niedziela, 29 stycznia 2012

Chleb z awokado




Niedawno  niechcący mi się znalazł chleb, który w składzie miał  awokado, hm pomyślałam, że może być fajne pieczywo z tego przepisu.
Przepis po niemiecku, ale  tu z pomocą przyszła mi Mirabbelka i błyskawicznie podesłała   tłumaczenie. 
Ja   upiekłam go prawie natychmiast, jako chleb foremkowy, a dziś jako  bochenkowy.

Chleb jest  wyjatkowy,  z lekka aromatyczny i bardzo ,ale  bardzo puszysty z pyszną chrupiącą skórką. Po prostu przepyszny! Bardzo polecam.




Przepis  stąd , przetłumaczony przez Mirabbelkę.


Chleb z awokado

zaczyn

■95 g mąki żytniej typ 1150 (dałam typ 720)
■10 g  zaczątku czyli zakwasu
■75 g  wody

miąższ avocado

■ 1 dojrzale avocado raczej takie większe
■ 1 łyżka soku cytrynowego

ciasto chlebowe

■ zaczyn jw
■300 g  mąki pszennej typ 550 (wymieszałam sobie chlebową typ 650 z krupczatką 1:1)
■55 g mąki żytniej jw. (dałam razową typ 2000)
■150 g miąższu avocado
■10 g drożdży świeżych (dałam 5 g)
■8 g soli
■0,5 g tymianku i majeranku- rozdrobnione
■3 g natki pietruszki i koperku –posiekane (dałam suszone roztarte  ok. ½ łyżeczki razem)
■140-160 g wody

Składniki zaczynu wymieszać i pozostawić w temperaturze pokojowej 16 do 20 godzin.

Avocado przepołowić i wybrać łyżka miąższ. dodać sok z cytryny i rozgnieść za pomocą np. widelca do uzyskania lekko grudkowatej masy, do ciasta użyć 150g/

Składniki ciasta zagnieść. powinno być dość luźne, ale odrywać się od miski. Należy wyrabiać ciasto około 15 minut- 5 minut powoli potem na wyższych obrotach 10 minut.

Odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia w temperaturze 26-28C (ja  po godzinę złożyłam, natłuszczonymi rękoma  ciasto w kopertę i odstawiłam jeszcze na 45 minut do rośnięcia)

Ciasto ponownie zagnieść, uformować bochenek i ułożyć w koszyku do wyrastania na dalsze 45 minut.( można też włożyć do keksówki  wyłożonej paskiem papieru do pieczenia)

Bochenek naciąć i piec w temperaturze 240 początkowo,  a później 200C, łącznie pieczemy ok. 45 minut, wyjąć wystudzić.


35 komentarzy:

  1. ładny chlebuś i na zakwasie, cudownie na pewno pyszny, pozdrawiam ciepło Alicjo mimo ,że u mnie siarczysty mróz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow ! Z awokado- musi być pyszny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale śliczny Alu! Podoba mi się jego wnętrze , cudowny bochenek.
    Nawet nie wiesz, jak chętnie zjadłabym taki pyszny kawałek.

    Cieplutko ściskam Kochana:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny i ciekawy chlebek :) No ja zawsze u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy przepis, pięknie wypieczony :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Joanno, tak bardzo ciekawy i bardzo smaczny:)

    Natalis , dokładnie tak:)))
    U mnie tez siarczysty mróz

    Grażyna , tak tak ,a jutro na śniadanie będzie chleb z awokado z awokado:D

    Madziula, to słać kurierem?:D bo jeszcze jest :D, napoczęty ale jest:D
    buziole

    Anitka*, oj tam oj tam , nie zawsze:D czasami plaskacze bywają :D

    Kamila,dziękuję i bardzo polecam piec:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Alu,cieszę się,że upiekłaś ten chleb.
    Wszelkie wypieki z udziałem awokado są wyjątkowe.
    Polecam Ci bułki,brioszki,chlebki.
    Jak się ,zakochasz' to na stałe.
    Smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak sobie myślę, że awokado daje chlebowi taką wilgotność i konsystencję jak ziemniaki. Mam rację, Alu?

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu , dokładnie jak piszesz chleb jest wyjątkowy-muszę poszukać nowych przepisów z jego udziałem , chyba u Ciebie są jakieś ?
    No to się zakochałam :D

    An-na, trochę tak jak ziemniaki(tez uwielbiam te wersje:))),ale jeszcze coś , jednak awokado jest tłustawe i to chyba dodaje jeszcze takiej nmega chrupkości, po prostu rewelacja, polecam Aniu

    OdpowiedzUsuń
  10. Alcia, czyli i Ty polecasz? No to już chyba nie ma wyjścia :))) Dziś upiekłam takie precle "dla dzieci", to w przyszły weekend będzie chleb :)

    :*

    PS. Szkoda że nie wychodzi zielony ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo oryginalny przepis. Też chcę zrobić taki chleb! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Monika, bardzo polecam bo pycha,a jest taki trochę zielonobrązowy tylko ja zdjęcie robiłam już późno i aparat stary i mało to widać(ale tylko wnętrze ma takie w zieleni:D)

    Monika Prucnel , to prawda ,ale smakuje swojsko , rób bo warto , naprawdę

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakie ma piękne dziurki! Oryginalny chlebek,koniecznie do wypróbowania!n

    OdpowiedzUsuń
  14. Beato * dziękuję i czekam na twoją relacje :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Alcia, Twoje odkrycia w stylu "niechcący mi się znalazł chleb" sa niesamowite! Ze tez ja nei mam takiego daru w znajdowaniu perelek kulinarnych :-) :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Basiu , jak to się mówi-oj tam oj tam:D
    Ale jest prawdą ,że u Basi też niechcący znajduje same perły , wiec nie wiem jak to jest:D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ala, Ty wiesz, to sie nazywa "mieć dar" badz szczescie :-) Ale w Twym przypadku obstawiam na pierwsze i usmiecham sie do Ciebie serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  18. Basiu*
    p,s a twoje komentarze to powinno się zapisywać na receptę smutasom , nie ma szans ,żeby nie wyzdrowieli:))) Ja mam uśmiech od ucha do ucha , bo bardziej już nie mogę ,a kusi bardziej :D*

    OdpowiedzUsuń
  19. Alu, Twoj wplyw tez jest tu ogromny, to przeciez Ty mi zawsze mowisz, ze coi sie nasmiejemy to nasze :D :*

    PS. Walkowanie chrustu: wiesz Alciu, bo ja z przepisu Neli tylko bardzo dlugo wyrabiam i jakos mysle ze to starczy,a le moze nei w przypadku kazdych, cio? :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Basiu , hi hi to prawda tyle naszego:DDD*
    Wiesz te bajaderki się robi robotem i tylko ubija ,a pyszne
    ale to zależy chyba od przepisu, te np z mrowiska to chciałam wyciepnąć za okno i ta maszynka je uratowała do makaronu:D a był to taki rarytas ,że na sama myśl się oblizuje :D

    OdpowiedzUsuń
  21. To i tu napiszę Alcia że przepychota ten chleb, tak chrrrupiąca! :-)))
    :*
    M.

    PS. A co Paniusie tu o chruście plotkują, a? :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Monika *** ale jestem szczęśliwa, że Panienka upiekła * i zadowolona :)))

    p.s a paniusie tak o faworkach o to taki czas:DDD na mrowisko jakby :DDD

    OdpowiedzUsuń
  23. No i kto tu tworzy arcydzieła :) Cudny i ja go chcę :) Tylko kto mi go wygniecie ?

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj tam , oj tam:D Hm , mam nadzieje ,że ręka tobie szybko wydobrzeje , bo kreacje czekają na ciebie:)))

    OdpowiedzUsuń
  25. A właśnie właśnie, myśmy się chyba rok temu umawiały na mrowisko w karnawale! :D I beze mnie chciały piec? No nieee :D:P

    :**

    OdpowiedzUsuń
  26. Monika, tak tak rok temu to było, ni nic bez Pani , jak zapadnie klamka-pieczemy mrowisko , to we trzy innej opcji nie ma:D

    OdpowiedzUsuń
  27. Alu! To ja jeszcze kij w mrowisko włożę i o pewnych kulkach przypomnę - może Monika już pisała?:)
    A chleb cudowny musi być - pięknie wygląda. Piekłam kiedyś brioszkę z awokado i pyszna była, więc ten chleb to na bank cudowny!
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Aniu, ha ha o jakich kulkach?Takich do mrowiska? bom nie zorientowana:DDD
    Aniu , dziękuję , rumieniec mnie oblał:DDD
    a brioszki sobie już u ciebie ponownie wyszukałam i .... na razie ci:D

    OdpowiedzUsuń
  29. Alu, nie o kulkach na mrówki, ani na mole:DDD Napiszę Ci mail, ok?
    Całus:*

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie jest dobrze, bo okazało się że również zerwałam mięsień tak więc na razie będzie bez wygniatań :( ale jeżeli maszyna da radę to zrobić za mnie to zrobię na bank, bo jestem bardzo ciekawa tego smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Betko , oj :( to nie bardzo*
    kochana zdrowiej

    Tak da radę to wyrobić , myślę ,że będzie ok w maszynie ,a potem w keksówce upieczesz co?Mogłoby tak być?

    OdpowiedzUsuń