sobota, 27 września 2008
Placek jabłkowy z żurawiną w sosie toffi
Hm,lubicie jablka,żurawiny i toffi? Jeli tak ,to bardzo polecam ten placek ,jest pyszny .Przepis znalazlam
Placek jabłkowy z żurawiną w sosie toffi
ok 6 porcji
ciasto:
300 ml mąki
100g zimnego masla
2 lyżki cukru *
2 lyżki zimnej wody
wypelnienie:
3-4 duże jablka pokrojone w plastry
garsć lub dwie(lepiej dwie) żurawiny
100 ml ciemnego ,brązowego cukru
1 lyżka skrobi ziemniaczanej
50 g masla
* ja dalam cukier z prawdziwą wanilią
Na stolnicy posiekać nożem mąkę,cukier z maslem ,dodać wodę i szybko zagniesć ciasto.Ciasto rozwalkować i wylepić ciastem formę -spód i boki.Forme z ciastem schować do lodówki lub zamrazalnika na czas przygotowania reszty skladników.
Obrać jablka ,pokroić na plastry,usunąc gniazda nasienne .
Wymieszać ciemny cukier z skrobią ziemniaczaną .
Wyjąć formę z ciastem z lodówki ,ulożyć na ciescie jablka ,posypać żurawiną.Posypać równomiernie cukrem wymieszanym ze skrobią ziemniaczana i polożyć male kawalki masla na samym wieżchu placka -z cukru i masla powstanie wlasnie sos toffi .
Piec w temperaturze 200 stopni C ok 25-30 minut.Wyjąć ,lekko ostudzić ,można posypać cukrem pudrem .Podać -najlepiej jeszcze cieple
Smacznego
tu widać ,że z cukru i masla powstal sos
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Margot, barrdzo apetycznie wyglada to ciasto! Jestem pewna, ze jest przepyszne! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
było Bea ,było....
OdpowiedzUsuńPrzepis bardzo fajny, ciekawe, czy jakby zastąpić świeże żurawiny suszonymi to też by było dobre...?
OdpowiedzUsuńMyślę Ewena ,że tak ,ja tak kiedyś zrobię.
OdpowiedzUsuńAle chyba mrożona żurawina też by się nadała znakomicie
A u mnie byl sernik z jablkami toffi:) A na ciasto chetnie sie skusze...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jako nowa podgladajaca, na pewno bede zagladac tutaj bardzo czesto.
Zawszepolka ,tak połączenie jabłek i smaku toffi to dobry pomysł .Jabłka i żurawiny też dobrze smakują ,więc
OdpowiedzUsuńbardzo polecam ten placek
p.s wiesz ja mam wielka ochotę na twój sernik
Bardzo lubię takie łatwe w przygotowaniu ciasta. To na pewno nie będzie czekało długo w kolejce do pieczenia:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że blogowe debiuty z okazji Dnia Jabłka są ostatnio w modzie. ;)
OdpowiedzUsuńTen placek zapowiada się fenomenalnie.
Agnieszka bo to chyba taka nowa moda:D
OdpowiedzUsuńAle Małgosia była pierwsza :)
Hm ,nie wiem jakim plackiem z jabłkami Ewa kusiła Adama ale nie wykluczam ,że był to ten ...polecam z całego serca....
Ciasto ciastem a ja bardzo się cieszę, że trafiłam na Twój blog. Na pewno będę tu częstym gościem, bo podziwiam Twoje "wyczyny" kulinarne już od dawna
OdpowiedzUsuńKrystyna
Ciasto jak malowane. W sezonie zurawinowym na pewno je upieke.
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci za wspolna zabawe, Margot :*
Ależ rozpusta! Cudo!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za te bardzo miłe komentarze .
OdpowiedzUsuńA ciasto jest warte pieczenia ,słowo blogowiczki :D
Mniam, już prawie zjedliśmy, wchodzi na stałe do domowego menu, idealnie dobrane proporcje, nie za słodkie, kwaskowate, z lekką nutką goryczki dzięki żurawinie. Pysznościowe.
OdpowiedzUsuńIzolda ,ale mnie ucieszyłaś ,że upiekłaś i smakuje!Jeszcze jak się cieszę.....
OdpowiedzUsuńTo ja się cieszę, że znalazłaś taki fajny przepis, mało pracy, a jaki smak. Zapomniałam dodać, że mi smakowało najbardziej po leżakowaniu w lodówce.
OdpowiedzUsuńIzolda ,moja nie miała szans na leżakowanie ,bo było za dużo osób w domu ...
OdpowiedzUsuńChyba w piętek kupię żurawiny i zrobię ją w ukryciu:D żeby zobaczyć jak smakuje na zimno
A widzisz, to nas tylko dwoje do zjadania, w dodatku ten drugi antyciastowy, więc ja zawsze zdążę spróbować na ciepło, na zimno, a nawet kilka dni po upieczeniu :), ono tak jak strudel z jabłkami nabiera smaku po leżakowaniu. Już go nie ma, wczoraj pożarłam końcówkę :D Żurawiny trochę zamroziłam, bo ciężko było mi znaleźć, już się bałam, że ciasta nie będzie.
OdpowiedzUsuńZrobiłam :) Dziękuję za przepis
OdpowiedzUsuńSzybkie, smaczne i estetyczne :)
Wrzucę na bloga jeśli pozwolisz
Marghe , bardzo się cieszę ,pewnie
OdpowiedzUsuńprzepis nie mój ale wart jest rozpowszechnienia
ja Nami-nami z chęcią bym za niego podziękowała le nie znam ani estońskiego ani angielskiego :(