Te faworki usmażyłam
specjalnie na utworzone przez Amber na Fb
wydarzenie Faworki, chrust,
chruściki 2015!
Te chrusty są bardzo kruche, wręcz lamią się podczas drogi z talerza do ust, w smaku leciutko rustykalne, w wygładzie swojsko się prezentują. Ciasto nie jest tak elastyczne jak pszenne czy orkiszowe i wywijanie idzie trudniej, ale chyba nie jest konieczne, a te chruściki naprawdę warto nasmażyć.
Ja minimalnie zmieniłam przepis dodając alkohol i zmniejszyłam dodatek proszku do ¼ łyżeczki i taki tu podaję, po oryginał zapraszam, do Kamili
Faworki na mące żytniej
100g mąki żytniej
jasnej typ 720
¼ łyżeczki proszku do pieczenia (bez pszenicy,
mam taki niemiecki ekologiczny)
2 łyżki śmietany 22%
2 żółtka
1 łyżka Absyntu lub innego mocnego alkoholu
szczypta soli
olej rzepakowy o
smażenia
cukier puder z dodatkiem
cukru z prawdziwa wanilia do posypania(u mnie domowy)
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i śmietaną. Robimy
lekkie zagłębienie po środku i wbijamy jajka, alkohol. Dodajemy sól i zagniatamy
wszystko na elastyczne ciasto.
Gotowe ciasto zawijamy w folie spożywczą, wkładamy do
lodówki i chłodzimy 30 minut. Po tym czasie wysypujemy stolnicę lub blat mąką i
rozwałkowujemy na nim schłodzone ciasto na grubość kilku milimetrów.( ja
smaruję stolnice odrobina oleju i nie podsypuje
mąką)
Kroimy w paski, na każdym pasku na środku robimy nacięcie i
przewijamy jeden koniec formując faworek. Trochę opornie to idzie, wiec
przewijanie nie jest konieczne, można pokroić
w romby i tylko naciąć raz czy dwa odrobinę środki i tak będzie ślicznie.
W garnku rozgrzewamy olej (ilość oleju - tyle aby
ciastka mogły swobodnie pływać, nie dotykając dna garnka). Gdy olej będzie
gorący wrzucamy faworki. Smażymy je z obydwu stron na złoto-brązowo.
Usmażone ciastka wyciągamy na papierowy ręcznik, aby
pozbyć się nadmiaru tłuszczu,
Ostudzone faworki posypujemy cukrem pudrem z cukrem
waniliowym.
Pycha!!!!!!!!! Porcja malutka i zniknęły szybciej niż trwało całe smażenie, więc może lepiej na drugi raz zrobić z podwójnej porcji.
Alu,
OdpowiedzUsuńte faworki bardzo mnie pociągają!
Na żytniej mące nie robiłam nigdy.
Po prostu wspaniałe!
Aniu , składników mało , pracy tez mało , bo nic się nie wybija i wyrabia godzinami jak te pszenne, warto zaryzykować :D
UsuńJa tez pierwszy raz i najpierw się ucieszyłam ,że składników mało to najwyżej się mało zmarnuje ,a portem żałowałam , bo zjedliśmy w 10 minut albo i w 5 minut :D
Aniu polecam , polecam i pozdrawiam serdecznie
Alu, zrobię je zaraz po weekendzie!
UsuńCałuski.
To czekam na wieści czy smakowały :)
UsuńTeż nigdy nie robiłam na żytniej mące, przepis bardzo kuszący :) miłej niedzieli :) M.
OdpowiedzUsuńMałgosia, moje to tez było pierwszy raz z faworkami żytnimi :D, ale nie żałuję i polecam dalej
UsuńPozdrawiam serdecznie
Alu, Ty zawsze coś ciekawego wynajdziesz! Żytnie faworki brzmią bardzo kusząco i wyglądają pysznie! Jak to faworki zwykle mają w zwyczaju:)
OdpowiedzUsuńKasiu, fajne one :) Bardzo proste i bardzo smaczne
Usuńpozdrawiam
Ciekawy przepis, koniecznie do wypróbowania! Karnawałowych smakołyków początek :)
OdpowiedzUsuńKamilka i bardzo smaczne :) Buziaki
Usuńbardzo fajnie te faworki wyszły... wiadomo, że maka pszenna jako "plastelina" najlepsza. Najłatwiej formować czy wałkować. Jednak trzeba sobie jakoś radzić w przypadkach gdy unika się pszenicy :) polecam jeszcze zrobienie ciastek "tawa tawas". To takie jakby zagraniczne faworki :) też je robiłam z maki żytniej http://bezpszenicyy.blogspot.com/2014/01/tawa-tawas-maka-zytnia.html
OdpowiedzUsuńKamila, tak tak ładne wyszły , choć praca z nimi delikatniejsza niż te pszenne Ja byłam tego świadoma bo robię pierogi żytnie czasami (gryczane i kukurydziane i inne też )
UsuńO to lecę oglądać, choć na tłusty czwartek mam w planach twoje żytnie pączki ( dwa inne rodzaje też , bo jedne muszą być wegańskie , a jedne wypasione maksymalnie :D) Robię i jem (rodzina też) raz do roku
pozdrawiam serdecznie
ja jeszcze z zapytaniem. Mogę wkleić Twoja fotkę faworków w moim albumie wykorzystanych przepisów?
UsuńKamila, oczywiście ,że tak
UsuńWspaniałe faworki :)
OdpowiedzUsuńZuzanna dziękuję i bardzo polecam
UsuńFajne, wyglądają na bardzo kruchusieńkie :)
OdpowiedzUsuńAniu , one takie leciutkie jak pyłek kwiatków , bardzo szybko się je robi , tylko zawijanie bardziej delikatne musi być
Usuńpozdrawiam
O widzę, że u ciebie faworkowe szaleństwo ;)! Świetnie wygladają!
OdpowiedzUsuńhi hi , to taki bzik karnawałowy , faworki i faworki :D ,ale te wyjątkowo pyszne , a pracy mało
UsuńRewelacja jednym słowem zarówno przepis jak i przygotowanie! Właśnie takie smaki mają szansę na wygraną w naszym konkursie kulinarnym. Wystarczy, że dodasz do wpisu grafikę konkursową i kilka zdań od siebie (info dostępne na stronie https://e-turysta.net/konkurs-kulinarny/), a będziesz mogła wygrać chociażby aparat cyfrowy i promocję na Smaker.pl. Pozdrawiam i powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńA w którym momencie należy dodać alkohol?
OdpowiedzUsuńz żółtkami czy solą, zaraz dopiszę
Usuń