piątek, 5 czerwca 2009
Truskawkowy śmietanowiec- Weekendowa Cukiernia # 5
Weekendowa Cukiernia Zawszepolki i 5 edycja, której gospodarz Kuba zaproponował taki deser- przepyszny Truskawkowy śmietanowiec . Ja w przepisie zrobiłam pewne zamiany –zamiast żelatyny dałam śmietano-fixy, zamiast kupnej galaretki -domową z agarem zamiast żelatyny.
Reszta tak jak podał Kuba –deser jest pyszny, leciutki, polecam
Truskawkowy śmietanowiec
Składniki:
• 250 g biszkoptów- ja dałam te podłużne
• sok wiśniowy do nasączenia biszkoptów( ja dodatkowo dałam do soku kilka łyżek nalewki wiśniowej)
• powidła śliwkowe
• 1 l śmietany tortowej 36% (ewentualnie 30%)
• 3 łyżki cukru pudru
• 4 łyżki żelatyny-zamiast tego wzięłam śmietano- fiksy ,5 sztuk
• 75 g czekolady mlecznej
• 1 kg truskawek + dodatkowo pół kilo na domową galaretkę
• 2 łyżeczki agar –agar
• tortownica 26 cm
Przygotowanie:
Biszkopty układamy w tortownicy, tak aby utworzyły zwarty spód pod nasze ciasto. Wolne przestrzenie możemy wypełnić pokruszonymi częściami.
Biszkopty trzeba jakoś zwilżyć np. sok wiśniowy z odrobina alkoholu . Tak nasączone biszkopty smarujemy powidłami.
Schłodzoną śmietanę ubijamy mikserem dodając śmietano-fix. Do masy śmietanowej wrzucamy umyte i podzielone na ćwiartki truskawki (około 750 g, resztę pokroić w połówki). Dodajemy także startą czekoladę i delikatnie mieszamy całość łyżką.
Wykładamy na spód biszkoptowy a na wierzchu układamy pozostałe truskawki. Tortownicę wstawiamy do lodówki.
W oczekiwaniu na schłodzenie się masy, przygotowujemy galaretkę z truskawek(1/2 kg), pół litra wody i cukru do smaku, przecedzić i kompocie rozpuścić agar oraz gotować razem ok. 5 minut .Gdy już temperatura galaretki wystarczająco opadnie wylewamy ją na wierzch naszego śmietanowca i znowu wstawiamy do lodówki przynajmniej do czasu aż galaretka się całkowicie zetnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Margot, ciasto wyglada przepysznie! Jakie bogate i wysokie!:))
OdpowiedzUsuńMusi być smaczne :)))
A masz jeszcze? :) U mnie prawie pozarte tak Gosciom smakuje :) Ja jestem w nim doslownie zakochana :D W ciescie znaczy sie :*
OdpowiedzUsuńNo proszę, to ja myślełem, że pierwszy opublikuję efekt a Ty mnie wyprzedziłaś! Gratuluję - wygląda bardzo smakowicie!!! No i zdrowszy nieco od mojego dzięki eliminacji żelatyny i galaretki. Super!
OdpowiedzUsuńChetniebym sie pisala na taki slodki kawaleczek!
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda z tą domową galaretką:)
OdpowiedzUsuńMniam! Wygląda tak leciutko i pyyysznie :).
OdpowiedzUsuńja bym to te biszkopty zwilżyła kawą :)
OdpowiedzUsuńMargot, zrobiłaś tak jak ja myślałam żeby zrobić ;) Czy śmietanfixy dobrze trzymają? Bo się ciut bam, że się rozpadnie...
OdpowiedzUsuńNo i zassało mnie nieco ;)))
Pozdrawiam :-)
Alicjo wspaniale ciasto, mniam!:)
OdpowiedzUsuńMam pytanie co do agaru. Czy probowalas kiedys zrobic z nim panna cotte? ja tak i nietstety, mimom ze dodalam go bardzo duzo, nie sciela sie ani troche:( co mgolam zrobic nie tak?
pozdrawiam:)
Majana, dziękuje ,to prawda jest pyszne
OdpowiedzUsuńPoleczko, tak ,tak ja też się w nim podkochuję :D w cieście i w sezonie zrobię jeszcze z malinami i jagodami
Kuba,bo jest bardzo smakowite:)
Aniu , mały kawałek by się znalazł dla ciebie:)
Kasiac, prawda ze te domowe galaretki nie są tak klarowne ,mniej kolorowe ,ale pyszne są :)
Olalala, tak mniam ,mniam :)
Aga-aa,a wiesz ,ze by bardzo pasowało ,jeszcze lepiej kawa i takim domowym likierem kawowym :D
Mafilka, bardzo dobrze się sprawdzają te fiksy , na drugi dzień krem wyglądał tak jak pierwszego ,nic nie nie roztapia ,puszyste też nadal :)
Ola ,ja zauważyłam że agar potrzebuje być w płynie gotowany ok 5-10 minut.Nawet roztopiony we wrzątku się nie zsiądzie ,musi być gotowany
Właściwie to niepotrzebnie się boję - dotarło do mnie właśnie, ze u mnie takie ciasta nie dozywają dnia następnego ;)
OdpowiedzUsuńTeż myślę o przygotowaniu takiego ciasta:) może chociaż z połowy porcji ?;) Pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńMafilka :D
OdpowiedzUsuńAtino ,warto choć z polowy ,zobaczysz