Kotletowy ciąg dalszy trwa, te są z wczoraj. Bardzo prosty
przepis na pyszne kotlety z soczewicy wg przepisu Magdaleny znalezione na jej
blogu Am mniam.
Am mniam to blog, na który zaglądam codziennie, albo i kilka razy dziennie. Lubię Magdy przepisy oraz uwielbiam jej zdjęcia.
Am mniam to blog, na który zaglądam codziennie, albo i kilka razy dziennie. Lubię Magdy przepisy oraz uwielbiam jej zdjęcia.
Zauważyłam, że każdy przepis,
a wykorzystałam ich mnóstwo, mi się sprawdza, a potrawy są nie tylko bardzo
smaczne, ale co też ważne bardzo zdrowe.
Gdyby kiedyś Magdalena wydała książkę
kupiłabym ją od razu. Zajrzyjcie do Magdy bo warto, a dziś polecam jej
kotleciki z soczewicy.
Zrobiłam je ściśle wg przepisu, tylko panierowałam inaczej. Wyszło mi 13 średnich kotletów.

Kotleciki z soczewicy
1/2 szklanki czerwonej soczewicy,
1 średnia marchewka,
1 cebula,
1 mały ząbek czosnku,
2-3 łyżki mąki kukurydzianej,
sól,
przyprawy: 1/2 łyżeczki słodkiej papryki, szczypta mielonej kolendry i/ lub kuminu,
mąka z amarantusa do panierowania. ( ja panierowałam w mieszance mąki z ciecierzycy z kukurydzianą w stosunku 1:1)
1 średnia marchewka,
1 cebula,
1 mały ząbek czosnku,
2-3 łyżki mąki kukurydzianej,
sól,
przyprawy: 1/2 łyżeczki słodkiej papryki, szczypta mielonej kolendry i/ lub kuminu,
mąka z amarantusa do panierowania. ( ja panierowałam w mieszance mąki z ciecierzycy z kukurydzianą w stosunku 1:1)
Soczewicę wypłukać i ugotować w około 1 i 1/3 szklanki wody (soczewica
powinna być rozgotowana, ale nie wodnista; gdy ugotowana soczewica ma w sobie
nieco wody należy ją po prostu przecedzić). Marchewkę obrać, pokroić w kostkę i
ugotować do miękkości w niewielkiej ilości wody. Cebulę obrać, posiekać i wraz
ze zmiażdżonym czosnkiem udusić z niewielką ilością wody lub oliwy. Połączyć ze
sobą ugotowaną marchew i cebulę, zmiksować na gładkie puree (puree nie może być
wodniste). Następnie dodać je do ugotowanej soczewicy, wymieszać. Dodać mąkę
kukurydzianą, przyprawić solą, kolendrą i/lub kuminem. Tak przygotowaną masę
odstawić na około 30-40 minut do lodówki.
Następnie formować niewielkie kotleciki, obtoczyć je w mące z amarantusa (lub z mieszance mąki kukurydzianej z mąką z ciecierzycy) i smażyć na patelni z niewielką ilością tłuszczu lub upiec w piekarniku.
Następnie formować niewielkie kotleciki, obtoczyć je w mące z amarantusa (lub z mieszance mąki kukurydzianej z mąką z ciecierzycy) i smażyć na patelni z niewielką ilością tłuszczu lub upiec w piekarniku.
Wskazówki:
- Do kotlecików można dodać natkę pietruszki koperek lub świeżą kolendrę.
- Kotleciki można podać z ulubioną kaszą, ziemniakami i surówką lub zrobić z nich vege burgery.
- Jeśli chodzi o przyprawy można dodać ich większą ilość, w zależności od upodobań. Można dodać też inne przyprawy np. majeranek, curry.

Alu narobiłaś mi potwornej ochoty na takie kotleciki. Zaraz jak tylko kupię soczewicę zabieram się za nie. Dziękuję za pomysł i pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńJuż mi smakują, lubię takie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKotleciki bardzo smakowite!
OdpowiedzUsuńJak wrócę w domowe pielesze to wiem,że tak właśnie wykorzystam opakowanie czerwonej soczewicy.
Uściski Aluś!
ciekawe, czy "przeszły" by u mnie takie kotleciki, warto spróbować!
OdpowiedzUsuńGosia, hi hi taki łańcuszek kotletowy , mi Magdalena narobiła smaku....
OdpowiedzUsuńGosia , te kotleciki proste a pyszne, warto upitrasić
buziaki
Kamila, dokładnie one z tych co smakują prawie(ja takich nie znam ale pewnie jakiś się znajdzie dla zasady:D) wszystkim , polecam
pozdrawiam serdecznie
Aniu , dziękuję ,a kotleciory polecam , bo to taka prościzna i maja taki optymistyczny pomarańczowy kolor ,a smak dobry i można sobie doprawiać wg gustu
buziaki ślę
Aniu Jswm, no jak to mówią Górale , jak nie spróbujesz to....
polecam doprawić po swojemu ,ale spróbować to mus:DDD
buziaki
O tak, tak - chętnie się wproszę na takiego kotlecika :P Uwielbiam soczewicę, a te kotlety wyglądają przepysznie.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńShinju,a ja chętnie zaproszę :)
Ja tez uwielbiam soczewicę i choć wszystkie strączki lubię , soczewica numer 1 jest.
pozdrawiam
Piękne kotleciki. A jakie świetne zdjęcia Alu!:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wpadła do Ciebie na obiadek taki pyszny.
Pozdrowienia :*
Madziu , dziękuję *
OdpowiedzUsuńMadziula to na kiedy taki obiadek robić? :D
Wiesz dziś były sajgonki wege ,ale nie zdążyłam zrobić zdjecia , szły jak świeże bułki :D
buziaki
koniecznie do wypróbowania, bo lubię takie dania
OdpowiedzUsuńIzaa, o tak bardzo polecam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
bardzo interesujący pomysł na kotleciki, samo zdrowie :)
OdpowiedzUsuńKaś, tak samo zdrowie i jeszcze przepyszne
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Soczewicowy pasztet lubię bardzo,i pierogi, i zupę,więc i kotleciki byłyby pyszne.
OdpowiedzUsuńU mnie najchętniej z wiosenną sałatką.
I zabrałabym je do pracy!
Całusy Aluś.
Kotleciki wyglądają pysznie! Oj, zjadłoby sie taki obiadek :-)
OdpowiedzUsuńAniu, to jak ja
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł
pozdrawiam
Anitka, dziękuję i bardzo polecam
buziaki
Aż mi się jeść zachciało... :-)
OdpowiedzUsuńAgn Ieszka , bardzo polecam i dziękuje za komentarz
OdpowiedzUsuńpozdrawiam