niedziela, 8 lutego 2015

,,Faworki” gryczane



Faworki, trochę inne w smaku, bo bardziej chrupiące niż  kruche, dlatego dałam   nazwę w nawias. Ten  pyszny  łakoć jest  dodatkowo  wegański i jeśli użyjemy certyfikowanych  mąk to będzie też bezglutenowy, może być też  bez cukru. Ja miałam  za mało ksylitolu i moje jednak trochę cukru pudru dostały.
To taki deser bez bez i bez,  ale   pyszny mimo to, a może dzięki temu
Nie byłam pewna czy wstawiać bo to taki przepis  z lekka  ,,na oko”, ale Gosia mnie namówiła. To zmobilizowałam  się do napisanie posta.

Pierwszy raz wersję na faworki z mąką gryczaną  znalazłam na stronie Naturalnie i na tej wersji bazowałam, ale sporo namieszałam. Ja swoje faworki zagniotłam  z  kefirem jaki zrobiłam sama z domowego mleka kokosowego na grzybku tybetańskim, mam taki dość wiekowy  grzybek co  po krótkiej pracy został  wysuszony i przeleżał u mnie prawie trzy lata, ożywiłam go i pracuje dobrze, robiłam sojowe i pierwszy raz. kokosowy, tylko nie chce  mi się jakoś rozmnażać i ciągle jest go tyle samo. Kefir na grzybku spisał się w  cieście bardzo dobrze, ale  myślę, że mógłby być też kefir wodny pół na pół z mlekiem kokosowym( ostatnio udało mi się go zdobyć i pieklmy z nim  już min ,,sernik” jaglany Olgi), a jakbym  robiła na samym mleku kokosowym to dałabym dodatkowo 1 łyżeczkę octu jabłkowego, dla zakwaszenia.

Przepis bazowy z strony Naturalnie
,,Faworki” gryczane wegańskie, bezglutenowe i mogą być bez cukru
  • szklanka mąki gryczanej,
  • okolo1/2 szklanki mleka  kokosowego (tej gęstej części), kefiru kokosowego na  grzybku kokosowym lub kefiru wodnego pół na pół z gęsta częścią mleczka kokosowego
  • 2-3 szczypty sody oczyszczonej
  •  szczypta soli,
  • 2 łyżki skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej, pewnie i mąka z tapioki dałaby radę
  • łyżeczka domowego ekstraktu waniliowego, może być odrobina innego alkoholu, tak aby nie piły oleju- jadałam 1 łyżeczkę absyntu
  • 1 łyżka oleju ciekłego, najlepiej chyba takiego na którym zamierzamy potem smażyć,  do ciasta na koniec wyrabiania, aby się  tak bardzo nie kleiło
  • ew. 1 łyżeczka octu jabłkowego jeśli używamy samo mleko kokosowe
  • olej do smażenia, ja smażyłam w malutkim rondelku i dałam kokosowy, użyłam naprawdę niedużo, ale może być ryżowy czy rzepakowy
  • zmielony ksylitol czy cukier puder np. z cukru  trzcinowego do posypania, czy inny rodzaj  sypkiego słodziwa przemielony na puder, u mnie  ksylitol z cukrem pudrem
Zagnieść ciasto z podanych składników, moje ciasto było dość miękkie i na końcu wlałam 1 łyżkę pogrzanego oleju   kokosowego, następnie  rozwałkować na stolnicy podsypując mąką gryczaną lub skrobią kukurydziana czy ziemniaczaną, wycinać paski zwijać, co nie jest łatwe bo się  ciasto łamie  i ja  tak zrobiłam z ¼ , a reszta to paski tylko przecięte nie zwijane i smażyć na rozgrzanym oleju. Odsączyć na ręczniku papierowy i układać nas talerzu posypując   cukrem pudrem, ksylitolem lub innym słodziwem


10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Gosiu , może tobie się przyda , choćby jako inspiracja
      buziaki

      Usuń
  2. No Aluś, ale fajny przepis, bez bez bez :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilka dziękuję , a wiesz tak jakoś mnie naszło na bez bez bez :D
      buziaki

      Usuń
  3. Ciekawa wersja faworków, pysznie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko , bo one bardzo smaczne , choć inne takie , mega chrupiące
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  4. Alu, jesteś faworkową królową!

    OdpowiedzUsuń
  5. Po faworkach z Indii już mnie nic nie zdziwi...;)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorota, te są bardziej wymyślne , chyba :D
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń