Mam taką książkę ,,Ciasta
domowe” Barbary Bytnerowiczowej z 1990
roku, a w tej książce masę naprawdę fajnych przepisów, ostatnio znalazłam w niej
przepis na Pierniczki z marchwią,
przepis jest wegański. Tak, tak i bardzo mnie to ucieszyło bo taki przepis był mi potrzebny.
Same pierniczki są specyficzne bo
mięciutkie i zarazem takie trochę mordoklejki, ciągnące się. A w smaku są przepyszne
, bardzo aromatyczne, pachnące, pycha. Te
co tu upiekłam przetrwały tylko kilka
godzin.
Ten piękny wieniec zrobiła moja siostra Marzena
Przepis podaję z
leciutkimi modyfikacjami- dałam odrobinę mniej cukru i ciemnego, karob zamiast
karmelu oraz starta skórkę z pomarańczy
zamiast smażonej w cukrze. Gotowe pierniczki polałam też bardzo rzadkim lukrem.
Pierniczki z marchwią
50 dag marchwi
20 dag cukru
brązowego
25 dag mąki pszennej tortowej
25 dag mąki żytniej
typ 720
3 łyżeczki przyprawy
do piernika
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka amoniaku
1-2 łyżeczki karobu
starta skórka z pomarańczy
Marchew obrać, opluskać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Wsypać ją garnka , dodać cukier i smażyć, stale mieszając,
do przeźroczystości, a potem wystudzić. Dodac
przesiane mąki z korzeniami i środkami spulchniającymi oraz karob i skórkę pomarańczową, zagnieść ciasto i pozostawić
pod przykryciem w chłodzie do następnego
dnia. Rozwałkować, wykrawać foremkami pierniczki i piec na blasze wyłożonej
papierem do pieczenia w temperaturze 180 stopni do zarumienia.
Ja lekko jeszcze
cieple smarowałam lukrem
Lukier
1 szklanka cukru
pudru
ok. 4-5 łyżek soku z cytryny
ok. 4-5 łyżek soku z cytryny
Utrzeć cukier z z sokiem na bardzo rzadki lukier.
Pierniczki marchewkowe to następna moja propozycja do 7 Festiwalu Pierniczkowego Madzi
Aluś, skarbnico ty moja! Bardzo mi się podobają takie pierniki..Oj, bardzo...
OdpowiedzUsuńBeatko, o taki komentarz to skrzydeł dodaje wiesz? Buziaki ślę
OdpowiedzUsuńAlicjo kochana, niesamowite pierniczki tworzysz. Kolejne wspaniałe !
OdpowiedzUsuńJestem taka szczęśliwa :)
Dziękuję za Twoje pyszne pomysły:*
super <3 <3
OdpowiedzUsuńMadzia , oj tam oj tam , ja tylko upiekłam pierniczki żelki :D
OdpowiedzUsuńMadzia u mnie pierników pod dostatkiem, to żaden problem coś tam wstawić
całuski ślę
Maddy, dziękuję i wiesz co? Budujące ,że w polskich takich starszych książkach są takie przepisy co?
buziaki śle
Mniam, mniam, mniam :)))
OdpowiedzUsuńMam pytanie o amoniak. Skąd wezmę? Czy można to czymś zastąpić? pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńKamila , kochana jesteś wiesz *
OdpowiedzUsuńDorota Ch, ja kupiłam w sklepie spożywczym w Carrefourze , kosztował chyba 1zł i 30 gr
a spokojnie można zastąpić proszkiem do pieczenia , te łyżeczki to talkie płaskie się daje tych środków spulchniających
pozdrawiam
A Alcia to zawsze coś cudnego wymyśli!
OdpowiedzUsuńChcę marchwiowego pierniczka...
OdpowiedzUsuńAniu kochana dziękuję, Aniu , ja na blogu mam jeszcze jedne takie marchewkowe pierniczki, te są uboższe w składniki, tamte bogatsze