

Trwa karnawał i wypada usmażyć coś na deser, oj wypada.
Ja wybrałam na pierwsze w tym roku smażenie(bo będą pewnie i faworki moje ukochane i pączki, i w planach Andzi Maandazi też mam) Mutzenmandeln czyli Migdałki jak je nazwalam. Przepis znalazłam u Petry, a ona na opakowaniu sprzętu jaki jest potrzebny, żeby te ciasteczka smażyć sprawnie i szybko.
Ja odpowiedni sprzęt taki dostałam od ,, Mikołaja" , kochany ,,Mikołaj" też przetłumaczył przepis z niemieckiego na polski. Dziękuję ****

Ja zrobiłam z ½ porcji i tak wyszło ich dużo ,ale też szybko ubywa bo bardzo kusi, żeby sięgnąć po następny Migdałek
Mutzenmandeln
500g mąki
80g masła
4 żółtka
230g cukru(na połowę składników dałam 100g)
4 jajka
szczypta soli
1 "chlust" -czyli trochę soku z cytryny
pół opakowania proszku do pieczenia (dałam 1 łyżeczkę )
125g zmielonych migdałów; ew. prażonych
1 "chlust" – czyli trochę rumu
Z wszystkich składników zagnieść ciasto. Odstawić w chłodne miejsce na min. 2 godziny.(ja zagniotłam wieczorem i zostawiłam w lodówce na noc)
Potem ponownie krotko zagnieść i rozwałkować na placek o grubości ok. 1/2 cm.
Foremkę zanurzyć w mące, a następnie wykrawać nią Mutenmandel i smażyć w gorącym tłuszczu, aż będą złotobrązowe.
Petra robiła z połowy porcji i poleca, zęby ciasto było naprawdę dobrze schłodzone, bo jest dosyć miękkie.( to prawda strasznie się mi lepiło)
A i migdałki uzależniają- to też prawda !!!.

Ten przepis to też moja propozycja na Ociaky zabawę Karnawałowe przekąski

jakie śliczne słodkie drobiazgi! wprawdzie nie mam tak ślicznych foremek, ale spróbuję coś wykombinować i usmażę takie w karnawale :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię że szybko znikają bo i ja bym chętnie sięgnęła po takie migdałki:)
OdpowiedzUsuńGrażynko, myślę ,że mona po prostu pokroić np trójkąciki.
OdpowiedzUsuńU mnie będą powtórki tych ciasteczek
Wiosenka, z wieka radością bym ciebie poczęstowała
Ale fajne!!! Zazdroszcze Ci tej foremki:)) Udały by się bez niej, tzn. nożem dało by się powykrawać?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
mi wyglądają jak kropelki. :]
OdpowiedzUsuńa na smażone to w sumie od dawna mam ochotę - karnawał w pełni, a ja nic!tylko piekarnik męczę. :)
cukrowa wróżka / http://www.ciasteczkowepotwory.blox.pl
Fajny sprzęt! :)
OdpowiedzUsuńJa smażyć nie lubię, ale jeść owszem! Wpadaj na kawę z tymi tutaj! ;)
No proszę - jaki fajny pomysł - no i sprzęt! Fajne te migdałki - tak na raz do buzi. Długo by się pewnie u nas nie ostały...
OdpowiedzUsuńAndzia , myślę ,że można pokroić w trójkąty lub w romby , choć nie ukrywam ,że bardzo mnie cieszy ten przyrząd ***
OdpowiedzUsuńOla, o tak jak kropelki też wygląda masz racje , no nie w karnawale trzeba też garnki pomęczyć i usmażyć jakie ciasteczka koniecznie :D
Oczko, oj sprzęt fajny :D
to biorę co zostało i do ciebie lecę ****
Alus, witam Cie znow :-) Fajnie napisalas o tych migdalkach, jestem fanem wszelkich samzonych karnawalowych smakolykow, a napisas ze uzalezniaja, oj czuje ze mnie y uzaleznily na 100%! Wiesz, tez sie nie moge doczekac paczkow i chrustu rzecz jasna :D
OdpowiedzUsuńUsciski Ci sie :*
PS. Foremka skarb, tak!
Basiu , ja za domowe faworki dam się posiekać
OdpowiedzUsuńAle teraz te migdałki też mnie mocno wzięły:DDD
oj tak zdecydowanie skarb ta foremka ****
Alu, Ty zawsze masz jakieś niezwykłe foremki, z których wyczarowujesz cudne ciasteczka
OdpowiedzUsuńTaką bajerancką wykrawaczkę do pierniczkow już sobie zamówiłam, a tu proszę nowe cudo!
pozdrawiam
Beata, ja uwielbiam takie wycinające gadżety:D
OdpowiedzUsuńBeatko, a jaką sobie zamówiłaś sobie do pierniczków?
O jakie fajne przekąski! Bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńTwój Mikołaj postarał się w tym roku :)
OdpowiedzUsuńa powiedz czy te migdałki smakują trochę jak pączki albo można je do czegoś porównać?
:)
O kurka wodna!
OdpowiedzUsuńAlciu!
Ale ty pychotki Nam tu zrządzasz;)))
Buźka i dziękuję za świetną propozycję:)
Mniam, jakie śliczne migdałeczki zrobiłaś!:))
OdpowiedzUsuńPozdrówki!:)
Atino , dziękuję *** po migdałkach nie ma już śladu
OdpowiedzUsuńViri, oj tak postarał się :)a one smakują trochę jak faworki , trochę jak jakieś migdałowe ciasteczka, ciut jak pączki po prostu jak migdałki czyli jak Mutzenmandeln
Olciaky , oj pychotka to była :)
a ja dziękuję za fajną zabawę
Majanko, ślicznie dziękuję i tez pozdrawiam
Margot, czy Ty wiesz że ja myślałam o tych migdałkach od świąt! :D Nawet kombinowałam jak tu zrobić je bez posiadania foremki :)) Fajne są, bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńKomarko, naprawdę ?:DDD Bardzo nam posmakowały i myślę ,że będą u mnie teraz co jakiś czas gościć ,a w karnawale obok faworków wchodzą do stałego repertuaru
OdpowiedzUsuńKarnawałowe przysmaki mają swój klimat.
OdpowiedzUsuńForemki obłędne!
I ciacha, aż się chce po nie sięgnąć.
pozdrówki
M.
Ala jesteś :** Nareszcie! Jejku jak mi się tęskni jak tak długo Cię nie ma :(
OdpowiedzUsuńForemka jest CUDNA. Fajny ten mikołaj :) Ja czekam na ciasteczka bałwankowe jeszcze hihih ;))))))
A te maleństwa to bym pochrupałą z chęcia nawet o tak później porze :)
I znowu nas zaskoczyłaś czymś oryginalnym! Ala jesteś niemożliwa, kusisz...kusisz...a ja nie mogę takich cudeniek! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMonika , tak tym bardziej ,że pogada jak w sam raz na takie smażone ciacha
OdpowiedzUsuńPolka , ja cały weekend siedziałam i myślałam ,że się Panienka pokaże , atu nic****
A myślisz ,ze nie mam bałwanka.....to się zaraz zdziwisz
Kass, ślicznie dziękuję
te cudeńka można kupić w Niemczech ,jest tez w ,,strasznie okropnym"-bo mi się tam wszystko podoba :D sklepie internetowym
http://www.tortissimo.de/promotion.asp?id=1&lang=de
Alu, ja kupiłam zestaw 4 wykrawaczek, mniejszych niż twoja Cudne są
OdpowiedzUsuńI sie zdziwilam :) Ala u Ciebie slowo drozsze od pieniedzy :)
OdpowiedzUsuńBeatko, a jakie kształty? ja mam bzika na punkcie foremek, wiem wiem ,ale to silniejsze :D
OdpowiedzUsuńPolka, ba mówiłam ,że weekend upieke bałwany ****
Margot, po raz pierwszy je widzę, ale jestem zachwycona! Muszą być świetne w smaku!
OdpowiedzUsuńAluś! No wspaniałe .kropelki'.
OdpowiedzUsuńMoże gdzies w internetowych składach taką foremke dostac można?
Kombinowanie z wykrawaniem to już nie będzie to...
Aniu , były takie uzależniające , ciągle kusiło ,żeby wziąć następny i następny
OdpowiedzUsuńAmber, w Niemczech w jednym sklepie jest , a tam wysyłają do Polski wiem bo z dziewczynami z Cin cin juz tak kupowaliśmy , jak chcesz to dam adres
Przeglądam, przeglądam i te też miałam zamiar zrobić, foremka już dawno w kartonie czeka na swoją kolej hihihi
OdpowiedzUsuńoooo, ja nawet już zapomniałam,że foremkę mam i smażyłam takie pyszności
UsuńKurcze skleroza nie boli, ale przez nią foremki się kurzą nam :D