sobota, 30 maja 2015

Róże




Moje ukochane róże, zrobiłam przecier  czyli tartą róże z cukrem -2 słoiczki  przepis oczywiście Basi, z  które korzystam  co roku i ucieram róże w większej czy mniejszej ilości,  jak jeszcze  będę miała płatki różane to zrobię wersję z ksylitolem . Ten przepis Basi na moim blogu pojawił się już kilka razy,  w różnych modyfikacjach


Zrobiłam ciut  cukru z przepisu Gosi, specjalistki od jadalnych kwiatów , wersja z  tartymi kwiatkami z cukrem i ksylitolem , pół na pół
Cytuję ,,
Cukier różany (ksylitol różany)
Kilka garści płatków róży, najlepiej karbowanej lub stulistnej, oczyścić i porządnie osuszyć. Zmiksować je w blenderze lub utrzeć w makutrze z dodatkiem niewielkiej ilości nierafinowanego cukru (lub ksylitolu). Następnie zmieszać je z większą ilością cukru i rozsypać cienką warstwą na dużej blasze. Proporcje zależą od preferencji, Chińczycy tradycyjnie zalecają użycie 50 płatków na funt cukru. Suszyć w piekarniku nastawionym na 40 – 50°C lub po prostu w suchym, ciepłym i przewiewnym miejscu. W Chinach cukier różany suszony na słońcu jest nazywany różanym piaskiem. Co jakiś czas trzeba przemieszać, żeby cukier równomiernie się wysuszył. Jeżeli używacie brązowego cukru, suszenie musi trwać dłużej. Zupełnie suchy cukier można zemleć w blenderze lub młynku na różany cukier puder. Gotowy cukier można przechowywać w szczelnym pojemniku przez 2-3 miesiące.
Można również zmielić cukier z ususzonymi wcześniej płatkami róż. W ten sposób uzyska się cukier o słabszym aromacie, jednak o zdecydowanie dłuższym okresie przydatności.”

Robi się też ta konfitura z róży wg przepisu Disslowej czylii  róża aromatyczna, znaleziona u Klaudyny, byłaby już dziś , ale wczorajszy wieczór i część nocy spędziłam tam gdzie nie planowałam (oddział SOR) i wszystko przesunęło się o jeden dzień

Jak mi jakimś cudem obrodzi więcej róży to ponownie zrobię różę wg przepisu z książki Tessy Mallos "Turkish Cooking, bo jest znakomita.

8 komentarzy:

  1. Alu,
    jaka cudowna zawartość słoiczków!
    Uwielbiam wszystko co z różą...
    Jak co roku też planuję różane szaleństwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu , to tak jak ja , ja bardzo , ale to bardzo wszystko co różą
      Ja zawsze mam tych płatków za mało na moje plany :D
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Alciu-robiłam w zeszłym roku z przepisu, do którego link podałaś na dole posta ( z Twojego bloga). Smak niesamowity :) pozdrawiam M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosia, oj tak to dobra, ba bardzo dobra konfitura , tak ,że w planach i na ten rok jest :D może obrodzi produktu kwiatowego to i ja ja zrobię
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. ... ale jak się płatki róż wysuszy to kolor zmieniają...
    ucieram jak świeże płatki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanno , prawda, ale jak świeżo wysuszone w cieniu , to tylko na początku mają bardziej intensywne kolory , potem blakną i brązowieją, ale ten z ucieranych (teraz tak zrobiłam) tez z czasem (cukier?) zmienia kolor niestety
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  4. Wspaniałości! A jak rączka? Buziole!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilka, dziękuję . Hm , a raczka goi się ,ale wiesz paluszek uparty i postanowił chyba trochę mnie podenerwować i jeszcze nie chce się w pełni zginać( ta cześć zaraz za złamaniem) , al podobno to standard i pocięty paznokieć chyba musi odrosnąć od początku , bo na razie straszy , taki na halloween bez charakteryzacji by się nadał

      Usuń