Pierwszy przepis zrobiłam dokładnie tak jak jest w książce i mam tylko jedno, ale… ciasteczka są niezbyt urodziwe. Pewnie to jest powodem, że w książce na wszelki wypadek nie ma zdjęcia.
Ale nie wszystko złoto co się świeci i ciasteczka choć mało urodziwe są naprawdę pyszne, proste i szybkie. Bardzo polecam. Tu można poczytać o moim wrażeniach odnośnie książki Thug Kitchen.
Ciastowate ciasteczka marchewkowe
Około 20 ciasteczek
1,5 szklanki mąki pełnoziarnistej lub białej (dałam pełnoziarnista orkiszową)
pół szklanki brązowego cukru (jak daje się rodzynki starczy wg mnie starczyłoby 1/3 szklanki)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
pół łyżeczki soli
pół łyżeczki mielonego cynamonu
pół łyżeczki mielonego imbiru
1 szklanka surowej, tartej marchewki( ja starłam dość drobno) tj. około 2 średnie marchewki
pół szklanki mleka migdałowego bez cukru lub innego roślinnego(dałam ryżowe)
¼ szklanki oliwy lub oleju z pestek winogron
pół szklanki posiekanych orzechów włoskich ew. pół szklanki rodzynek
Rozgrzać piekarnik do 190 stopni, blachę wyłożyć papierem( ja miałam dwie formy, bo wzięłam takie blaszki jak do ciasta).
W jednej misce wymieszać mąkę, cukier, proszek, sól, cynamon, imbir, a drugiej marchew z mlekiem roślinnym i olejem. Do suchych dodaj mokre i wymieszaj łyżką, następnie dodać orzechy i ew. rodzynki, wymieszać dokładnie. Łyżka do lodów (najlepiej) nakładać ciasteczka na blachy wyłożone panierem do pieczenia, pozostawiając, miedzy nimi około 2,5 cm odstępy. Piec około 18-20 minut, aż spody będą złotobrązowe. Smacznego.
Jakby ktoś miał ochotę kupić książkę to można min. Na stronie wydawnictwa- Grupa Wydawnicza Relacja. Około 20 ciasteczek
1,5 szklanki mąki pełnoziarnistej lub białej (dałam pełnoziarnista orkiszową)
pół szklanki brązowego cukru (jak daje się rodzynki starczy wg mnie starczyłoby 1/3 szklanki)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
pół łyżeczki soli
pół łyżeczki mielonego cynamonu
pół łyżeczki mielonego imbiru
1 szklanka surowej, tartej marchewki( ja starłam dość drobno) tj. około 2 średnie marchewki
pół szklanki mleka migdałowego bez cukru lub innego roślinnego(dałam ryżowe)
¼ szklanki oliwy lub oleju z pestek winogron
pół szklanki posiekanych orzechów włoskich ew. pół szklanki rodzynek
Rozgrzać piekarnik do 190 stopni, blachę wyłożyć papierem( ja miałam dwie formy, bo wzięłam takie blaszki jak do ciasta).
W jednej misce wymieszać mąkę, cukier, proszek, sól, cynamon, imbir, a drugiej marchew z mlekiem roślinnym i olejem. Do suchych dodaj mokre i wymieszaj łyżką, następnie dodać orzechy i ew. rodzynki, wymieszać dokładnie. Łyżka do lodów (najlepiej) nakładać ciasteczka na blachy wyłożone panierem do pieczenia, pozostawiając, miedzy nimi około 2,5 cm odstępy. Piec około 18-20 minut, aż spody będą złotobrązowe. Smacznego.
i zaś warzywa w roli głównej u Ciebie Alu. Fajne pomysły, ale ja mało odważna jestem żeby samej wypróbować
OdpowiedzUsuńKrysiu , jakoś tak ostatnio z tymi słodkościami wychodzi :)
UsuńEeeeeeeeeeee to nic strasznego Krysiu
pozdrawiam
Aluś, te ciasteczka są wspaniałe, zdrowe i bardzo aromatyczne, mniam!
OdpowiedzUsuńKamilka dokładnie takie są i....brzydkie :D
Usuńbuziaki
Ostatnio robiłam ciacho marchewkowe i... poległam... zdecydowanie za suche; ech
OdpowiedzUsuńte są raczej wilgotne ciasteczka , pozdrawiam
Usuń