na kluski. .Dobrze wyrobić. Całość podzielić na trzy części i każdą cienko rozwałkować na grubość ok. 1 mm ( cieńsze ciasto sprawia , że faworki są chrupiące i smaczne, ja wałkowałam na przezroczyście).
Ciasto pokroić na pasy o długości ok. 12 cm i 2-3 cm szerokości. naciąć wzdłuż przez środek, przez otwór przewlec jeden koniec i przeciągnąć.( u mnie krótsze i nacinałam albo jak wyżej lub 3 razy, a przewlekałam raz jak tu) Faworki wkładać na rozgrzany olej, gdy zrumienią się przewrócić na drugą stronę. Po usmażeniu ułożyć do ostygnięcia na talerzu wyłożonym ręcznikiem kuchennym.
Przełożyć na talerz i posypać cukrem pudrem. Pozostałe faworki{ po nasyceniu się :)} przechowywać w szczelnie zamkniętym pudełku lub w woreczku foliowym.
Alu, czy to ciasto musi leżakować, czy można robić od razu?
OdpowiedzUsuńGosiu , od razu , zagnieść , wyrobić , wałkować i smażyć. Można pewnie je chłodzić jakiś czas trzymać zawinięte w folię w lodówce, ale ja smażyłam od razu. aby było szybciej to zaparzane siemię studziłam w rondelku z zimną wodą, musiałam się wyrobić do przyjazdu szwagra,żeby je sprezentować je Adzie. ( na wynos)
UsuńDziękuję Alu :-)
UsuńGosiu, jakbyś robiła to daj znać jak się udały
Usuńpozdrawiam
Sadząc po składnikach zapowiada się pysznie! Idealnie usmażone! Buziaki!
OdpowiedzUsuńKamilka , są bardzo chrupiące i leciutko bananowe , pyszne.Dziękuję kochana
Usuńpozdrawiam serdecznie
Świetne faworki :) piekłam donaty bananowe i też smakowały bardzo ciekawie! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŁucja, dziękuję . Donaty bananowe , masz na blogu?Brzmi pysznie
Usuńpozdrawiam
O kurcze, to jest pomysl, oczywiscie nei dziwi mnie ze u Alci :)) no ze tez zagniotlam cisto na pączki... bananowy chrust - to brzmi wspamiale!
OdpowiedzUsuńBasiu , ja tylko ściągnęłam pomysł :D Bananowy chrust fajna rzecz , szczególnie dla takich adusiowatych wegan :D
UsuńEeee dobre paczki to tez dobra rzecz , ja ostatnio jak nasmażyłam 4 to była najedzona nimi po pachy ,ale warto było :D
buziaki
Ale świetny pomysł! Bananowe, fiu fiu!
OdpowiedzUsuń:)
Madziu , dziękuję , choć to nie ja wymyśliłam :))) Ale potwierdzam - bananowe fiu fiu
Usuńbuziaki