I znowu pierniki
To wypiekłam zagniecione ciasta.
Te tu ciasto i upieczone już pierniki są z ciasta wg przepisu Iguany czyli PIERNICZKI TEREZA w wersji mojej,
zmodyfikowanej, w tym roku ciasto zrobiłam tak:
PIERNICZKI TEREZA
500g. cukru
0,5 litra świeżej , mocnej kawy zaparzonej z 2 łyżek z czubkiem kawy sypkiej
250 g miodu ( u mnie akacjowy i gryczany w stosunku 1:1)
250 g masła
25 g kakao
3 jajka
1 kg . mąki krupczatki
0,5 litra świeżej , mocnej kawy zaparzonej z 2 łyżek z czubkiem kawy sypkiej
250 g miodu ( u mnie akacjowy i gryczany w stosunku 1:1)
250 g masła
25 g kakao
3 jajka
1 kg . mąki krupczatki
250 g mąki żytniej typ 720
1 łyżeczka amoniaku
2 opakowania przyprawy do pierników takiej bez kakao i mąki
1 łyżeczka amoniaku
2 opakowania przyprawy do pierników takiej bez kakao i mąki
Starta skórka z ½ cytryny i ½ pomarańczy
Przygotować karmel z całego cukru ( na dużej patelni), wlać bardzo ostrożnie kawę i mieszać aż się rozpuści. Dodać masło i miód i wymieszać, aż się rozpuści a następnie odstawić do ostygnięcia.
Wymieszać w dużej misce mąkę, przyprawy, amoniak i kakao. Wlać po trochu ostudzony płyn i rozbełtane jaja, bardzo dokładnie wymieszać i pozostawić na noc aby stężało, ale lepiej zostawić w chłodzie na kilka dni czy nawet z 2-3 tygodnie. Następnego dnia rozwałkować na placek wykrawać pierniczki piec aż się zarumienią w temperaturze ok. 160℃.
Są równie smaczne zaraz po upieczeniu jak po 4 miesiącach leżenia w puszce.
Przygotować karmel z całego cukru ( na dużej patelni), wlać bardzo ostrożnie kawę i mieszać aż się rozpuści. Dodać masło i miód i wymieszać, aż się rozpuści a następnie odstawić do ostygnięcia.
Wymieszać w dużej misce mąkę, przyprawy, amoniak i kakao. Wlać po trochu ostudzony płyn i rozbełtane jaja, bardzo dokładnie wymieszać i pozostawić na noc aby stężało, ale lepiej zostawić w chłodzie na kilka dni czy nawet z 2-3 tygodnie. Następnego dnia rozwałkować na placek wykrawać pierniczki piec aż się zarumienią w temperaturze ok. 160℃.
Są równie smaczne zaraz po upieczeniu jak po 4 miesiącach leżenia w puszce.
Pycha!!!!!!!!!!!!
Ten przepis od dawna jest
już na moim blogu, ale ciągle go
modyfikuje delikatnie i chyba w tym roku
dorobiłam się ideału. To jedne z
najlepszych pierników jakie znam i piekę. I taki idealny przepis dopisuję do 7 Festiwalu Pierniczkowego
Alu, niesamowita Dziewczyno,pieczesz najpiękniejsze pierniczki pod słońcem! Uwielbiam te Twoje ciekawe przepisy i Twoje piernikowe kształty i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWidać,że to wszystko wypiekane z radością .
Dziękuję za udział :**
Jesteś moim piernikowym Guru! Buziaki!
OdpowiedzUsuńMadzia , ty mnie tak chwal ,a ja zawale festiwal przepisami, aż po brzegi :D
OdpowiedzUsuńUśmiech mam od ucha do ucha( bo dalej się nie da) jak sobie z rana czytam twój komentarz :)))
Buziaki ślą
Kamilka , no co ty? Przesada, ale strasznie ,ale strasznie to miłe jest i jesteś Kamila prze-kochana
Buziaki ślę
Z kawą, super, muszę zrobić!
OdpowiedzUsuńPatrycja , bardzo ta kawa pasuje do ciasta piernikowego , oj bardzo
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne :)!
OdpowiedzUsuńDziękuje
OdpowiedzUsuńKawowe, to moje marzenie. To takie pierniki tylko dla mnie , których nikt by mi nie podjadał.....Cudo, cudeńko :)
OdpowiedzUsuńBeatko pyszne są , ale tej kawy choć sporo to mocno nie czuć po upieczeniu , to jakoś tak w całość się w komponuje i są to takie mege pierniczki , przepyszne
OdpowiedzUsuń