KONFITURA
GRUSZKOWO-ORZECHOWA.
Z 1 kg cukru i szklanki wody robimy syrop: cukier zalewamy wodą, gotujemy mieszając, a kiedy syrop zakipi, wrzucamy do niego plastry gruszek. Przygotowujemy je następująco: 1 kg dość twardych, zielonych gruszek obieramy ze skórek, usuwamy gniazdka nasienne i każdą kroimy na 8-10 plastrów. Kiedy syrop ponownie zakipi. trzymamy go na ogniu z gruszkami jeszcze przez 5-7 minut. Niech sobie mruga na niezbyt silnym ogniu. Po upływie tego czasu rondel zdejmujemy z ognia. Niech sobie poczeka do następnego dnia. Wtedy stawiamy rondel z zawartością na niezbyt duży ogień. Niech syrop z gruszkami zakipi i niech mruga jeszcze przez 10-15 minut. Po tym czasie rondel zdejmujemy z ognia. Następnego dnia (a będzie to już trzeci dzień) do syropu z gruszkami dodajemy 25 dag wyłuskanych włoskich orzechów bez skórki. Rondel z zawartością stawiamy na ogień i gotujemy przez 15-20 minut. Można dodać z orzechami 5-6 goździków i kawałeczek cynamonu. Po tym czasie konfitura powinna być gotowa: gruszki będą lekko przezroczyste. Wystudzoną konfiturę wlewamy do czystych słoików, zamykamy. Konfitura jest przepyszna, doskonała do popołudniowej herbaty, więc myślę, że niedługo postoi w domowej spiżarni. Ale gdyby Państwo chcieli przechowywać ją dłużej, trzeba do syropu dodać trochę cytrynowego kwasku.
Z 1 kg cukru i szklanki wody robimy syrop: cukier zalewamy wodą, gotujemy mieszając, a kiedy syrop zakipi, wrzucamy do niego plastry gruszek. Przygotowujemy je następująco: 1 kg dość twardych, zielonych gruszek obieramy ze skórek, usuwamy gniazdka nasienne i każdą kroimy na 8-10 plastrów. Kiedy syrop ponownie zakipi. trzymamy go na ogniu z gruszkami jeszcze przez 5-7 minut. Niech sobie mruga na niezbyt silnym ogniu. Po upływie tego czasu rondel zdejmujemy z ognia. Niech sobie poczeka do następnego dnia. Wtedy stawiamy rondel z zawartością na niezbyt duży ogień. Niech syrop z gruszkami zakipi i niech mruga jeszcze przez 10-15 minut. Po tym czasie rondel zdejmujemy z ognia. Następnego dnia (a będzie to już trzeci dzień) do syropu z gruszkami dodajemy 25 dag wyłuskanych włoskich orzechów bez skórki. Rondel z zawartością stawiamy na ogień i gotujemy przez 15-20 minut. Można dodać z orzechami 5-6 goździków i kawałeczek cynamonu. Po tym czasie konfitura powinna być gotowa: gruszki będą lekko przezroczyste. Wystudzoną konfiturę wlewamy do czystych słoików, zamykamy. Konfitura jest przepyszna, doskonała do popołudniowej herbaty, więc myślę, że niedługo postoi w domowej spiżarni. Ale gdyby Państwo chcieli przechowywać ją dłużej, trzeba do syropu dodać trochę cytrynowego kwasku.
Moje uwagi
- ja orzechy sparzyłam
i obrałam ze skórki następnie wysuszyłam, dwa dni na ciepłych kaloryferach(orzechy na rzecznikach
papierowych, a ręczniki na blaszkach
- ja gotowałam wg tych czasów rano i wieczorem, a także jeszcze
jeden dzień ,żeby bardzuiej zgęstniały
- ja już na samym początku dodałam do gruszek sok z 1
cytryny oraz startą skórkę z pół cytryny
-cynamonu nie dałam , same goździki
Kochani
zostałam poproszona o pomoc w znalezieniu domku
temu małemu czarnuszkowi, roboczo
zwanemu Krzysiem. Kocie to jest jednym z czterech jakie znalazła młoda Dama ,
dziewczyna mojego siostrzeńca, około
miesiąc temu, odkarmiła i trzem znalazła domki tzn –jednego wzięli znajomi, jeden
u mnie, jeden u niej –sama ma kotów już
trochę bo ma szczęście mieszkać w
miejscowości letniskowej i ,,dobrzy „
ludzie czasami zostawiają tam koty, żeby ktoś przygarnął, młoda Dama trochę ich przygarnęła
Ostał się Kocurek, calutki czarny nie licząc oczu , jedno zdjęcie sprzed miesiąca , drugie z
wczoraj tylko robione już po ciemku Kotek korzysta z kuwety, ma apetyt
doskonały i bardzo wesołe usposobienie
plus jest bardzo przytulny.
W okolicy Kwidzyna województwo Pomorskie
transport zapewniony, to tak w
promilu 100km w każdą stronę
Informację na margot11@gazeta.pl
Aluś no patrz co to można znaleźć w internecie :) Ciekawi mnie też smak.
OdpowiedzUsuńKarolina , ja myślałam ,że przepis przepad na amen,a tu taka niespodzianka
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Aluś, to rarytas, nad rarytasy! Mus zrobić :)
OdpowiedzUsuńO kurcze! ale narobiłaś mi smaku, już myślałam że wszystko już pozamykałam w słoikach ale...widzę że musze jeszcze popracować:))) na pewno zrobię!
OdpowiedzUsuńA kociak prześliczny, mam słabość do czarnuszków, mam nadzieję, że szybko znajdzie dom, pozdrawiam:))
Kamilka , ono mus to mus:D Tylko nie zdziw się ,że tak mało wyjdzie pierwsza nutę będą grac orzechy choć ich 1/4 tego co gruszki
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kasiu , no październik to dobry jeszcze czas na przetwory ,a te ciut inne , takie luksusowe wręcz
Czarnuszek śliczny i jest kocurkiem, wiec teoretycznie bardziej atrakcyjny niż mała
koteczka
i ja pozdrawiam
Fajna konfitura, kocurek też, ale cóż, muszę odmówić cytując "dziękujemy, my już mamy" ;)
OdpowiedzUsuńAlu,
OdpowiedzUsuńkonfitura jak marzenie!
Mam nadzieję,że kociaczek znajdzie dom.
Alusia, o rany ja takie poprosze, toz to sa kandyzowane gruszki i orzechy, czyz nei? Rewelacja!!! Calusow moc :*
OdpowiedzUsuńPS. Trzymam kciuki za dom dla kotka!
Jadałabym! Może jak przerobię już dynię to się i na Twój przepis skuszę ;)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam ,że złapałam pana B. za nogi kandyzując dynię...Jestem zazdrosna o te wszystkie Twoje rarytasy :)Zobaczysz ,że też je zrobię...
OdpowiedzUsuńPatrycja , konfitura fajna , a kocurek jeszcze lepszy, mi przybyła czwarta
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Aniu , dziękuję , a kciuki i owszem potrzebne są za dobry domek, bardzo zasługuje
pozdrawiam
Basia, co racja to racja , to takie coś Basiu dziękuję
buziaczki
Madyy, polecam
buziaki
Beatko,, a to trzymam za słowo :D
Beatko a nie chcesz do swoich takie małe czorne?
buziaki
Aluś, konfiturka niesamowita! Z orzechami powiadasz...
OdpowiedzUsuńWiesz,że chętnie bym skosztowała.
A kici jest taki kochany!
Pozdrawiam ciepło.
Margot...kotek śliczny i trzymam kciuki, żeby znalazł dom :) Konfitura wygląda bardzo kusząco :) pozdrówka
OdpowiedzUsuńMadziu , jest pyszna , choć przyznaję obieranie z skórki orzechów jest strasznie nużące i meczące:D
OdpowiedzUsuńAz kicią to prawda
buziaki ślę
Małgosiu, dziękuję.A konfiturę bardzo polecam
pozdrawiam