niedziela, 8 listopada 2020

Orzeszki co mi odczarowały patelnię.

 

Mam taką formę patelnię do smażenia ciasteczek zwanymi orzeszkami, ale z tej formy orzeszki nie wychodziły i to dosłownie, wypróbowane dwa przepisy i na amen przyklejone ciasto. Szorowanie i patelnia na pawlacz.

Aż pewnego dnia Maria na FB pokazała piękne orzeszki, chwilowa prywatna pogawędka i przepis mam. Przepis odczarował patelnie i okazało się, że można usmażyć w niej tytki do ciasteczek zwanych orzeszkami. Bardzo polecam

Przepis Marii



Orzeszki

600 g mąki pszennej
250 g masła
3 żółtka
100 g śmietany 18 %
1 bardzo płaska łyżeczka sody skropiona octem winnym
pół szklanki cukru pudru (w tym opakowanie cukru z prawdziwą wanilią, lub, dodatkowo, łyżeczka esencji z prawdziwej wanilii)
Wszystkie składniki starannie zagnieść. Z ciasta formować jednakowej wielkości kuleczki i wkładać do rozgrzanej formy. Ścisnąć formę i smażyć nad gazem z obu stron do uzyskania złocistego koloru.

Można nadziać  czym dusza zapragnie, u mnie kajmakiem z puszki,  puszkę gotowałam chyba  z 6 h 


 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

4 komentarze:

  1. Uwielbiam, to smak dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj , tak , bardzo wciągające te maleństwa.Ja je jadałam na chałupach bo własna patelnia nie chciała smażyć do teraz , kiedy się jej odwidziało i orzeszki wychodzą jak trzeba

      Usuń
  2. O rety, jak ja dawno nie jadłam orzeszków! Super Ci wyszły Alciu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monika, oj jak miło ,ze do mnie zajrzałaś, aż łezka w oku się zakręciła.Dziękuję i pozdrawiam

      Usuń