niedziela, 10 stycznia 2010

Mutzenmandeln czyli Migdałki





Trwa karnawał i wypada usmażyć coś na deser, oj wypada.

Ja wybrałam na pierwsze w tym roku smażenie(bo będą pewnie i faworki moje ukochane i pączki, i w planach Andzi Maandazi też mam) Mutzenmandeln czyli Migdałki jak je nazwalam. Przepis znalazłam u Petry, a ona na opakowaniu sprzętu jaki jest potrzebny, żeby te ciasteczka smażyć sprawnie i szybko.
Ja odpowiedni sprzęt taki dostałam od ,, Mikołaja" , kochany ,,Mikołaj" też przetłumaczył przepis z niemieckiego na polski. Dziękuję ****



Ja zrobiłam z ½ porcji i tak wyszło ich dużo ,ale też szybko ubywa bo bardzo kusi, żeby sięgnąć po następny Migdałek

Mutzenmandeln

500g mąki
80g masła
4 żółtka
230g cukru(na połowę składników dałam 100g)
4 jajka
szczypta soli
1 "chlust" -czyli trochę soku z cytryny
pół opakowania proszku do pieczenia (dałam 1 łyżeczkę )
125g zmielonych migdałów; ew. prażonych
1 "chlust" – czyli trochę rumu

Z wszystkich składników zagnieść ciasto. Odstawić w chłodne miejsce na min. 2 godziny.(ja zagniotłam wieczorem i zostawiłam w lodówce na noc)
Potem ponownie krotko zagnieść i rozwałkować na placek o grubości ok. 1/2 cm.
Foremkę zanurzyć w mące, a następnie wykrawać nią Mutenmandel i smażyć w gorącym tłuszczu, aż będą złotobrązowe.
Petra robiła z połowy porcji i poleca, zęby ciasto było naprawdę dobrze schłodzone, bo jest dosyć miękkie.( to prawda strasznie się mi lepiło)
A i migdałki uzależniają- to też prawda !!!.



Ten przepis to też moja propozycja na Ociaky zabawę Karnawałowe przekąski

31 komentarzy:

  1. jakie śliczne słodkie drobiazgi! wprawdzie nie mam tak ślicznych foremek, ale spróbuję coś wykombinować i usmażę takie w karnawale :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale się nie dziwię że szybko znikają bo i ja bym chętnie sięgnęła po takie migdałki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Grażynko, myślę ,że mona po prostu pokroić np trójkąciki.
    U mnie będą powtórki tych ciasteczek

    Wiosenka, z wieka radością bym ciebie poczęstowała

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale fajne!!! Zazdroszcze Ci tej foremki:)) Udały by się bez niej, tzn. nożem dało by się powykrawać?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. mi wyglądają jak kropelki. :]
    a na smażone to w sumie od dawna mam ochotę - karnawał w pełni, a ja nic!tylko piekarnik męczę. :)

    cukrowa wróżka / http://www.ciasteczkowepotwory.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny sprzęt! :)

    Ja smażyć nie lubię, ale jeść owszem! Wpadaj na kawę z tymi tutaj! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No proszę - jaki fajny pomysł - no i sprzęt! Fajne te migdałki - tak na raz do buzi. Długo by się pewnie u nas nie ostały...

    OdpowiedzUsuń
  8. Andzia , myślę ,że można pokroić w trójkąty lub w romby , choć nie ukrywam ,że bardzo mnie cieszy ten przyrząd ***

    Ola, o tak jak kropelki też wygląda masz racje , no nie w karnawale trzeba też garnki pomęczyć i usmażyć jakie ciasteczka koniecznie :D

    Oczko, oj sprzęt fajny :D
    to biorę co zostało i do ciebie lecę ****

    OdpowiedzUsuń
  9. Alus, witam Cie znow :-) Fajnie napisalas o tych migdalkach, jestem fanem wszelkich samzonych karnawalowych smakolykow, a napisas ze uzalezniaja, oj czuje ze mnie y uzaleznily na 100%! Wiesz, tez sie nie moge doczekac paczkow i chrustu rzecz jasna :D
    Usciski Ci sie :*
    PS. Foremka skarb, tak!

    OdpowiedzUsuń
  10. Basiu , ja za domowe faworki dam się posiekać
    Ale teraz te migdałki też mnie mocno wzięły:DDD
    oj tak zdecydowanie skarb ta foremka ****

    OdpowiedzUsuń
  11. Alu, Ty zawsze masz jakieś niezwykłe foremki, z których wyczarowujesz cudne ciasteczka
    Taką bajerancką wykrawaczkę do pierniczkow już sobie zamówiłam, a tu proszę nowe cudo!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Beata, ja uwielbiam takie wycinające gadżety:D
    Beatko, a jaką sobie zamówiłaś sobie do pierniczków?

    OdpowiedzUsuń
  13. O jakie fajne przekąski! Bardzo mi się podobają:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Twój Mikołaj postarał się w tym roku :)
    a powiedz czy te migdałki smakują trochę jak pączki albo można je do czegoś porównać?
    :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O kurka wodna!
    Alciu!
    Ale ty pychotki Nam tu zrządzasz;)))
    Buźka i dziękuję za świetną propozycję:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mniam, jakie śliczne migdałeczki zrobiłaś!:))
    Pozdrówki!:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Atino , dziękuję *** po migdałkach nie ma już śladu

    Viri, oj tak postarał się :)a one smakują trochę jak faworki , trochę jak jakieś migdałowe ciasteczka, ciut jak pączki po prostu jak migdałki czyli jak Mutzenmandeln

    Olciaky , oj pychotka to była :)
    a ja dziękuję za fajną zabawę

    Majanko, ślicznie dziękuję i tez pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Margot, czy Ty wiesz że ja myślałam o tych migdałkach od świąt! :D Nawet kombinowałam jak tu zrobić je bez posiadania foremki :)) Fajne są, bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Komarko, naprawdę ?:DDD Bardzo nam posmakowały i myślę ,że będą u mnie teraz co jakiś czas gościć ,a w karnawale obok faworków wchodzą do stałego repertuaru

    OdpowiedzUsuń
  20. Karnawałowe przysmaki mają swój klimat.
    Foremki obłędne!
    I ciacha, aż się chce po nie sięgnąć.

    pozdrówki
    M.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ala jesteś :** Nareszcie! Jejku jak mi się tęskni jak tak długo Cię nie ma :(
    Foremka jest CUDNA. Fajny ten mikołaj :) Ja czekam na ciasteczka bałwankowe jeszcze hihih ;))))))
    A te maleństwa to bym pochrupałą z chęcia nawet o tak później porze :)

    OdpowiedzUsuń
  22. I znowu nas zaskoczyłaś czymś oryginalnym! Ala jesteś niemożliwa, kusisz...kusisz...a ja nie mogę takich cudeniek! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Monika , tak tym bardziej ,że pogada jak w sam raz na takie smażone ciacha

    Polka , ja cały weekend siedziałam i myślałam ,że się Panienka pokaże , atu nic****
    A myślisz ,ze nie mam bałwanka.....to się zaraz zdziwisz

    Kass, ślicznie dziękuję
    te cudeńka można kupić w Niemczech ,jest tez w ,,strasznie okropnym"-bo mi się tam wszystko podoba :D sklepie internetowym
    http://www.tortissimo.de/promotion.asp?id=1&lang=de

    OdpowiedzUsuń
  24. Alu, ja kupiłam zestaw 4 wykrawaczek, mniejszych niż twoja Cudne są

    OdpowiedzUsuń
  25. I sie zdziwilam :) Ala u Ciebie slowo drozsze od pieniedzy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Beatko, a jakie kształty? ja mam bzika na punkcie foremek, wiem wiem ,ale to silniejsze :D

    Polka, ba mówiłam ,że weekend upieke bałwany ****

    OdpowiedzUsuń
  27. Margot, po raz pierwszy je widzę, ale jestem zachwycona! Muszą być świetne w smaku!

    OdpowiedzUsuń
  28. Aluś! No wspaniałe .kropelki'.
    Może gdzies w internetowych składach taką foremke dostac można?
    Kombinowanie z wykrawaniem to już nie będzie to...

    OdpowiedzUsuń
  29. Aniu , były takie uzależniające , ciągle kusiło ,żeby wziąć następny i następny

    Amber, w Niemczech w jednym sklepie jest , a tam wysyłają do Polski wiem bo z dziewczynami z Cin cin juz tak kupowaliśmy , jak chcesz to dam adres

    OdpowiedzUsuń
  30. Przeglądam, przeglądam i te też miałam zamiar zrobić, foremka już dawno w kartonie czeka na swoją kolej hihihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo, ja nawet już zapomniałam,że foremkę mam i smażyłam takie pyszności
      Kurcze skleroza nie boli, ale przez nią foremki się kurzą nam :D

      Usuń