Ten poniżej cytuje za Liską, bo dokładnie tak je robię:,,
Kluski śląskie
ziemniaki ugotowane (1 część)
mąka ziemniaczana (1/4 części)
Przepis jest następujący: ziemniaki przeciskamy przez praskę lub dokładnie ugniatamy tłuczkiem. Łyżką wyrównujemy powierzchnię. Wyjmujemy 1/4 ziemniaków i w to miejsce wsypujemy tyle mąki ziemniaczanej, ile było ziemniaków. Wkładamy z powrotem wyjętą wcześniej część ziemniaków i zagniatamy ciasto.
Lepimy kulki dowolnej wielkości, nasze miały ok. 3 cm średnicy, w każdej z nich kciukiem robimy wgłębienie.
Zagotowujemy w garnku wodę z 1 łyżeczką soli. Do gotującej się wody wrzucamy kluski. Gotujemy ok. 2-3 minut od momentu wypłynięcia klusek na powierzchnię wody.
Podajemy z czym, kto lubi.”
o matko, wieki nie robiłam. Choć ja chyba bardziej kopytka lubię, których też strasznie dawno nie robiłam
OdpowiedzUsuńA ja robię co jakiś czas i śląskie częściej bo wygodniejsze, kopytka trzeba od razu gotować, te nakryte mogą poczekać i dzień w lodówce przed gotowaniem
Usuńo widzisz, tego o gotowaniu później to nie wiedziałam. Zapamiętam. Na pewno się przyda ta informacja
UsuńTrzeba je tylko zabezpieczyć przed wyschnięciem(ściereczka, folia spożywcza) i pięknie polezą w lodówce, ja tak robię przed rodzinnymi obiadami, kiedy spokojnie dzień prędzej lepię i przechowuje w lodówce
UsuńBardzo je lubię!
OdpowiedzUsuńDodaję jeszcze 1 jajko...
Ja też, wiem,że niektórzy dodają jajko, ale moja Ciocia w 1978 ,,wyemigrowała" na Śląsk i od Pani Sabinki( a Pani Sabinka tam mieszkała od zawsze tak jak jej Mama i Babcia) dostała taki bez jajek i u nas zawsze były bez.Tradycja! Co innego kopytka te są z jajkiem :D
Usuń