czwartek, 19 września 2019

Powidła, dwa sorty


Jak co roku o tej porze robię powidła, mój najlepszy i ulubiony przepis mam od Ani, powidła robią się właściwie same , jedynie zajmuje to kilka dni . Bardzo polecam. Pozwolę sobie zacytować Anię:

POWIDŁA ZE ŚLIWEK wg przepisu Ani Czelej ,,
Znajoma Ukrainka, właścicielka dużego sadu, opowiadała, że w czasie zbiorów owoców ustawiano w sadzie dużą żeliwną wanienkę na nóżkach, wrzucano do niej śliwki bez pestek i podpalano pod nią ognisko. Dzieci, które bawiły się w ogrodzie miały za zadanie podrzucanie drewna do ogniska i od czasu do czasu mieszanie w kadzi. Bułgarki też robią przetwory na ognisku, do tego na ulicy koło domu, to są takie sielskie klimaty, jeśli jednak nie mamy dużego sadu i żeliwnej kadzi do przetworów możemy się zadowolić dużą rynienką do pieczenia mięsa do której wrzucamy śliwki bez pestek i pieczemy je w piekarniku pierwszego dnia 5–10 minut w temp. 180°C, drugiego pół godziny, a trzeciego dnia dowolnie długo, od czasu do czasu mieszając. Śliwki przetwarzane w ten sposób nie przypalają się w przeciwieństwie do śliwek smażonych na patelni. Długo pieczone śliwki, podobnie jak inne owoce, stają się coraz słodsze i nie wymagają dodatków w postaci cukru.
Gotowe, gorące powidła wkładamy do słoiczków, zakręcamy przykrywki i na wszelki wypadek możemy je pasteryzować, bo to tylko dawniej można było przechowywać tego typu przetwory w kamionkach.”

Moje uwagi

-u mnie było około, 3 może 4 kilo śliwek , dałam na samym początku po szczypcie kardamonu, soli i 2 łyżki soku z cytryny
- ja piekłam 3 dnia z 2-3 h i jeszcze w 150 stopniach dopiekłam na gęsto czwartego dnia , tak z 1 godzinę
-pasteryzowałam słoiczki po 20 minut od wrzenia

Zrobiłam tez wg innego przepisu, bo lubię co roku wynaleźć jakiś nowy sposób na przetwory

I ten przepis nie wymaga zbyt dużo pracy, a powidle też wychodzą bardzo dobre .Przepis ze strony Przyślij przepis , cytuję ..

Powidła śliwkowe bez mieszania

3kg śliwek
1/2kg cukru
3 łyżki octu

Śliwki starannie umyć, wyciągnąć pesteczki. Wsypać do garnka, w którym będziemy smażyć powidła, zasypać cukrem, dodać ocet i razem wymieszać. Zostawić na 24godz. Po tym czasie nie ruszając nic śliwek postawić na ogień i gotować na wolnym gazie przez 3-4 godz w odkrytym garnku, musi parować. Nie wolno mieszać choćby Was kusiło. Należy uprzedzić wszystkich domowników by nie ruszali powideł. Nic nie pryska, nic się nie przypala. Śliwki same przez ten czas się rozgotowują. Po ok 3 godz zaczynamy dopiero mieszać, ewentualnie dosypując cukier(w zależności od tego jak słodkie powidła chcemy uzyskać)Mieszamy te powidła na większym ogniu ok 1/2 godz do 1 godz do odparowania powstałego soku, do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Gdy uzyskamy odpowiednią gęstość należy przełożyć do słoiczków i pasteryzować.”

Moje uwagi

- ja cukru dałam 300g i brązowego
-ocet dałam jabłkowy
-moje się gotowały na początku 5 godzin i na drugi dzień( bez mieszania!!!) 1 godzinę, mieszając gotowałam tez 2 turach , dzień. po dniu po 1 godzinie

12 komentarzy:

  1. kiedyś robiłam te z octem. Ale chyba za krótko smazyłam, bo niby były gęste ale jakies takie inne. Nawet kolor miały inny. W tym roku usmażyłam tradycyjnie, ale mam super gar i cudownie się smaży. Kupiłam w Lidlu, z polecenia . Jest po prostu rewelacyjny. Dobrze, że dałam się namówić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja smażyłam długo i wyszły bardzo fajne, choć te z piekarnika to jednak mercedesy
      Krysiu jaki gar?

      Usuń
    2. jak robiłam komentarz to chciałam od razu wrzucić link do gara. Ale za pierona nie mogę teraz znaleźć. Poleciła mi go Joanna z "Psotnych babek" . Poleciałam z samego rana do Lidla i nabyłam. To była jakaś wyprzedaż wtedy, jakieś ze dwa miesiące temu. Ufffffffffffffff znalazłam: https://www.promoceny.pl/detail/lidl-indukcyjna-patelnia-ze-stali-szlachetnej-28-cm-20160109/. Ja kupiłam za 79zł. Patrz w gazetki, pewnie kiedyś jeszcze będą. Wielka, bo ma aż 28 cm średnicy. Duuuuuużo wsadu wchodzi. Smażyłam dżemy, powidła, pomidory. Ciężki dosyć, ale to raczej dobrze

      Usuń
    3. aaaaaaaa, i Joanna mówiła, że w tym garze genialnie pączki się smaży. One używają w swojej cukierni

      Usuń
    4. aaa, może gdzieś w Lidlu go jeszcze rzucą , będę śledzić gazetki
      Dziękuję Krysiu

      Usuń
  2. Alu bardzo ciekawe przepisy. Ja polecam garnek żeliwny z Lidla, tez jest super :)pozdrawiam M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja żeliwny przypaliłam :( Le creuset do tego za furę kasy :( Trzymam go ale nie mam już do niego zaufania i bardzo rzadko używam do czegokolwiek.

      Usuń
    2. to ja sobie kupię ten żeliwny z Lidla :)

      Usuń
    3. Alu, ten stalowy. Własnie dzisiaj robiłam sałatkę z czerwonej kapusty. I drugą, z zielonych pomidorów. Gar na medal się spisuje. Jak ja mogłam żyć bez niego ???

      Usuń
    4. To ja cos czuje ,że oba z Lidla mi potrzebne i stalowy i żeliwny :D

      Usuń
  3. Super! W Polsce też są regiony, gdzie powidła smaży się nad paleniskiem. Na przykład w Strzelcach Dolnych. A w moim domu rodzinnym zawsze piekło się je w garnku żeliwnym w piekarniku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak wiem ,że i w Polsce są rejony i smaży się takie powidła na żywym ogniu
      moja babcia smażyła w garnku na kuchni takiej opalanej drzewem ,a na koniec część pakowała w słoje , a resztę w kamieniaku i zapiekała w piecu chlebowym

      Usuń