Wykorzystałam bardzo prosty przepis z bloga Vegeluna. Przepis cytuję..
Ciasto Drożdżowe:
Mąka 1kg
5dkg świeżych Drożdży bądź 2 -3 łyżeczki suszonych
Masło bądź Olej
Ciepławe Mleko, bądź Woda
Troszkę Cukru do zaczynu (i ewentualnie około 1/2szklanki dla generalnej słodkości
Drożdże kruszymy, posypujemy cukrem i dodajemy trochę ciepłego mleka/wody - mieszamy, rozpuszczamy i odstawiamy w ciepłe miejsce żeby sobie pobąbelkowały, Następnie wsypujemy mąkę i podlewamy ciepławym mlekiem/wodą, dolewamy tłuszcz. Ciasto wyrabiamy na lekko klejąco przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce by urosło.
Jak ktoś nie ma doświadczenia z ciastem drożdżowym, to polecam składniki dodawać stopniowo :).
Po pierwszym wyrośnięciu zarabiamy jeszcze raz i zabieramy się do roboty
Na posypaną mąką powierzchnię odkładamy lekko ukulane kulki wielkości łyżeczki do zupy. Dajemy im chwilkę na podrośnięcie i gotujemy na parze... czyli albo oldschool'owo - na garnek gaza naciągniętą, albo takie specjalne wkładki czy sitka... my testowałyśmy mój garnek do gotowania na parze - zwykły na kuchenkę - nie jakiś elektryczny (nie lubię ingerencji prądu w kuchni - wystarczy ze muszę mieć elektryczna kuchenkę - niestety smaku jedzenia z ognia nic nie zastąpi)...
Każda klucha potrzebuje na parze i pod przykryciem 7-8 minut……”
Mąka 1kg
5dkg świeżych Drożdży bądź 2 -3 łyżeczki suszonych
Masło bądź Olej
Ciepławe Mleko, bądź Woda
Troszkę Cukru do zaczynu (i ewentualnie około 1/2szklanki dla generalnej słodkości
Drożdże kruszymy, posypujemy cukrem i dodajemy trochę ciepłego mleka/wody - mieszamy, rozpuszczamy i odstawiamy w ciepłe miejsce żeby sobie pobąbelkowały, Następnie wsypujemy mąkę i podlewamy ciepławym mlekiem/wodą, dolewamy tłuszcz. Ciasto wyrabiamy na lekko klejąco przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce by urosło.
Jak ktoś nie ma doświadczenia z ciastem drożdżowym, to polecam składniki dodawać stopniowo :).
Po pierwszym wyrośnięciu zarabiamy jeszcze raz i zabieramy się do roboty
Na posypaną mąką powierzchnię odkładamy lekko ukulane kulki wielkości łyżeczki do zupy. Dajemy im chwilkę na podrośnięcie i gotujemy na parze... czyli albo oldschool'owo - na garnek gaza naciągniętą, albo takie specjalne wkładki czy sitka... my testowałyśmy mój garnek do gotowania na parze - zwykły na kuchenkę - nie jakiś elektryczny (nie lubię ingerencji prądu w kuchni - wystarczy ze muszę mieć elektryczna kuchenkę - niestety smaku jedzenia z ognia nic nie zastąpi)...
Każda klucha potrzebuje na parze i pod przykryciem 7-8 minut……”
-zrobiłam z ½ kg mąki-pół na pół luksusowej i krupczatki, 15g świeżych drożdży, 5 łyżek oleju z pestek winogron, wody i 3 łyżkami brązowego cukru.
- część bułek nadziałam jagodami i te dłużej parowałam, około 12 minut
- polewa to świeże jagody, częściowo roztarte i wymieszane z małą ilością jogurtu i cukrem do smaku.
O rany ale widok, i jak mam iść spać buuu
OdpowiedzUsuńChcę :)
Spać?Nie! Trzeba parować kluchy :D
UsuńBuziaki
u mnie w domu nigdy takich nie było. I nie jadłam. A ciekawie wyglądają
OdpowiedzUsuńKrysiu, u mnie są one w rodzinie od czasu jak nastoletnia Alcia w ,,Filipince" przepis znalazła, uparaowała i teraz u nas to już,,rodzinny przepis", muszę i go tu pokazać :)
UsuńPozdrawiam
i bardzo dobrze, że pokazujesz bo ja nigdy o takich parowańcach nie słyszałam. A na pewno pyszne są.
UsuńKrysiu, te kluchy można jeść no z sosami, z gulaszami itd
UsuńNaprawdę są fajnym urozmaiceniem w kuchni
Buziaki