Teraz będzie krótko –zrobiłam 2 porcje tofu ,ale jedne z jasnej soi, a drugie z czarnej soi
Tu razem
Z jasnej
Z czarnej
A tu okara
Z białego tofu zrobiłam pierogi a’la ruskie ,a z grafitowego kotlety gryczane, a z okary…o tym będzie wkrótce
Pierogi a’la ruskie
przepis z puszki minimalnie zmodyfikowany
dla 4 osób
/proporcje na ok. 50-55 pierogów/
farsz:
300 g tofu
700gr ziemniaków
2 średnie cebule
oliwa do smażenia
1 ząbek czosnku
sól
pieprz
majeranek
½ łyżeczki wędzonej papryki
ciasto:
500 g mąki pszennej białej
250 g mąki pszennej razowej
2 łyżki mąki sojowej
ciepła woda (ok. 1,5 szklanki)
łyżeczka soli
Farsz: Ziemniaki ugotować w osolonej wodzie. Cebulę wysmażyć na oliwie. Gdy ziemniaki wystygną, zmieszać je z tofu i cebulą, ubić lub przemielić z ząbkiem czosnku. Przyprawić pieprzem i solą.
Ciasto: Mąkę i sól zagniatać na stolnicy dodając powoli ciepłej wody. Ciasto ma odchodzić od rąk i nie lepić się. Ma mieć konsystencję plasteliny :-)), czyli ma się dobrze ugniatać. Wyrabiać przez chwilę ciasto. Podzielić na pół. Jedną połówkę przykryć ściereczką, by nie wyschło. Drugą położyć na stolnicy i wałkować, aż będzie dość cienkie. W tym czasie powinna się już gotować w dużym garnku osolona woda na pierogi. Rozwałkowane ciasto dzielimy na kwadraty lub wycinamy szklanką (druga opcja lepsza :-)). Na kółka lub kwadraty nakładamy farsz, brzegi ciasta zwilżamy wodą i zlepiamy. Wrzucamy na wrzątek i czekamy ok. 5-7 min. aż się ugotują (jeśli z początku wyjdzie komuś grube ciasto, to należy dłużej gotować).
Uwaga
-mi zostało prawie 1/3 ciasta, rozwałkowałam , pokroiłam jak łazanki i suszę , będzie do kapusty
-miałam ok. 60 pierogów
- ja lubię je polewać uduszoną na klarowanym maśle cebulą
Kotleciki z kaszy i tofu
przepis z książki Jedz i żyj zgodnie z porami roku B.Cyran- zmodyfikowany
20 dag kaszy gryczanej
½ l wrzącej wody
1 cebula-posiekana i zeszklona na oleju
1 posiekana i poduszona na odrobinie oleju czerwona papryka
30 dag tofu
1-3 łyżki skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej
Sól , pieprz , tymianek
Kaszę ugotować w wrzącej wodzie, wystudzić. Wymieszać razem kaszę , uduszona cebulę i paprykę, rozdrobnione widelcem tofu , wsypać skrobię i doprawić do smaku. Dokładnie wyrobić. Uformować mokrymi dłońmi małe kotleciki i obtoczyć w bułce tartej, smażyć po obu stronach na oleju.
Te ciut staropolskie potrawy z dodatkiem tofu to dalsze moje propozycje w ramach akcji :
Oswajamy tofu
prawdziwy festiwal tofu :)
OdpowiedzUsuńpiękna ta okara z czarnej... smakowo rzeczywiście wypada identycznie jak z jasnej (tofu i okara)? Co z robiłaś z mlekiem? ;)
Asia , smakuje tak samo ,albo nawet ciut lepiej ta czarna
OdpowiedzUsuńZ mleka zrobiłam tofu :P
hahah, no tak, jakoś mi się kojarzyło, że mleko 'szmaciane' miało być :P ale już przypominam, że silken miałaś robić nie ze szmacianego właśnie :D
OdpowiedzUsuńAsia, hi hi ,ale mnie rozbawiłaś , tak , tak , była wersja ,że z czarnej soi zrobię to jedwabiste,ale stchórzyłam :D
OdpowiedzUsuńO robiłam z kupnego mleka :)
Przyznaję Alu, że bardzo dużo się uczę ostatnio, czytając Twoje wpisy. Nie zawsze mam czas coś napisać ale jestem pod wrażeniem. Chętnie bym przysiadła przy Twoim stole i spróbowała tych, w większości nowych dla mnie smaków.
OdpowiedzUsuńMoja bogini od tofu ! Cudowne! Też się zaraz biorę za tofu i mam nadzieję ,że przepis mnie nie rozczaruje, bo zakupione tofu jest bardzo smaczne :) Będzie jak znalazł na środę do wstawienia, bo to co mam na jutro właśnie smakuję :) Oczywiście tofu będzie w ramach festiwalu tofu na różowo ;D Teraz ja się chwalę ;D
OdpowiedzUsuńAluś, jesteś moją wyrocznią w sprawach tofu.Te staropolskie propozycje brzmią niesamowicie pysznie!
OdpowiedzUsuńWiesz, że dzięki Tobie już się z tofu całkiem oswoiłam i idę jutro po ...tofu?!
Lu , to co piszesz jest dla mnie bardzo budujące , bo nigdy nie przypuszczałam ,że mogę czegoś uczyć :))))
OdpowiedzUsuńA ja bardzo chętnie bym ciebie widziała przy swoim stole
buziaki
Szarlotek , ja Cię :P no nie tak wyzywać Alcie :D wiesz kochana jesteś poczułam się jak prawdziwa Bogini...tofu oczywiście
A chwal się chwal , ja tam jutro i po jutrze będę u ciebie , oj będę
No ciekawe co tam za kreacje będą :)
Amber, ho hi , wyrocznia powiadasz Kurcze ,ja jeszcze jaka zarozumiała się przez Pani komplementy zrobię :PPP
No co ty idziesz po tofu , tak trzymać :)))I koniecznie się chwalić jak smakuje , nawet jak nie smakuje :D
p.s to są takie bezpieczne propozycje z tofu każdemu smakuje byle lubił pierogi ruskie i smak kaszy gryczanej
Aluś, czy w deserach z tofu np. typu sernik konsystencja wychodzi grudkowata? Nigdy na słodko nie robiłam nic z tofu i mam dylemat czy to tak powinno wygladac ;/p Patrz, pytam się ciebie jak wyroczni ;D
OdpowiedzUsuńto zależy od tofu te silken czyli jedwabiste są jak mus ,ani gruszeczki , te inne to już różnie i może być grudkowane Chyba ,że dłużej się to miksuje
OdpowiedzUsuńHi hi ,a maiłam być u ciebie boginią :P
Bogini to jedno a wyrocznia to tak dodatkowo, bo przeciez nie zdradzę co robię :) W tym przypadku potrzebna wyrocznia ;D Już wiem jak to ma wyglądac, więc lecę poprawiac deko wygląd, bo smakuje już bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńha ha i jakie tu tajemnice , cwaniara , teraz będę zaglądać trzy razy dziennie :P
OdpowiedzUsuńAlu, ruskie to ja tak lubię,że chyba zaraz Twoje przez ekran pożrę! Ale pewnie już zjedzone...,
OdpowiedzUsuńi sama sobie z tofu zrobię!
Amber, zuch dziewczyna ,no no kochana taka postawa jest godna naśladowania :)))
OdpowiedzUsuńno, no...
OdpowiedzUsuńale dzis tofu! rządzi w Twojej kuchni ;]
Kolejne super produkcje Alu z Twoich zaczarowanych rączek!:)))
OdpowiedzUsuńPodziwiam!:)
Karmel-itka., fakt rządzi , choć pierogi były wczoraj ,a kotlety dziś :)
OdpowiedzUsuńMajanko , rumienie się jak czytam te mile słowa :)))
Wow Margot ... normalnie słów mi zabrakło :) Znowu stworzyłaś takie pyszności, że hej! A w tej akcji z tofu, to chyba nie ma nikogo, kto by zrobił więcej niż Ty :) Jesteś prawdziwą propagatorką tofu :)
OdpowiedzUsuńAtinko , ja się zaróżowiłam:)))Ach aż góry mogę przenosić ,ale nie chcę :P
OdpowiedzUsuńdziękuje
Zawsze z podziwem patrze na ksztaltne pierogi, mi niby wychodza ale tak jak nie lubie lepic pierogow, to malo czego :))) Super pomysl z tym tofu-farszem Alciu!
OdpowiedzUsuńBasieńka, ja kocham robić pierogi i wiem ,że wyjdę na chwalipiętę ale mi to idzie migiem:P Dla mnie pierogi to bardzo szybka potrawa :D
OdpowiedzUsuńA tofu w takim wydaniu smakuje wszystkim :DDD
A wiesz Alciu ja nawet nie wiem co jest z tymi pierogami, niby lubie taka reczna robote... Moze jednak ja powinnam na nauki? :D
OdpowiedzUsuńtak Basia , jak chcesz to ciebie biorę na nauki :P pierogowe , na wigilie może?U mnie jest zwyczaj ,że wszystko może być prędzej ale pierogi się robi w Wigilie przed samym podaniem , w taki dzień to nie ma innej opcji lepienie pirogów polubisz :D
OdpowiedzUsuńAla, ja wiem, że Ty nie dla nagród, ale tak się złożyło, że córcia wyciągnęła ten wpis, bardzo mi przykro :P
OdpowiedzUsuńto porobiło:P
OdpowiedzUsuń