poniedziałek, 3 czerwca 2013

Przecier miodowy z akacji czyli nadzienie z kwiatków akacjowych do pączków



Zamarzyły mi się pączki na mleku kokosowym  z nadzieniem akacjowym(robinia akacjowa).
Pomyślałam, że zamiast cukru spróbuję dać miód akacjowy, który kupiłam jeszcze  jesienią do pewnych pierniczków i  trochę jeszcze zostało. I tym sposobem  mam jeden słoik nadzienia  do wymarzonych pączków.   Same  pączusie mam zamiar smażyć wkrótce, bo nie wiem jak trwały jest mój przecier. Jak wyjdą o takim smaku jaki mi się marzy to też pokażę, jeśli będą przeciętne to pewnie nie.

Kiedyś robiłam  już przecier, ale  z cukrem, teraz po prostu użyłam tyle płatków akacjowych ile miałam  plus tyle miodu ile zostało po pierniczkach,  nie są to wiec jakieś złote reguły czy obowiązujące  proporcje. Samo nadzienie jest słodkie, dość delikatne, leciutko pachnące, o zielonkawym kolorze. Ja przecier przechowuję w lodowce i mam zamiar zużyć w ciągu ok. 2 tygodni, bo obawiam się, że  może się popsuć.

Przecier miodowy  z akacji  czyli nadzienie z kwiatków akacjowych do pączków

80 g płatków  oskubanych z kwiatków akacji, bez zielonych części i bez pręcików(w każdym razie starałam się je nie odrywać)
130 g miodu akacjowego,  ale  może być inny jasny
½ łyżeczki rumu 80% lub spirytusu do zamknięcia słoika

Wyskubane płatki wrzuciłam do miseczki,  dodałam  miód i po prostu zmiksowałam na mus. Przełożyłam  do wyparzonego słoiczka, na   zakrętkę wlałam  połowę rumu , a resztę na wierzch przecieru,  zapaliłam i szybko zakręciłam. Schowałam do lodówki.


13 komentarzy:

  1. Alu! Miodzio ten przepis! Zrobię sobie też:)
    Całusy:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Alu,
    Ty akacjowa czarodziejko!
    Doskonały ten syrop-nadzienie.
    To ja zapraszam się do Ciebie na pączki,co???

    OdpowiedzUsuń
  3. Czegoś takiego w życiu nie widziałam!
    Zaintrygowałaś mnie niesamowicie.
    Chyba poszukam akacjowych kwiatków:)
    A na pączki wpraszam się razem z Amber;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu(-Mario)dziękuję i polecam , tylko wiesz ?nie wiem jak długo to da się przechować, ale z tych proporcji to taki jeden słoiczek to szybko można zużyć
    buziaczki ślę

    Aniu, ojej aż tak nie jest :D, ale akacje kocham i jakby jakimś cudem udało mi się ich jeszcze więcej zerwać to mam jeszcze jeden dżem-konfitury(smażone) i nalewkę , fajnie się zapowiadają
    to na kiedy te pączki?Zapraszam
    całusy

    Magda,dziękuję za przemiły komentarz i zapraszam na pączki , tylko jeszcze nie wiem który przepis brać bo mam 4 -(jajeczne, bez jajeczne itd)każdy inny :D co za dużo to nie zdrowo
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Aluś, właśnie skończyłam obierać kwiatki do konfitury, soczek sobie stoi zalany wodą! Jutro jedziemy po kolejną porcję, marzą mi się Twoje pączki! Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  6. genialny pomysł, aż poczułam smak tych pączków! tym bardziej, że długo nie jadłam, bo niestety mi nie wychodzą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kamilka , o toi będzie u ciebie uczta akacjowa , wow
    mi się marzy nowa porcja akacji ,ale pada i pada znów , pada :(
    buziaki

    Ola, ja tez mam ten smak i trochę się boje czy rzeczywistość nie będzie okrutna:D i smak pączków będzie taki jaki sobie wymarzyłam:D
    Ja lubię smażyć paczki ,ale jeść mniej , wole faworki ,ale taki zestaw z akacjami i mlekiem kokosowym kołacze się mi w głowie od dawien :D
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. och!!! Cudo! :)))) u mnie tyle tego kwiecia... może zdążę zanim opadnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudeńko!
    Ja mrożę :)
    Pozdrawiam
    Pinkcake :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojej i pączki z tym cudem? Wow, musi być pycha!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Iwonka,dziękuję , koniecznie z akacji trzeba coś zrobić, koniecznie :D,żartuje, ale nie do końca bo akacje uwielbiam
    buziaki

    Gosiu , dziękuję .Gosiu ,a taki przecier mrozisz tak?
    pozdrawiam

    Madziu , mam nadzieje ,że tak będzie, paczek kokosowy i to nadzienie, nie mogę się doczekać :D
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  12. nie przestajesz mnie zachwycać, nieustannie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Asieja , taki komentarz to dodaje skrzydeł*
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń