KEKS JABŁKOWY
50 dag słodkich jabłek
10 dag suszonych śliwek
10 dag suszonych moreli
10 dag suszonych daktyli
10 dag rodzynek (ten tu ma po 50g rodzynek i suszonej żurawiny)
10 dag migdałów ,ze skórką ,przeciętych na pół
2 łyżki syropu z buraka, ale może być ciemny cukier, miód itp
1 średnia obrana marchewka
po 1/4 łyżeczki cynamonu, kardamonu ,anyżku ,kolendry-zmielone
sok i otarta skórka z 1/2 cytryny
Jabłka obrać zetrzeć na tarce -grube oczka ,zetrzeć marchew -malutkie oczka. Bakalie grubo posiekać Wszystko razem wymieszać ,nakryć folią i zastawić na 10-12 godzin w chłodnym miejscu
Potem dodać
2,5 szklanki mąki pszennej, orkiszowej, białej, razowej (ostatnio dałam orkiszową razową, drobno mieloną)
2 łyżeczki proszku do pieczenia -ja mam taki ekologiczny niemiecki
Zagnieść, włożyć do formy keksowej(ok30cm)wysmarowanej tłuszczem i wysypanej mąką lub wyłożonej papierem do pieczenia Piec w 18 0 stopniach ok 50-60 minut Wystudzić ,zawinąć w papier do pieczenia ,jeść na drugi dzień A świeży jest ok. 10 dni Można dodać jeszcze trochę tartej skórki z pomarańczy ,z 10 dag orzechów np. pistacje, laskowe ,ew gotowy keks polać lukrem z cukru pudru, posypać cukrem pudrem, polac roztopiona biała czekoladą
PS tu kiedyś piekłam na Dzień Jabłkowy jak nawet jeszcze nie istniał ten blog
Keks jabłkowy dodaję do akcji Zieleniny -"Wegetariańskie Święta z Zieleniną"
Ile bakali!
OdpowiedzUsuńJakie to musi być pyszne i zdrowe.
Ciekawy blog aczkolwiek szkoda, ze zdjęcia takie małe i składniki są porozrzucane po przepisie.
pozdrawiam
Aluś ale pyszności! No taki keksik to ja bym bardzo chętnie i u siebie na stole widziała:) Podeślesz kilka kromeczek dla mnie i Wiktorka :D Pyszne zdjęcia
OdpowiedzUsuń!
Pyszna propozycja, koniecznie do upieczenia!
OdpowiedzUsuńpyszne ciasto, jedno z moich ulubionych:)) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDream-about-muffins , o tak to bardzo bakaliowe ciasto i prawda pyszne i smaczne
OdpowiedzUsuńzdjęcia można sobie powiększyć klikając na nie:)a przepis tak zapisałam lata temu i tak chciałam go pokazać
pozdrawiam :)
Anita,ja dla Ciebie i Wiktorka bardzo chętnie , tylko ty mi tu bliżej się przeprowadź:D
Anitka dziękuję *
Kamila, oj koniecznie i mam nadzieje ,że tobie posmakuje
buziaki
Ilka_86, tak pieczesz takie ?ale fajnie , świat jest malutki :)))
ooo, mniam!!!! Coś dla mnie... Może Twój keks mógłby byc moim 'pieczeniowym' debiutem? :-D
OdpowiedzUsuńAch, jak ja lubię keksy, a ten jest taki kolorowy!
OdpowiedzUsuńCudowny keks Aluś! Dużo bakalii, a dodanie orkiszowej mąki sprawia,że jest zdrowy i na pewno jeszcze pyszniejszy. Uwielbiam Cię za te przepisy kochana :*.
OdpowiedzUsuńA nie rozumiem pierwszego komentarza, zdjęcia są dobre, mozna sobie powiększyć przecież. A to blog Alicji,więc prowadzi go jak lubi :).
Przepis jak dla mnie zrozumiały i czytelny.
Uściski kochana Alus:*
Burana25, o zdecydowanie się on nadaje na debiut(ale tu pole jednak na pierwszy raz mąkę biała , bo łatwiej się na niej piecze osobom co jeszcze nie piekli)
OdpowiedzUsuńTo czekam na relację jak się udało, bo ,że się uda to wiem , pozdrawiam serdecznie
Betko , to tak jak ja , upiekłam ich chyba z 100(chodzi o przepisy:D) i ciągle mam niedosyt :D
To prawda kolorowy , wilgotny, słodziutki , pyszne , taka ze mnie samochwała :D,ale to prawda z tym keksem:D
buziaki
Madziu, to prawie same bakalie i jabłka :)Tak to taka wersja zdrowa , co 5 kawałków bez wyrzutu sumienia można zjeść:D
Madziu dziękuje * za pochwały i za ten -blog Alicji*
Całuski ślę *
Alu, bardzo mi się ten keks podoba! Tak obsypany cukrem pudrem jak śniegiem, którego nie mamy :(
OdpowiedzUsuńMusi pięknie pachnieć dzięki jabłkom i tym wszystkim bakaliom!
Mówisz, że tłumaczyłaś ze słownikiem? Ja kiedyś próbowałam szwedzkie ciasta tłumaczyć, ale zrezygnowałam, bo nawet takiego słownika nie miałam.
Pozdrawiam serdecznie!
Ale fajny przepis bardzo chętnie z neigo skorzystam; )
OdpowiedzUsuńmożesz też wbić do mnei sama dopiero zaczynam ; )
cojapieke.blogspot.com/
Kasiu , dziękuję ,a wiesz ,ze ja właśnie w tym celu dałam te szlify pudru:D z braku śniegu
OdpowiedzUsuńTo prawda ,że ładnie pachnie i fajnie smakuje
Tak ja sobie brałam gazetę(Burda, Petra czy jakoś jeszcze one się nazywały)i szłam do biblioteki , tam w czytelni mieli lepsze słowniki ,a czasami ktoś się i ulitował i pomógł w tłumaczeniu :D
buziaczki
Justyna, dziękuję
pozdrawiam
bez jajców, bez mleka... za to zdrowe suszonki... coś dla mnie! wypróbuję i jeśli Alice pozwoli, to wrzucę u siebie dla większej propagandy ;)
OdpowiedzUsuńto mówiłam ja, patyska, jeno z konta małżowego ;)
OdpowiedzUsuńwiglotne, zdrowe ciasto z mnóstwem bakalii :) to co lubię :))
OdpowiedzUsuńPatyska, oczywiście próbuj i wstawiaj :) a ciasto warte propagandy tym bardziej ,że znam osoby co przerabiały je na bezglutenowe nawet
OdpowiedzUsuńbuziaki
ŁAKOMCZUCHY ,dziękuję i bardzo ,ale bardzo polecam
pozdrawiam
jaki nadziany! super, tym bardziej, że można zrobić wersję pełnoziarnistą
OdpowiedzUsuńKaś, to prawda , tam są prawie same owoce:D Tak tak wersja razowa mi nawet bardziej smakuje
OdpowiedzUsuńAbsolutnie coś dla mnie :-) Musi być pyszny! Koniecznie muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJedno z takich ciast na ktore zawsze znajde chwile! Brzmi pysznie...podobnie jak nasz Fruchtebrot od Thorstena, pamietasz? (pieklam na swieta, jak zwykle - wyjatkowy!) Doskonaly pomysl z tarta marchewka, skusilabym sie nawet na pasternaki...
OdpowiedzUsuńi najwspanialsze jest to, ze nawet po tygodniu takie ciasta sa swieze i pachnace.
Calusy noworoczne ***
...takie słodkości to ja lubię najbardziej, tzn. dwa w jednym - zdrowo i smacznie ... bardzo podobnym zajadałam się na święta, wypróbuję i ten, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniały- zapisuję do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńAluś piękne to ciasto! Nie ma takiego przepisu tutaj u Ciebie, którego bym nie wypróbowałam od zaraz!
OdpowiedzUsuń:*
Magdalena, dziękuję i co prawda to prawda , jest pyszny. Oj to czekam na Twoje wrażenie
OdpowiedzUsuńPusia , Pusia ,aaaaa kochana jesteś:)))))ale miła niespodzianka*
Pewnie ,że pamiętam i go piekę, bo tez taki mercedes:) tak tak , pasternak tez się nada i prawda to ciasto nie starzeje się szybko
Incognito,ja tez , bo dla mnie ważne jest nie tylko ,że pyszne ale tez i czy zdrowe.Tak muszę u Ciebie poszukać ten twój
Grażyna , dziękuję i czekam na twój
Ewelinka, kochana jesteś* Eeeee trochę mnie przeceniasz ,ale nie przeczę strasznie to miłe dla Alci*
dziękuję za wzięcie udziału w akcji i zapraszam do przeczytania podsumowania :) http://zielenina.blogspot.com/2012/01/podsumowanie-akcji-wegetarianskie.html
OdpowiedzUsuńOjej, a ja znam to ciasto! Może mamy nawet tą samą niemiecką ulotkę z tym przepisem :D Piekłam go wieki temu (chyba jeszcze przed erą blogową) i pamiętam, że wyszło coś w rodzaju wilgotnego jabłkowo-bakaliowego chlebka i było bardzo smaczne (i zdrowe!). Dobrze, że mi o nim przypomniałaś kuzyneczko, bo w związku z tym spróbuję odszukać ulotkę, na której było jeszcze parę fajnych przepisów :) Uściski noworoczne!
OdpowiedzUsuńZielenina,i ja dziękuję :)już przeczytałam i baner sobie wstawiłam
OdpowiedzUsuńKomarko , ha ha , ale numer , pewnie z tej samej , bardzo mocno prawdopodobne :D A jak odszukasz kuzyneczka to daj znać dobrze ?
Buziaki
Alusia, toż to prawie same owoce! :)))
OdpowiedzUsuńTeż piekłam niedawno taki super "zdrowy" keks, będzie nawet niebawem na blogu, ja go oczywiście swoim zwyczajem "odzdrowotniłam" nieco (ale słodycze to dla mnie mają być słodkie a płatki owsiane kłują w zęby ;)) ale i tak było pycha, wyobrażam sobie że Twój keks to szaleństwo owocowe :)))
Ściskam :*
Monika , dokładnie owoce oblepione ciastem tylko:D Ha ha , no co ty płatki owsiane ja uwielbiam :D nie klują :D
OdpowiedzUsuńa to ciekawa jestem tego twojego bo ja tak mam -mazurki , pierniki , keksy i faworki robię wszystkie co ciekawe przepisy:D
buziaki
Aluś ono jest idealne. Coś czuję, że wykonam na weekend.
OdpowiedzUsuńKarolina, dla mnie tez , piecz kochana i chwal się czy smakuje :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Kolejne cudo do zrobienia :) Zdecydowanie ktoś powinien wybudować dla nas takie blogowe osiedle tak abyśmy się odwiedzały, skarmiały tymi pysznościami....rozmarzyłam się ....
OdpowiedzUsuńNoooooo, zgadzam się , powinno być takie miejsce , nie wiem jak przeciętna waga by była mieszkańca :D, ale to by był raj na ziemi , oj był....
OdpowiedzUsuńOj kłują kłują Alcia :D W niedzielę jak zdążę a jak nie zdażę to w poniedziałek będzie keks a nawet dwa - jeden zdrowy a drugi "zepsuty" ;)
OdpowiedzUsuńMonia , ta zepsuta wersja to u mnie tez jest :D,ale ona nadal całkiem zdrowa jest:D
OdpowiedzUsuńbuziole śle
wiadomość dla niezdecydowanych: zrobiłam, jest pyszne, mimo, że musiałam zrezygnować z pewnych składników, a zatem upieczone ściśle wg przepisu Ali musi być znakomite :)
OdpowiedzUsuńPatyska *
OdpowiedzUsuńZrobiłam: http://pysznadieta.blogspot.com/2012/12/korzenny-keks-jabkowy.html
OdpowiedzUsuńBardzo fajne ciacho:)
OSa, ojej jak się cieszę ,ze smakuje :)
OdpowiedzUsuńAla, ja się dopiero niedawno dokopałam do tego przepisu i z radością odkryłam, że pasuje do diety Montignaca, z bakalii mogłam dać tylko morele i śliwki (ale dałam odpowiednio więcej) i słodziłam fruktozą, ale i tak było bardzo smaczne, to jest fajne śniadanie, jak się nie chce rano myśleć, co by tu wrzucić do żołądka, nim człowiek zacznie trybić co się na świecie dzieje ;). Buziaki.
OdpowiedzUsuńA Iza, cieszę się ,ze go odszukałaś , upiekłaś i smakuje
UsuńNooo ono takie dietetyczne ,ale mam u nas zagorzałych w rodzinie fanów
buziaki