Bardzo polecam.
Zrobiłam wg przepisu Tomka Zielke. minimalnie tylko zmieniając przepis –min, poszalałam z ilością jabłek.
Drożdżowe racuchy z jabłkami
220 g mąki pszennej
3,5 g suszone drożdży (dałam 10g świeżych)
5 g cukru
3 g proszku do pieczenia
2 g soli
300 g mleka
60 g masła
1 jajko "zerówka"
350 g jabłek ( ja dałam około 400-500g)
Tłuszcz do smażenia
Mąkę przesiewamy, łączymy z resztą suchych składników. Mleko podgrzewamy z masłem do 40 stopni, dodajemy jajko, mieszamy, studzimy przez chwilę, po czym łączymy z suchymi składnikami. Jabłko obieramy, kroimy w plasterki lub kostkę, dodajemy do ciasta. Pozwalamy drożdżom popracować przez minimum 30 minut, a najlepiej 60-90 minut. Smażymy na niewielkiej ilości tłuszczu z obu stron do zrumienienia, po czym podajemy z wybranymi dodatkami.
220 g mąki pszennej
3,5 g suszone drożdży (dałam 10g świeżych)
5 g cukru
3 g proszku do pieczenia
2 g soli
300 g mleka
60 g masła
1 jajko "zerówka"
350 g jabłek ( ja dałam około 400-500g)
Tłuszcz do smażenia
Mąkę przesiewamy, łączymy z resztą suchych składników. Mleko podgrzewamy z masłem do 40 stopni, dodajemy jajko, mieszamy, studzimy przez chwilę, po czym łączymy z suchymi składnikami. Jabłko obieramy, kroimy w plasterki lub kostkę, dodajemy do ciasta. Pozwalamy drożdżom popracować przez minimum 30 minut, a najlepiej 60-90 minut. Smażymy na niewielkiej ilości tłuszczu z obu stron do zrumienienia, po czym podajemy z wybranymi dodatkami.
Takie racuchy uwielbiam!
OdpowiedzUsuńRobię je z przepisu mojej Babci, ale dodaję same drożdże, bez proszku...
Aniu ja też tzn wg tego co pamiętam jak babcia robiła, ale znalazłam ten przepis i musiałam zobaczyć czy działa i jak działa i tak jest fajny, proszku nie czuć,a nawet ostatnie porcje ciasta były tak puszyste jak te pierwsze.
UsuńZrobię. Tęsknię za racuchami.
OdpowiedzUsuńZuza, bardzo polecam , bo pyszne
Usuńkiedyś dość często smażyłam racuchy z jabłkami. Chyba czas odświeżyć sobie te proste i przesmaczne przepisy. Dobrze Alu, że przypomniałaś
OdpowiedzUsuńKrysiu, ja jak mam fajne jabłka to czasami smażę albo racuchy albo placuszki z jabłkami , takie sentymenty z dzieciństwa. Krysiu pozdrawiam
UsuńAlka, ty mnie wykończysz tymi smakołykami a do domu dopiero wracam za dwa tygodnie.....wyschnę na wiór i będziesz mnie miała na sumieniu
OdpowiedzUsuńA to balujesz, karnawał w Wenecji?
UsuńAż tak dobrze to nie mam......
OdpowiedzUsuńPraca Beatko?
Usuń