
I ponownie zajrzałam do Sojaturobię Asi po przepis, a konkretnie na kotleciki z bobu, które robiłam kilkakrotnie latem, a wczoraj z mrożonki. Nie jestem zwolenniczką mrożonek, ale jedna z moich ulubionych i cenionych dietetyczek Pani Anna Grzechowiak bób nawet poleca w tej formie.
A kotleciki te nawet z mrożonego bobu są przepyszne, bardzo polecam.

Kotleciki z bobu
(przepis Asi)
(na ok 10 sztuk)
2 szklanki ugotowanego, obranego i wypłukanego bobu( tym razem mrożonego, ale ugotowanego)
2 czubate łyżki posiekanego koperku(u mnie plus mała garstka posiekanego szczypiorku)
1/2 szklanki uprażonych przez chwilę na suchej patelni płatków migdałowych
sól, pieprz
2 duże ząbki czosnku
3 czubate łyżki kaszy manny lub innej drobnej ( u mnie manna, ale z orkiszu)
(przepis Asi)
(na ok 10 sztuk)
2 szklanki ugotowanego, obranego i wypłukanego bobu( tym razem mrożonego, ale ugotowanego)
2 czubate łyżki posiekanego koperku(u mnie plus mała garstka posiekanego szczypiorku)
1/2 szklanki uprażonych przez chwilę na suchej patelni płatków migdałowych
sól, pieprz
2 duże ząbki czosnku
3 czubate łyżki kaszy manny lub innej drobnej ( u mnie manna, ale z orkiszu)
Wykonanie
Drobna uwaga jeśli chodzi o sprawne obieranie bobu- zaraz po ugotowaniu- wyrzucamy ziarna na sito i przelewamy zimną wodą, obieramy od razu, dzięki temu fasolki właściwie same będą wyskakiwać ze skórek :)
Bób i płatki migdałowe wrzucam do blendera i miksuję na pastę lub po prostu drobno (jeśli nie macie blendera- ziarna można utłuc tłuczkiem do ziemniaków lub pałką, a płatki pokruszyć), wciskam przez praskę czosnek, dodaję koperek, przyprawiam solą (niepełna plaska łyżeczka) i odrobiną pieprzu. Dodaję kaszę i porządnie mieszam. Wstawiam do lodówki na godzinę, ale masę można też przygotować wieczór wcześniej i smażyć następnego dnia. Z masy formuję małe kotleciki i smażę na rozgrzanym na patelni oleju z obu stron do zrumienienia. Wykładam na papierowe ręczniki by pozbyć się nadmiaru tłuszczu
Pychota

Rzeżuchowy las mi wyrósł :D, świeżutki, trzeba będzie
go godnie zagospodarować.

Oj lubię ja Ci Alu bób,bardzo.
OdpowiedzUsuńTe kotleciki z chęcią bym zjadła.
Pysznie!
A na rzeżuchę mogę się zaprosić?
U mnie już zjedzona...
Jakie fajne te kotleciki Aluś. Z bobu jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńRzadko jadam mrożonki, ale w sumie zimą jak chce się warzywka to nawet przyjemnie zjeść takie mrożone, no nie?
Ja z niecierpliwością czekam na świeżutkie, zielone, pachnące, ach!
Piękny rzeżuchowy lasek! :)
Aniu , to jak ja , bób uwielbiam w każdej ilości:)
OdpowiedzUsuńAniu, dobre one, oj dobre :D
A na rzeżuchę zapraszam , mam jej sporo, rośnie jak szalona
pozdrawiam serdecznie
Madzia, ja jak raz zjadłam bardzo je polubiłam. a no ja prawie wcale nie jadam mrożonek ,ale czasami bób czy maliny albo wiśnie to jednak zjem ze smakiem.Ja tez czekam , na razie mam mała hodowlę , a to kiełki ,a to szczypior i pietruszka na parapecie i takie podobne:D
buziaki
Z bobu muszą smakować znakomicie, poczekam na świeży i zrobię! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKamila , tak , tak z bobu kotlety są pyszne, z świeżego najlepsze
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Poczekam na świeży - to już chyba niedługo? - i zrobię takie kotleciki!:)
OdpowiedzUsuńBobu nigdy nie przerabiałam na potrawy, zawsze jadałam solo, pora to zmienić:)
Pozdrawiam!
Bób bardzo lubię, a kotleciki mnie kuszą:) jak tylko będzie bób świeży zrobię, pozdrawiam wiosennie!
OdpowiedzUsuńSowa_nie_sowa , zawsze jakoś tak w drugiej połowie czerwca był najprędzej,ale w tym roku to nie wiem , jak ta zima taka długa była.
OdpowiedzUsuńJa w sezonie jem sam ,ale tez robię sałatki , pasty i kotlety i pewnie jeszcze coś a,le nie pamiętam:D
pozdrawiam
Kasiu , ja tez , bób i soczewica moje ulubione strączki ,ale resztą tez nie gardzę strączków :)))
a kotlety polecam, bardzo nawet
buziaki ślę
Alcia, serce! :)
OdpowiedzUsuńCzekam na świeży bób, chociaż mam jeszcze z mrożonki (własnej), ale już przebieram nogami na żywy :)
Asiu, ja chyba się uzależniła od twojej kuchni:) tak na serio:)
OdpowiedzUsuńA na świeży bób tez czekam z utęsknieniem,ale nie wytrzymałam i sobie upitrasiłam , jedne z najlepszych kotletów świata , czyli twoje bobowe*