To mam klęskę urodzaju . Sama nie posiałam ani jednej
cukinii, ale znajomi ciągle podrzucają mniejsze i większe oraz
ogromne cukinie, Robiłam sałatki, piekłam ciasta, pasztety, smażyłam placki i
cukinię w cieście i wiele innych rzeczy. Aby zapanować choć trochę nad tą
klęską urodzaju zrobiłam coś na
później czyli ketchup i dżem. Oba
przetwory bardzo udane, pyszne.
Przepis na ketchup
znalazłam u Madzi
Ketchup z cukinii
*1,5 kg obranej
i oczyszczonej z nasion cukinii*0,5 kg cebuli
*garść soli
*2 szklanki cukru (dałam trzcinowy brązowy)
*1 szklanka octu( ja dałam jabłkowy)
*400g koncentratu pomidorowego
*1 łyżeczka pieprzu
*1 łyżeczka pieprzu cayenne (płaska, albo jedynie pół)
*1 łyżeczka słodkiej papryki
Wykonanie:
Cukinię i cebulę zetrzeć na tarce o dużych oczkach, całość zasypać garścią soli, wymieszać dokładnie i odstawić na 6 godzin (nie odciskać). Najlepiej warzywa przygotować wieczorem i odstawić na całą noc.
Po tym czasie warzywa gotować bez przykrycia do momentu, aż się rozgotują i zrobi się z nich papka. Wtedy dodać cukier i ocet i gotować przez 20 minut. Następnie dodać koncentrat i przyprawy i gotować przez kolejne 20 minut.
Należy pamiętać, aby wszystko mieszać od czasu do czasu, żeby się nie przypaliło. Całość zmiksować , przełożyć do słoiczków i pasteryzować przez 10 minut.
Pyszny dżem z cukinii
2,5 kg
cukinii bez skory i gniazd nasiennych½ kg cukru trzcinowego brązowego
2 galaretki cytrynowe wegetariańskie Delekty ( jak ta tylko cytrynowe)
2 cytryny-starta skórka i sok
szczypta soli i po ½ pół łyżeczki kurkumy oraz imbiru
Przygotowanie:
Cukinie ścieramy na tarce(ja starłam na pół plasterki, a raczej ćwierć plasterki), rozgotowujemy. Do gotującej się cukinii dodajemy cukier, przyprawy, sól, sok i skórkę cytrynową i gotujemy ok. 30 minut. Zostawiamy do wystygnięcia(stygnąć gęstnieje). Na drugi dzień wsypujemy galaretki i razem gotujemy ok. 15 minut. Gorący nakładamy do wyparzonych, suchych słoików i zamykamy nakrętkami. Dodatkowo warto zapasteryzować
Alusia, ten kechup to synfonia smaków. Pychota. Jak Ci zostało, to możesz zabrać na poniedziałek. Mam nadzieję, że chociaż raz mój komentarz będzie pierwszy. :) Marzena
OdpowiedzUsuńUdało się, zdążyłam i pierwsza skomentowałam!
OdpowiedzUsuńMarzenka , pierwsza , pierwsza , zabiorę, bo jeszcze jest choć sporo wydałam , część Wam i cześć cioci Dance dałam
OdpowiedzUsuńPiekny kolor maja te Twoje cukiniowe skarby! :)
OdpowiedzUsuńJa jakis czas temu robilam dzem cukiniowy z papryka, ale nie do konca mi smakowal... obiecalam sobie, ze zrobie nastepnym razem 'po swojemu' i niestety jak na razie czasu brak ;)
Katchup brzmi ciekawie, choc pewnie tez bym zrobila 'po swojemu' redukujac te 2 szklanki cukru... ale pomysl przedni :)
Pozdrawiam i milej niedzieli zycze! :*
Aluś dżem z cukinii znam i bardzo lubię, ale keczupem to mnie zastrzeliłaś :)
OdpowiedzUsuńOj chyba jutro kupię spory worek i coś pokombinuję :*
Lubię! Pyszności!
OdpowiedzUsuńBea, dziękuję* Wiesz ten z galaretkami całkiem pyszny jest ,a ketchup naprawdę pyszny , ja tez bałam się ,że będzie bardzo słodki, ale nie jest , choć może 1 szklanka by wystarczyła
OdpowiedzUsuńbuziaki śle
Ewelina, o dżem fajny ,a ketchup jeszcze fajniejszy , pasuje do wszystkiego prawie ,a ja mało keczupowa ,a ten bardzo mi smakuje
całuski
Kamila, to talk jak ja:D
buziaki
Mnie ten dżem przypadł do gustu. Niestety na targu brzoskwinie sa po 5 złotych, a cukinia po 6,50 zł. Nikt mnie nie chce obdarować nadmiarem, a ja mam w ogrodzie tylko jedną, ale za to dużą już całkiem dynię.
OdpowiedzUsuńNatomiast galaretek roślinnych nie widziałam i muszę koniecznie poszukać. Lubię ich konsystencję.
Wiesiu , kurcze ,żebyś była bliżej to bym tobie załatwiła trochę tych cukinii , bo ja już trochę odmawiam brania:D
OdpowiedzUsuńGalaretki z Delekty , fajne bo ścinają się migusiem i można zalewać nimi surowego ananasa czy kiwi