środa, 1 lipca 2009

Pasztet z soczewicy



Pasztet z soczewicy? Pasztet bez mielenia? Tak, tak! Taki przepis znalazłam u Aklat na jej blogu Ucztując…, a Aklat znalazła przepis tu w Wysokich Obcasach u Agnieszki Kręglickiej
Bardzo polecam bo szybki i pyszny pasztet wychodzi

Pasztet z soczewicy
1 szklanka czerwonej soczewicy,
3 średniej wielkości marchewki,
1 średnia cebula,
2 ząbki czosnku,
1 łyżeczka zmielonego kminku,
1 łyżka koncentratu pomidorowego,
sól, pieprz,
kawałek startego imbiru,
pieprz cayenne, curry, słodka papryka,
sos sojowy
olej,
3 jajka

Soczewicę opłukać i ugotować w 2 szklankach wody. Soczewicę wymieszać z koncentratem. Marchewkę zetrzeć, cebulę i czosnek drobno pokroić. Na patelni rozgrzać olej wrzucić rozdrobnione warzywa i przyprawy i smażyć na małym ogniu. Nie należy żałować przypraw, ich smak częściowo się zgubi po wymieszaniu z soczewicą i jajkami. Gdy warzywa zmiękną połączyć je z soczewicą i dodawać po jednym jajku dokładnie mieszając.
Masę przelać do foremki wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą. Piec 30-40 minut w 180 stopniach. Przed pokrojeniem pasztet ostudzić.

17 komentarzy:

  1. Piekny Alicjo! Juz u Aklat mi sie bardzo spodobal :) No i dodatkowy plus, ze nie trzeba nawet miksowac ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, ja bym tu dodała duuużo pietruszki albo koperku, albo rozmarynu...Koniecznie czegoś zielonego. Oliwki też mogą być ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bea,tak to wersja ekspresowa bardzo pysznego pasztetu
    an-na,można ,czemu nie :) Ale wersja podstawowa jest znakomita ,bardzo ,bardzo smaczna

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo to ja się piszę, kupiłam sobie ostatnio calą torebeczkę soczewicy i nie mam pojecia co z niz zrobic:)
    zapisuję! :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Margot piękny wyszedł! Bardzo mi się podoba w tym pasztecie, że w przekroju widać wiórki marchewki :) Tak wygląda o wiele ciekawiej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aklat ,jeszcze raz dziękuje za przepis :)Marchew grubo starłam ,żeby było szybciej

    OdpowiedzUsuń
  7. :P ja jestem ekspresowa tak? A tu przepis za przepisem u Ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. sobie zapisałam i sobie zrobię :) o! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Polka, mam jeszcze kilka :P
    Aga-aa,zrób:) o!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawy pomysł :) Pasztetu z soczewicy jeszcze nie jadłam. A długo można przechowywać taki pasztet?

    OdpowiedzUsuń
  11. myślę ,ze kilka spokojnie powiedzmy ok 5 dni

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak sobie Alu mysle, ze moznaby sprobowac i zrobic wersje palestynsko-arabska tego pasztetu z odrobina kabsy, trzeba by ja pewnie zmielic, moze to byloby ciekawe? :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Basiu ,świetny pomysł, trzeba tak zrobić :))))

    OdpowiedzUsuń
  14. pyszny! polecam tylko dodawać duuuuuuuużo przypraw bo one się trochę gubią w pasztecie, więc żeby nie był mdły to trzeba ich nie żałować.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jagoda ciesze się ,że smakował pasztet

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziś się za niego biorę, mniam mniam!:)

    OdpowiedzUsuń
  17. mam nadzieje ,że posmakuje

    OdpowiedzUsuń