U mnie wszystkie
te bułki służyły jako podstawa do burger
party, w tej roli spełniły się
znakomicie, ale jako bułki kanapkowe i
nawet samym masłem tez są znakomite.
Zdjęcia są
mojej Siostry.
Bułeczki burgerowe/hotdogowe (na sponge)
( z przepisu Malgosimi, w mojej adaptacji)
przepis Reinharta, wersja na sponge
Sponge:
2,5 szklanki mąki
2 łyżeczki drożdży instant ( ja dałam 15 g świeżych)
1,25 szklanki mleka sojowego
Ma rosnąć 45-60 minut
DODAĆ w kolejności
1 2/3 szklanki mąki
1,5 łyżeczki soli
3 łyżeczki cukru palmowego lub innego
3 łyżki wody rozmieszane z 1 łyżką zmielonego siemienia lnianego, najlepiej złotego
Sponge:
2,5 szklanki mąki
2 łyżeczki drożdży instant ( ja dałam 15 g świeżych)
1,25 szklanki mleka sojowego
Ma rosnąć 45-60 minut
DODAĆ w kolejności
1 2/3 szklanki mąki
1,5 łyżeczki soli
3 łyżeczki cukru palmowego lub innego
3 łyżki wody rozmieszane z 1 łyżką zmielonego siemienia lnianego, najlepiej złotego
1/4 szklanki oleju kokosowego rozpuszczonego lub miękkiego
Wyrabiać ręcznie 6-8 minut lub mikserem, aż odchodzi od miski. zrobić test membrany*. Wyrastać 1,5-2 h w temp pokojowej, aż powiększy się dwukrotnie.. Zrobić 12 kulek (mocno naciągniętych). Lekko spłaszczyć ułożyć na blaszce z pergaminem, posmarować olejem z wierzchu, zostawić na 50-80 minut przykryte folią lub ściereczką. jak powiększą się prawie 2 razy.
Piec w 200 st 15 minut. Porządnie wystudzić (na siateczce oczywiście)
* aby się w czasie WYRABIANIA ciasta przekonać, czy jest ono dobrze wyrobione robimy test windowpane - odrywamy z niego małą kuleczkę i rozciągamy i obracamy w różne strony - jeśli uda nam się rozciągnąć tak, żeby powstała na środku cieniutka warstewka ciasta przypominającą witrażyk, membranę, błonkę - ciasto jest OK.
Wyrabiać ręcznie 6-8 minut lub mikserem, aż odchodzi od miski. zrobić test membrany*. Wyrastać 1,5-2 h w temp pokojowej, aż powiększy się dwukrotnie.. Zrobić 12 kulek (mocno naciągniętych). Lekko spłaszczyć ułożyć na blaszce z pergaminem, posmarować olejem z wierzchu, zostawić na 50-80 minut przykryte folią lub ściereczką. jak powiększą się prawie 2 razy.
Piec w 200 st 15 minut. Porządnie wystudzić (na siateczce oczywiście)
* aby się w czasie WYRABIANIA ciasta przekonać, czy jest ono dobrze wyrobione robimy test windowpane - odrywamy z niego małą kuleczkę i rozciągamy i obracamy w różne strony - jeśli uda nam się rozciągnąć tak, żeby powstała na środku cieniutka warstewka ciasta przypominającą witrażyk, membranę, błonkę - ciasto jest OK.
Jak puch, delikatne, puszyste, pyszne
Bułki kukurydziane lekko słodkie
(przepis Agatki, tu
w mojej adaptacji wegańskiej)
(18 małych lub 10-12 dużych bułek)
Rozczyn
* 15 g świeżych drożdży
* 320 ml wody
* 150 g mąki kukurydzianej
* 150 g mąki pszennej (typ 450-650)
Drożdże rozpuścić w wodzie i dodać mąkę. Wymieszać i zostawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut.(zostawiłam w chłodzie na całą noc)
Ciasto
* cały rozczyn
* 30 g syropu klonowego
(18 małych lub 10-12 dużych bułek)
Rozczyn
* 15 g świeżych drożdży
* 320 ml wody
* 150 g mąki kukurydzianej
* 150 g mąki pszennej (typ 450-650)
Drożdże rozpuścić w wodzie i dodać mąkę. Wymieszać i zostawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut.(zostawiłam w chłodzie na całą noc)
Ciasto
* cały rozczyn
* 30 g syropu klonowego
* 30 g syropu z agawy
* 250 g mąki pszennej
* 70 g mąki kasztanowej
* 10 g soli
* 50 ml oleju ryżowego
Wymieszać rozczyn z miodem, dodać pozostałe składniki i zagnieść gładkie, elastyczne ciasto (ok. 10 minut).
Włożyć do natłuszczonej miski, przykryć i zostawić do wyrośnięcia, aż podwoi objętość (ok. 40 minut).
Ciasto podzielić na 10-18 części i uformować bułeczki. Obtoczyć w mące kukurydzianej (lub pszennej), ułożyć na blasze, przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia, aż urosną ponad dwukrotnie (ok. 40 minut).
Piec w temp. 200 stopni przez 10-15 minut (w zależności od wielkości).
(wyszły rewelacyjne).
* 250 g mąki pszennej
* 70 g mąki kasztanowej
* 10 g soli
* 50 ml oleju ryżowego
Wymieszać rozczyn z miodem, dodać pozostałe składniki i zagnieść gładkie, elastyczne ciasto (ok. 10 minut).
Włożyć do natłuszczonej miski, przykryć i zostawić do wyrośnięcia, aż podwoi objętość (ok. 40 minut).
Ciasto podzielić na 10-18 części i uformować bułeczki. Obtoczyć w mące kukurydzianej (lub pszennej), ułożyć na blasze, przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia, aż urosną ponad dwukrotnie (ok. 40 minut).
Piec w temp. 200 stopni przez 10-15 minut (w zależności od wielkości).
(wyszły rewelacyjne).
Bułeczki razowe: nie tylko do burgerów
(przepis znaleziony u Klaudyny, zwegenizowany) / przepis ze Scandilicious Baking/
Składniki:
- 300 ml mleka owsianego, w temperaturze pokojowej
- 45 g oleju
- łyżka słodu ryżowego
- 200 g mąki pszennej (użyłam pełnoziarnistej z Lubelli)
- 140g mąki pszennej, pełnoziarnistej (użyłam razowej typ 2000)
- łyżeczka soli
- 15 g świeżych drożdży lub 7 g drożdży suszonych (użyłam drożdży instant)
- łyżeczka cukru (jeśli używamy drożdży zwykłych) plus 1/5 szklanki wody
Mąki przesiewamy, dodajemy drożdże suszone oraz sól, mieszamy.
Jeśli korzystamy z drożdży świeżych, rozcieramy je z cukrem i zalewamy wodą, odstawiamy na chwilę, aż ruszą (tak radzi Signe Johansen, moim zdaniem można je po prostu rozpuścić w niewielkiej ilości mleka z odrobiną cukru i mąki). Dodajemy drożdże do suchych składników.
W środku mąki robimy niewielkie wgłębienie, w dwóch partiach dodajemy mleko, olej, miód. Możemy zagniatać ciasto mikserem lub rękami – jeśli trzeba, dodajemy do ciasta odrobinę mleka lub mąki. Ciasto będzie lekko lepiące, ale nie mokre. Ciasto wyrabiałam mikserem około 5 minut: jeśli wyrabiacie ręcznie, można wyrabiać przez około 5 minut w misce, następnie zaś wyłożyć je na stolnicę i wyrabiać kolejne pięć.
Wkładamy ciasto z powrotem do miski spryskanej olejem (aby nie przywarło) i zostawiamy w ciepłym miejscu, aż urośnie. Potrwa to około 45 – 50 minut: ciasto powinno podwoić objętość.
Ciasto delikatnie odgazowujemy, naciskając na niego pięścią.
Wykładamy je na stolnicę (będzie dość klejące się) i formujemy z niego bułeczki.
Jeśli nie wiecie dokładnie, jak uformować bułeczki, można to zrobić tak: najpierw składamy ciasto kilkukrotnie „w kopertę” i formujemy z niego delikatnie kulę. Pozwalamy ciastu odpocząć na 10 minut. Po tym czasie dzielimy go na 10 lub 12 części i dopiero teraz formujemy kuleczki (chyba pokażę to kiedyś na filmie:)). Bułeczki powinny wyrastać do czasu podwojenia rozmiaru (około 30 minut).
W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni (piekę w piekarniku bez termoobiegu)
Pieczemy przez około 15 minut: kiedy wyciągniemy bułeczkę i pukniemy w jej dno, powinniśmy usłyszeć pusty dźwięk.
Gdyby bułeczki zbyt się zrumieniły, przykrywamy je folią aluminiową.
Wyciągamy, studzimy.
Świetne
Przede wszystkim zazdroszczę Ci takiej okazji, na którą mogłaś upiec tyyyle bułek. Już podziwiałam na stronie Twojej siostry.
OdpowiedzUsuńWszystkie bułki wyglądaja bardzo apetycznie. Najbardziej kuszą mnie te razowe.
Wiesiu, w sumie na dwie rodziny nie było tego, aż tak dużo:)Mi osobiście te z mąka kukurydziana i kasztanowa bardzo smakowały , choć te razowe wyszły jak na razowe bardzo delikatne ,a te jasne były z kolei najbardziej burgerowe i puszyste jak mgiełka.
OdpowiedzUsuńOj tak Marzeny karteczki są śliczne
pozdrawiam
Osz Wy!!!! Ależ bym się wprosiła i bez kozery zjadła z pięć :))))
OdpowiedzUsuńEwelina , duże były te buły plus obłożenie , najlepsi zawodnicy na raz po trzy dali radę jeść :D
OdpowiedzUsuńNo suche to pięć by się radę dało zjeść:D
buziaki
Co za bułeczki!
OdpowiedzUsuńAlu,
OdpowiedzUsuńpyszności!
Takie bułeczki to rarytas.
Kamilka , dziękuje *
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję i wiesz co ?To były takie wprawki przed pieczeniem dla prawdziwego potwora bułeczkowego co lada dzień przybędzie :D
buziaki
pyszności, mam pytanie a w tych bułkach razowych czym się różnią te mąki pełnoziarniste? Czy to są żytnia i pszenna? Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odpowiedz. Wszystkie są super ale kukurydziane i razowe muszę upiec:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis:)
Świetne buleczki, wszystkie! :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym zjadła po jednej z każdego rodzaju. Co Ty na to Alciu?
Pozdrowienia,miłego dnia:)
Natalis, dziękuję .A odnośnie mak , to obie pszenne tylko ta z Lubelli to jak dla mnie nie do końca razowa, ona jest bardzo delikatna i w tym przepisie potraktowałam ja jako nie razową, może być zamiast niej jakaś jasna czy to luksusowa , czy chlebowa, a może najlepiej krupczatkę. A razowa typ 2000 to naprawdę mocna, prawdziwa razowa , choć moja była całkiem drobniutko zmielona
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Madzia, ja na to jak na lato , jeszcze bym może chłopakom też z każdego rodzaju dała bułki co?:D
buziaczki ślę
o rany, Ala, ale czad!!!!
OdpowiedzUsuńzrobię te pierwsze na początek :)
a przepisy na kotlety, hmmmmm? :)
No i teraz już nie wiem, na które mam bardziej ochotę. Muszę upiec jakoś koniecznie.
OdpowiedzUsuńAsiu , czad , czad,a cztery litery rosną :D
OdpowiedzUsuńAsia, te pierwsze to takie mocno pasujące do burgerów ,ale te 2 to poezja ,a trzecie samo prawie zdrowie:D
A kotlety dziś ,a jutro dodatki , bo w jednym wpisie mi kolosy wychodzą :D
buziaki
Karolina , koniecznie , które chcesz :D, a może po kolei?
buziaki
Wspaniałe te bułeczki, jakie śliczne :)
OdpowiedzUsuńPatrycjo* dziękuję *
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ala Ty nie wiesz ile ja potrafię dobrego jedzenia zmieścić :)))))
OdpowiedzUsuń:*
Ewelinka * eee ale pięć nie dałabyś rady :D
OdpowiedzUsuń