środa, 1 czerwca 2011

Murzynek z kawą czyli jeden za wszystkich, a wszyscy za jednego czyli jak dzieciństwo miesza się z teraźniejszością.




Nawet nie wiecie jak bardzo lubię piec z Madzią i Anitą czyli z Muszkieterkami.

To są doznania nie tylko cielesne czyli w końcowym rachunku pyszne ciasto, ale i duchowe, tyle różnych przemyśleń, tyle śmiechu, radości , odkrywczych teorii….i to wszystko na gorącej linii na @

Tym razem postawiłyśmy upiec Murzynka, kultowe ciasto z dzieciństwa, ja piekłam np. z przepisu z książki,, Kwiat kalafiora" Musierowicz prawie raz w tygodniu, aż trochę się znudził.

Ta wersja do wspólnego pieczenia to Trufli na murzynek z kawą.

Trufla zamieściła go na konkurs jaki był organizowany przez Anitę i Tchibo.

Najpierw upiekła go Anita ,potem ja, potem Madzia i tak trzy Muszkieterki upiekły trzy Murzynki z nutą kawową i spałaszowały je w swoich domach z rodziną. A ciasto nie tylko kultowe z dzieciństwa ,ale bardzo pyszne. Polecam.

A Madzi i Anicie bardzo ,ale bardzo dziękuję za tyle radości i za najbardziej kosmiczne teorie jakie poznałam oraz za pieczenie oczywiście też . Dziewczyny niech żyje lecytyna oraz kochane kompanki od pieczenia i nie tylko.

Przepis podaję za Truflą w minimalnej mojej modyfikacji-mniejsza ilość cukru, masło zamiast margaryny i ciut inne wykończenie już upieczonego ciasta





Murzynek z kawą

Składniki:

• 4 łyżki kakao
• 1/2 szklanki przegotowanej zimnej wody
• 1 szklanka cukru
• 2 szklanki mąki
• 4 jajka
• 1 kostka masła
• 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 2 łyżki kawy –jedna sypkiej , jedna rozpuszczalnej
• orzechy włoskie prażone z miodem
• oraz 1 tabliczka gorzkiej czekolady i 2 łyżki oleju z pestek z winogron i kilka łyżek dżemu z nektarynek z nutą kawy


Masło, cukier, kakao i kawę zalać wodą i podgrzewać do rozpuszczenia się składników, ale nie gotować. Ostudzić, zmieszać z mąką i proszkiem do pieczenia. Wbić żółtka, z białek ubić pianę i dodać do masy. Wszystko delikatnie wymieszać i wylać do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec około 55/60 minut w temperaturze 180 st. Wystudzić.
Ja posmarowałam dżemem z nektarynek i kawy oraz polałam roztopiona z 2 łyżkami oleju z pestek winogron 1gorzką czekolada (topiłam na parze),a następnie ubrałam przesmażonymi w miodzie orzechami.





Jeśli ktoś by chciał zrobić dżem z nutą kawową to podaję przepis




Dżem z nektarynek z nutą kawy Thorstena

900g nektarynek (waga bez pestek)
300g cukru żelującego 3:1 Oetkera
7 łyżek soku z limonki
5 łyżek ziaren kawy
1 laska wanilii


Obrałam nektarynki , wyjęłam pestki i zważyłam 900g,połowę zmiksowałam ,a drugą pokroiłam w drobna kostkę .Masę i pokrojone owoce przełożyłam do garnka , wsypałam cukier , dodałam 6 łyżek soku z limonki i zamieszałam. Zmieloną kawę nasypałam do kilkakrotnie złożonej gazy i zaszyłam z wiechu na taki tobołek. Wanilie przecięłam na pół , wyjęłam nożem nasionka i odłożyłam na później w małej miseczce. A przeciętą wanilię włożyłam do garnka i zostawiłam nakryte na 2 godziny
Później odkryłam i na małym ogniu zagotowałam, gotowałam ok. 4 minuty , wyjęłam wanilie , kawę ,a dodałam resztę soku z limonki i ziarenka wanilii, wymieszać i gorące nakładałam do słoiczków. Szczelnie zakręciłam i gotowe!
Trochę przy słodki ,ale i tak go uwielbiam , mniam





Ten przepis lata temu pokazała mi Pusia znana bardziej chyba jako Tatter, to ona mi pokazała, że Thorsten (i tu)to świetny gość co ma świetne przepisy. Pusia tęsknię za tobą !!!

31 komentarzy:

  1. Ot i cudo Aluś! Wspaniały ten Twój murzynek , a ten dżem - no kurcze rewelacja, wiesz? :))
    Cudnie nam to poszło, wpisy nawet takie podobne, nawiązujące do wspomnien z dzieciństwa:)
    Kochana, a lecytynka - niezawodna haha:D

    Dziękuję :* Cieszę się, ze mogłam z Wami piec :**

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak tak ja chcę ten dżemik:) Aluś cudownie Ci się udało to ciasto:) Wygląda przepięknie! No i nasze pieczenie to jest coś, takie ciasto to nawet inaczej smakuje - nie?:) No to do następnego razu! Koniecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Alu, pyszne wspomnienia z dzieciństwa! Jej,jak ja lubiłam murzynka.Nawet przeniosłam to na swoje młodsze Dziecię.Do teraz kocha to ciasto.
    A dżem na pewno zrobię.Tylko może nie teraz.Poczekam na nowy sezon cytrusów.
    Całus!

    OdpowiedzUsuń
  4. mam prawie identyczny przepis :) i bardzo murzynka lubię

    http://niebieskapistacja.blox.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Madzia , o tak murzynek i dżem pyszny był:D,a lecytyna to ważna rzecz :D
    a wpisy bardzo podobne to fakt :)))

    Anita,dżem koniecznie zrób :)
    A murzynek taki pieczony pod szyldem muszkieterek smakuje inaczej , lepiej , o tak trzeba będzie coś wymyśleć na następny raz :D

    Ania, ha ha , patrz murzynek górą i super ,żeś zaszczepiła to umiłowanie u synka
    O tak dżem się robi się latem , wczesną jesienią , ja tez tak zrobiłam tylko z wpisem mi z lekka zeszło :DDD

    Niebieska Pistacja , bo murzynki sa bardzo podobne do siebie to
    Ja tez chyba wole murzynka niż brownies....fakt

    OdpowiedzUsuń
  6. Alu, wszystko super, tylko co z tą lecytyną, bo tak zagadką powiało...? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Małgosiu , a to nie tajemnica , jak tak sobie raz pisaliśmy ,a Atina sypała takimi tekstami fajnymi i dowcipami ,ze jej z Majanką zazdrościliśmy to nam napisała ,że kupiła sobie lecytynę chyba w tabletkach czy jakoś tak , no toi my z Madzia tez mieliśmy kupić ,ale jakoś tak zeszło ,że nie kupiliśmy ,ale czasami jak któraś coś fajnego napisze to wiadomo ,że to opary lecytyny tak działają :D
    Ot tajemnica lecytynowa :DDD

    OdpowiedzUsuń
  8. Sentymentalnie :-) "Kwiat kalafiora" i smak z dzieciństwa. Fajne. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. To ja Aluś tylko sprostuję, że jak lecytyna, to tylko w syropie - taka jest najlepsza :D

    OdpowiedzUsuń
  10. To fajna zabawę miałyście dziewczyny! U mnie murzynek nie jest smakiem dzieciństwa, ale moich dzieci, to na pewno, bo piekłam go bardzo wiele razy, dziwne, że do tej pory nie mam go na blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Już mówiłam, że pieczenie z Takimi Dziewczynami bezcenne, bo wtedy murzynek smakuje 1000% bardziej:):):)

    OdpowiedzUsuń
  12. Murzynka to ja kocham i uwielbiam:) ...a wasze wyszły po prostu piekne:) ...jak sie wspólnie piecze to zawsze lepiej smakuje:) pozdrawiam ciepło Jolanta Szyndlarewicz

    OdpowiedzUsuń
  13. Krokodyl , oj fajnie tak piec z dziewczynami :D , dziękuję :)

    Anitka, no to nawet bardziej ma sens ,że później są opary :D jak płynna :D

    Ewena,no właśnie ja też sobie zdałam sprawę ,że co jak co ale przepis na Murzynka na blogu musi być.Pozdrawiam Ciebie i twoje dzieci co lubią murzynka :)

    Ewelajna, o tak trafiłaś w samo sedna idei wspólnego pieczenia , dziękuję :)

    Jolu , to jak ja , brownies to ja zjem owszem pyszne to jest ,ale kawałek i na miesiące mam go dość ,a murzynek to mogę jeść i jeść
    O taki pieczony z kimś to smakuje podwójnie pysznie

    OdpowiedzUsuń
  14. To teraz będzie mnie ściskało z zazdrości potrójnie:)Też taki chcę...

    OdpowiedzUsuń
  15. Szarlotek , potrójnie powiadasz?! Ha , ha to trzeba piec , już sobie wyobrażam jaka przepiękną kreacje zrobisz z zwykłego murzynka....

    OdpowiedzUsuń
  16. z kawą do kawy byłby idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Żadne ciasto nie kojarzy mi się bardziej z dzieciństwem niż murzynek :) To było chyba nawet pierwsze ciasto, które potrafiłam upiec własnoręcznie. Dlatego wszystkie wariacje na jego temat przyjmuję z otwartymi rękami :)
    Kuzyneczko, spieszę donieść, że za dwa tygodnie (18-19.06) targi w Starym Polu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj te twoje wspólne pieczenie z innymi blogerkami jest cudne.
    A ja sama mam swój przepis na murzynka wg. mojej mamy.
    Ale lubię różne zmiany.

    OdpowiedzUsuń
  19. Paula , co prawda to prawda :D

    Komarko , to nie było moje pierwsze pieczone ,ale za to chyba najczęściej pieczone :)
    Ta wersja z kawą jest bardzo przyjemna
    ojej muszę zapisać termin i kogoś namówić na wyjazd , bo chyba tam pociągiem nie można dojechać ?

    Desperate, nic nie poradzę ,ze wspólnie się lepiej piecze:DDD
    Ja też mam swój tzn ten z Kwiatu kalafiora ,ale on prawie taki jak ten tylko bez kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam takie ciasta, od dawna szulakam murzynka :D Wlasnie mokre skladniki sie studza ^^ niedlugo pewnie bedzie i u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Margot już wiem, że przepis na dżem wykorzystam w ramach mojego brzoskwiniowej akcji. Musi być obłędny. A murzynek? Ciacho dzieciństwa, więc rozumiesz, że darzę wielkim sentymentem.

    OdpowiedzUsuń
  22. Alcia, wiesz, jak odkryłam brownies to przestałam piec murzynki, a że brownies odkryłam dość szybko to tych murzynków w ogóle nie upiekłam zbyt wiele, ale jak tak patrzę na ten Twój z orzechami to chyba bym miała chęć i na murzynka! Myślisz że można mu trochę czeko i do środka walnąć? Czu to już nie będzie murzynek?

    Buziak wielki :)

    P.S. Alcia, upieczemy czerwcowego mazurka? :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Katie , i jak upieczone , smakuje?

    Kabamaiga, dżem jest rewelacyjny , jeden z tych co powtarzam co roku
    a tak Murzynek to bardzo kultowe ciasto:)

    Monika , bo ty sporo młodsza niż ja :D i brownies to ja odkryłam jako całkiem dorosła, dojrzała baba
    Monika ,a kto nam zabroni dodać czekolady do murzynka? Będzie , będzie murzynkiem czekoladowym
    Monika chętnie tylko jaki?Chodzi o mazurek!

    OdpowiedzUsuń
  24. Alcia, wyślę mejla wieczorem do bab mazurkowych, dobra? :)

    Dobrego dnia :*

    OdpowiedzUsuń
  25. I moje ciasto z dzieciństwa :) najbardziej lubiłam ten, który mama piekła.
    Alicjo, mam pytanie... kiedy ruszycie z WP po godzinach? będzie jeszcze? czy "szkoła" zamknięta?

    OdpowiedzUsuń
  26. Monia, koniecznie , będę czekać na twojego mejla mazurkowa babo :)*

    A.grey,czyli to prawdziwie kultowe ciasto jest , ten Murzynek :)
    Hm , trudno mi cokolwiek na razie na ten temat powiedzieć , bo nie mam kontaktu z wszystkimi ,,nauczycielkami" a właściwie z ,,dyrektorką " szkoły , jak się coś wyklaruje to dam znać
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Margot, można dojechać pociągiem do Starego Pola jak najbardziej :) Wstępnie wybieramy się z Dziuunią w niedzielę. No chyba, że coś wypadnie w ostatniej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  28. tak?Komarko , ja później napiszę do Ciebie na @ bo chciałabym zobaczyć jakiś prospekt , a może link do strony co organizuje z szczegółowym opisem co tam się będzie działo
    I chciałabym Cibie o to pomęczyć o te namiary :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Alus, juz Cie w pelni rozumiem o co chodzilo z tym murzynkiem, teraz ja mam potworna ochote!! Ale moze poczekam az owoce sie skoncza :)

    PS. O co chodzi z Muszkieterkami, mozesz zdradzic?

    OdpowiedzUsuń
  30. Basiu , za mną chodził , ten murzynek i chodził , zresztą nawet się tobie o tym chwaliłam :D O jak się nadarzyła okazja pieczenia w towarzystwie, a u mnie owoców jeszcze nie było widać (świeżych , sezamowych) to ja na to jak na lato

    p.s bo wiesz ja tam kiedyś piekłam z dziewczynami i śmieliśmy się ,że jedna za wszystkie , wszystkie za jedną , to jak u Muszkieterów było no nie? I tak się nazwaliśmy jak pieczemy razem ,że to trzy Muszkieterki , to tak jak Kochane Baby Mazurkowe :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Juz wszystko pojelam, Muszkieterki, Baby Mazurkowe :) wszystkie od pieczenia!

    PS. Urodziny obchodzic z osobistym kotem, no Alu cudnie :-)

    OdpowiedzUsuń