Ja jak już zacznę
pierogowanie to nie potrafię przestać. Po ostatnich pierogach na cieście z
dodatkiem zakwasu, postanowiłam zrobić na mące żytniej. Robiłam już takie z mąki pszennej i żytniej, teraz miały być z samej żytniej. Jeszcze w grudniu w magazynie Coolmag wyszukałam odpowiedni przepis, autorką jest Amelia z bloga Pierwsze primo!
Żytnie ciasto na pierogi z siemieniem lnianym
3 szklanki mąki
żytniej typ 720
1 szklanka wrzącej
wody
2 łyżeczki świeżo zmielonego siemienia lnianego
4 łyżki oliwy z
oliwek
Siemię lniane
zalewowy wrzątkiem i odstawiamy. Do miski wsypujemy mąkę, wlewamy ciepły napar
z siemienia, wlewamy oliwę i zagniatamy ciasto. Przekładamy na stolnicę i
wyrabiamy aż przestanie się kleić starając się jak najmniej podsypywać mąką(żytnią ). Ciasto chowamy pod
folie i odrywamy małe kawałki, rozwałkowujemy
cienko, szklanka wycinamy krążki
, nakładamy farsz(nie za dużo , bo
ciasto mało elastyczne), dokładnie zlepiamy. Układamy na drewnianych deseczkach wysypanych delikatnie mąką
,żytnia. Zagotowujemy wodę z solą i u mnie dodatkowo z 1 łyżka oliwy. Wrzucamy
partiami pierogi i od wypłynięcia
gotujemy 3-4 minuty, wyjmujemy na
talerze pojedynczą warstwą(ja talerz posmarowałam oliwą ). Podajemy.
To dopiero fajne ciasto i jak smakowicie nadziane :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńCiasto smaczne, takie rustykalne,ale w pracy nie najłatwiejsze, a farsz wyszedł smaczny tylko proporcji nie zapisałam nawet tak mniej więcej :)
Usuńbuziaki ślę
Alcia szaleje z pierogami!
OdpowiedzUsuńI teraz ja muszę to ciasto zagnieśc i spróbować.
Jak ja to lubię!
Aniu , co prawda to prawd a, ja je już miałam robić na wigilie (ciasto) ale stchórzyłam i zrobiłam jedno pszenne białe , drugie orkiszowe razowe. ale nadal mnie kusiło to ciasto i kusiło i jak nalepiłam te na nasze wspólne pierogowanie , to dwa dni później poszłam za ciosem i te.Aniu pewnie ,że spróbuj, tylko ciasto jest trochę trudniejsze w obróbce,ale smakiem nie ustępuję nic a nic
UsuńTo jak ja , uwielbiam pierogi , różne ciasta i farsze do nich:D
buziaki śle
Ależ z Ciebie pracowita babeczka! Może polepiłabyś dla mnie, bo ja na samą myśl o lepieniu pierogów dostaję amoku - pewnie zauważyłaś, że u mnie na blogu pierogów prawie nie ma ;D
OdpowiedzUsuńPatrycja,a ja bardzo lubię lepić, wiec mogę ulepić i tobie , jakie chcesz :D
Usuńpozdrawiam
Ależ smaczniusio wyglądają te pierogi :) Mniammm :)
OdpowiedzUsuńAnitko , dziękuję za pochwały , pozdrawiam serdecznie
UsuńAluś, cudne są te pierożki, wyglądają tak pysznie. Zresztą u Ciebie zawsze wszystko tak smacznie i dobrze wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Madzia , pyszne były nie będę zaprzeczać :) Madzia * ty jesteś kochana wiesz?
Usuńbuziaki ślę
Alu ja nie nadązam czytac o Twoich pierogach, a o których przeczytam, zaraz bym chciała robić.
OdpowiedzUsuńI z przyjemnościa przejrzałam Coolmag. Żeby tak sobie o nim przypomnieć za rok, przed Bozym Narodzeniem,
Wiesiu, hi hi , tak dużo tych pierogów? Ja lubię lepić , jeść.....
UsuńFajny ten magazyn
pozdrawiam serdecznie
Super alternatywa dla zwykłych pszennych pierożków. Na pewno spróbuję bo jestem na etapie zmiany nawyków żywieniowych na zdrowe i smaczne :) Dzięki za przepis
OdpowiedzUsuńNaturalnie dziecko, tak ja tez tak pomyślałam. Ja raczej traktuje to jako urozmaicenie menu
Usuńpozdrawiam serdecznie
Fantastyczne! :)
OdpowiedzUsuńAmelia ,ale to zasługa twojego przepisu , te siemię lniane jest tu genialne
Usuńpozdrawiam