Obiecywałam, że upiekę
ten chleb w wersji wegańskiej i upiekłam, tylko, że jako bułeczki.
I udały się na medal, jedna mała Ala lat 6 zjadła ich 3 pod rząd i to bez jakichkolwiek dodatków, żeby nie psuć
sobie smaku.
Adzie tez smakowały.
Właściwie jest to ten sam przepis tylko zmieniłam nabiałowe na beznabiałową.
A i zagniotłam wieczorem,
dałam mu ciut podrosnąć , złożyłam
w list i schowana miskę w foliową
torebkę, a razem schowałam do lodówki na
całą noc, rano zrobiłam bułeczki(wałkując jak chlebki i rolując) dałam im dobrze wyrosnąć(i ocieplić) i piekłam tylko ciut krócej ok. 25 minut.
Bułeczki wyszły
puszyste, leciutkie jak mgła i pyszne, polecam
tą wersję.
Przepis wstawiam jeszcze raz, a w nawiasach zmiany na wegańskie
Chleb
z brązowym ryżem i thang Hong
składniki na dwa bochenki po ok.560 g każdy lub cztery po ok.280g każdy albo 16 sporych bułek
480g mąki chlebowej lub innej silnej ( ja dałam -200 g krupczatki, 200 g luksusowej i 80 g z pełnego przemiału z Lubelli)
30 g mleka w proszku (mleka w proszku sojowego)
40g cukru (20 g cukru palmowego)
8 g soli
8g drożdży instant ( ja dałam 8 g, ale świeżych świeżych)
200 g mleka (dałam sojowe gotowe , takie bez cukru)
170 g thang zhong
40 g masła (dałam olej ryżowy)
180 g brązowego gotowanego ryżu, niesolonego, ostudzonego
thang Hong
30g mąki chlebowej
150g mleka ( tu też było sojowe)
Mleko w temp. pokojowej i mąkę umieścić w garnku.
Wymieszać trzepaczką i postawić na małym ogniu. Podgrzewać cały czas mieszając aż na powierzchni masy pojawia się ,wiry' a całość zacznie gęstnieć.
Zestawić z ognia i od razu nakryć folią spożywczą, odstawić do wystudzenia.
składniki na dwa bochenki po ok.560 g każdy lub cztery po ok.280g każdy albo 16 sporych bułek
480g mąki chlebowej lub innej silnej ( ja dałam -200 g krupczatki, 200 g luksusowej i 80 g z pełnego przemiału z Lubelli)
30 g mleka w proszku (mleka w proszku sojowego)
40g cukru (20 g cukru palmowego)
8 g soli
8g drożdży instant ( ja dałam 8 g, ale świeżych świeżych)
200 g mleka (dałam sojowe gotowe , takie bez cukru)
170 g thang zhong
40 g masła (dałam olej ryżowy)
180 g brązowego gotowanego ryżu, niesolonego, ostudzonego
thang Hong
30g mąki chlebowej
150g mleka ( tu też było sojowe)
Mleko w temp. pokojowej i mąkę umieścić w garnku.
Wymieszać trzepaczką i postawić na małym ogniu. Podgrzewać cały czas mieszając aż na powierzchni masy pojawia się ,wiry' a całość zacznie gęstnieć.
Zestawić z ognia i od razu nakryć folią spożywczą, odstawić do wystudzenia.
Ciasto chlebowe
W misce umieścić wszystkie składniki ciasta, oprócz ryżu i masła(oleju). Wyrabiać ok. 5 minut Dodać masło(olej) i wyrabiać aż ciasto będzie gładkie i błyszczące.
Dodać ryż i wyrabiać aż ryż równomiernie rozłoży się w cieście.
Utworzyć z ciasta kulę i umieścić ją w wysmarowanej tłuszczem misce .Przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na 45-60 minut.( Ja miskę z ciastem włożyłam do foliowej torby, zostawiłam w cieple na 30 minut, złożyła w list i miska w foliowej torbie na cała noc powędrowała do lodówki)
Wyjąć ciasto na blat i podzielić na dwa lub cztery bochenki. Lub na 16 bułek - jak formować można podejrzeć tu
Przykryć i zostawić na 15 minut.
Umieścić je w formach i zostawić do wyrośnięcia ,aby ciasto wypełniło 80-90% foremki/45min.- do godziny w temp.ok.30 st.C/ - moje bułki rosły położone na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, a blacha schowana do torby foliowej i rosły ok. 1,5 godziny.
Piekarnik nagrzać do 190 st.C.
Piec chleby ok. 35 minut, a bułki ok. 20-25 minut
Jeżeli za szybko się rumienią, położyć na blachach folię.
Wyjąć z piekarnika ,wystudzić na kratce.
Kroić nożem z ząbkami.

Alu świetny pomysł, także mam ochotę na bułeczki na bazie tego naszego wspólnego chleba :) Thang Hong jestem zachwycona i z pewnością będę wykorzystywać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Gosia , jako bułki to ciasto jest fantastyczne i leciutkie jak mgła czy puch , bardzo polecam.
OdpowiedzUsuńa leżakowanie w zimnie tez mu nie szkodzi i chyba nawet dodaje dodatkowej puszystości i drożdży można wtedy dać tylko tyle co kot napłacze ,a rośnie cudnie
pozdrawiam
Alcia,
OdpowiedzUsuńTy jesteś prawdziwą chlebową wróżką!
Cudne bułki i taki udany majstersztyk z przerobieniem tego przepisu.
Serdeczności przesyłam.
Wiesz co Aluś, jesteś niesamowita! Przepiękne są te bułeczki, śliczne mają wnętrze, takie delikatne i mięciutkie:)
OdpowiedzUsuńŚciskam:*
Aniu* raczej czarownica niż wróżka :D
OdpowiedzUsuńA bułki na thang Hong wychodzą perfekcyjnie , zresztą ten przepis coś znalazła taki jest świetny, można zmieniać mąki , drożdże czy kasze i tak będzie pycha
najserdeczniej pozdrawiam
Madziu, dziękuję , a przepis polecam, te bułki warto upiec choć raz jako bułki czy jako chleb, bo są takie delikatne i mięciutkie jak piszesz
buziaki ślę
Śliczne te bułeczki i na pewno tak dobre jak chleb! Super pomysł!
OdpowiedzUsuńPo prostu bomba!!!!
OdpowiedzUsuńMargot, swietna modyfikacja! Jaka szkoda, ze nie mieszkam blizej... ;)
OdpowiedzUsuńUsciski! :*
Kamila , dziękuje i wiesz ?To prawda takie same dobre jak chleb
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Patrycja , kaloryczna to bomba, ale jak pyszna :D
buziaki
Bea,oj tak udały się smakowo.Beatka no wiem ,żeś ciut przy daleko bo bym kurierem posłała, ale bułki prościutkie, może się skusisz?
buziaki ślę
Wydaje mi się, że te bułki jadłam, ale Ala tyle piecze, że może niekoniecznie. Były pyszne. A fiołki w cukrze, no cóż, no comment. Pozdrawiam Marzena
OdpowiedzUsuńte jadłaś , bo te były na warsztaty właśnie , fakt inne tez :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ten chlebuś jest cudny, a w formie bułeczek jeszcze fajniejszy:) ...musze i ja upiec takie synkowi:) buzi Jola Sz.
OdpowiedzUsuńjolu , dzieci te bułki uwielbiają, upiecz koniecznie , chlebek był pyszny ,ale bułki dla dzieci to większy rarytas , przynajmniej dla tych co znam
OdpowiedzUsuńbuziaki