Zamarzyły mi się pączki na mleku kokosowym z
nadzieniem akacjowym(robinia akacjowa).
Pomyślałam,
że zamiast cukru spróbuję dać miód akacjowy, który kupiłam jeszcze jesienią do pewnych pierniczków
i trochę jeszcze zostało. I tym
sposobem mam jeden słoik nadzienia do wymarzonych pączków. Same pączusie mam zamiar smażyć wkrótce, bo nie
wiem jak trwały jest mój przecier. Jak wyjdą o takim smaku jaki mi się marzy to
też pokażę, jeśli będą przeciętne to pewnie nie.
Kiedyś robiłam już przecier, ale z cukrem, teraz po prostu użyłam tyle płatków
akacjowych ile miałam plus tyle miodu
ile zostało po pierniczkach, nie są to
wiec jakieś złote reguły czy obowiązujące proporcje. Samo nadzienie jest słodkie, dość
delikatne, leciutko pachnące, o zielonkawym kolorze. Ja przecier przechowuję w
lodowce i mam zamiar zużyć w ciągu ok. 2 tygodni, bo obawiam się, że może się popsuć.
Przecier miodowy z akacji
czyli nadzienie z kwiatków akacjowych do pączków
80 g
płatków oskubanych z kwiatków akacji,
bez zielonych części i bez pręcików(w każdym razie starałam się je nie odrywać)
130 g
miodu akacjowego, ale może być inny jasny
½ łyżeczki rumu 80% lub spirytusu
do zamknięcia słoika
Wyskubane płatki wrzuciłam do
miseczki, dodałam miód i po prostu zmiksowałam na mus. Przełożyłam
do wyparzonego słoiczka, na zakrętkę wlałam połowę rumu , a resztę na wierzch przecieru, zapaliłam i szybko zakręciłam. Schowałam do
lodówki.
Alu! Miodzio ten przepis! Zrobię sobie też:)
OdpowiedzUsuńCałusy:*
Alu,
OdpowiedzUsuńTy akacjowa czarodziejko!
Doskonały ten syrop-nadzienie.
To ja zapraszam się do Ciebie na pączki,co???
Czegoś takiego w życiu nie widziałam!
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie niesamowicie.
Chyba poszukam akacjowych kwiatków:)
A na pączki wpraszam się razem z Amber;)
Aniu(-Mario)dziękuję i polecam , tylko wiesz ?nie wiem jak długo to da się przechować, ale z tych proporcji to taki jeden słoiczek to szybko można zużyć
OdpowiedzUsuńbuziaczki ślę
Aniu, ojej aż tak nie jest :D, ale akacje kocham i jakby jakimś cudem udało mi się ich jeszcze więcej zerwać to mam jeszcze jeden dżem-konfitury(smażone) i nalewkę , fajnie się zapowiadają
to na kiedy te pączki?Zapraszam
całusy
Magda,dziękuję za przemiły komentarz i zapraszam na pączki , tylko jeszcze nie wiem który przepis brać bo mam 4 -(jajeczne, bez jajeczne itd)każdy inny :D co za dużo to nie zdrowo
pozdrawiam
Aluś, właśnie skończyłam obierać kwiatki do konfitury, soczek sobie stoi zalany wodą! Jutro jedziemy po kolejną porcję, marzą mi się Twoje pączki! Ściskam!
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł, aż poczułam smak tych pączków! tym bardziej, że długo nie jadłam, bo niestety mi nie wychodzą :)
OdpowiedzUsuńKamilka , o toi będzie u ciebie uczta akacjowa , wow
OdpowiedzUsuńmi się marzy nowa porcja akacji ,ale pada i pada znów , pada :(
buziaki
Ola, ja tez mam ten smak i trochę się boje czy rzeczywistość nie będzie okrutna:D i smak pączków będzie taki jaki sobie wymarzyłam:D
Ja lubię smażyć paczki ,ale jeść mniej , wole faworki ,ale taki zestaw z akacjami i mlekiem kokosowym kołacze się mi w głowie od dawien :D
buziaki
och!!! Cudo! :)))) u mnie tyle tego kwiecia... może zdążę zanim opadnie. :)
OdpowiedzUsuńCudeńko!
OdpowiedzUsuńJa mrożę :)
Pozdrawiam
Pinkcake :)
Ojej i pączki z tym cudem? Wow, musi być pycha!:)
OdpowiedzUsuńIwonka,dziękuję , koniecznie z akacji trzeba coś zrobić, koniecznie :D,żartuje, ale nie do końca bo akacje uwielbiam
OdpowiedzUsuńbuziaki
Gosiu , dziękuję .Gosiu ,a taki przecier mrozisz tak?
pozdrawiam
Madziu , mam nadzieje ,że tak będzie, paczek kokosowy i to nadzienie, nie mogę się doczekać :D
buziaki
nie przestajesz mnie zachwycać, nieustannie.
OdpowiedzUsuńAsieja , taki komentarz to dodaje skrzydeł*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam