sobota, 4 czerwca 2011
Tarte róże z cukrem - wersja 2 z własnych róż
Wiem , wiem mam już na blogu przepis na tarte róże i to w dwóch wersjach kolorystycznych.
Ale te są pierwsze z wyhodowanych własnoręcznie badylków, które 2 czy 3 lata temu przyniósł mi listonosz zapakowane w wielką kopertę bąbelkowa.
Zostały przysłane przez moją przyjaciółkę Joannę , posadzone obok domu mojej Siostry.
I to pierwsze poważne zbiory .
Tej utartej róży to wyszło tyle co kot napłacze i pewnie by się koń uśmiał , jakby zobaczył ile tego jest, a ja robie takie zamieszanie
Ale ta róża pachnie niesamowicie i ma taki kolor jaki powinna mieć, po prostu jest idealna
Przepis zeszłoroczny tylko trochę udoskonalony to go podaje drugi raz
Tarte płatki róży z cukrem
płatki róży
cukier(wagowo dałam 2 razy więcej niż płatków)
1 łyżeczka octu jabłkowego
1 łyżeczka rumu 80%
Utrzeć w makutrze z cukrem drewnianym tłuczkiem , dodać ocet jabłkowy, rum i nakładać do wyparzonych słoiczków (u mnie to tylko jeden, mały i na dokładkę tylko do połowy), zamknąć pokrywkami-ja pokrywki przetarłam rumem takim 80%
Ja dodatkowo, żeby mi nie ciemniała i nie zmieniała koloru do czasu jak słoiczek uzupełnię nowa porcja tartej róży (bo dopiero zaczęła kwitnąć) na wierzch róży wlałam ociupinę spirytusu, podpaliłam i szybko zakręciłam.Podobno w ten sposób można się pozbyć powietrza i taka róża jest trwalsza w przechowywaniu.
I ususzyłam garść na ciasteczka
Oto następna propozycja dla wzbogacenia Klubu Kwiatożerców Pinkcake
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I do czego dodajesz takich paltkow? Mam w domu syrop rozany i nie wiem co z nim zrobic :D
OdpowiedzUsuńAluś, wspaniałe te płatki róży z cukrem!:)
OdpowiedzUsuńJak to musi wspaniale pachnieć, ach!:))
I do ciasteczek tez idealne. Wyobrażam sobie takie maślane ciasteczka z tymi płateczkammi. Super:)
Aluś cudowne! A wiesz, że ja właśnie z takiej róży robię teraz;) mam taki sam kolor:) A to ten ocet to dajesz zamiast cytryny/kwasku? NO i która wersja lepsza? Bo wiesz ja cały czas produkuje jeszcze:) A właśnie Cię jeszcze chciałam zapytać, a blenderem próbowałaś kiedyś, czy zawsze ucierasz w makutrze?
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie! Ten odcień różu...cudo :)
OdpowiedzUsuńSzukałam w tym roku dzikiej róży po lasach i polach i nic :( Nie ma ani najmniejszego krzaczka. A były. Jak już kiedyś ogródek w ruinie dojdzie do stanu używalności, to sobie posądzę dwa krzewy :)
OdpowiedzUsuńKatie, takie płatki to skarb , ja tu chyba mam kilka przepisów mim mazurek z różą(ale robię jeszcze dwa inne), rogaliki , paczki i różne ciasteczka
OdpowiedzUsuńa syrop różany można dodać do różnych nadzień , lukrów , lodów , sorbetów , napojów......
Madzia, oj pachną , , same płatki pachną tak urzekająco ,a utarte to wręcz narkotycznie:D
Ciasteczka i róża to moje najukochańsze połączenie :)
Anita, a wierze , bo u Ciebie róże kwitną północy para , tu na północy dopiero zaczynają
Anitka tak zamiast ,ale ja to pierwszy raz tak dałam i nie wiem czy wolno ,ale bardzo dobrze się to skomponowało
Można w blenderze, ja tak robiłam , teraz mam jej ciut to w makutrze roztarłam ,ale jak mam dużo to miksuje takim ręcznym mikserem , tzn nie żyrafą (bo nie mam) ale ta częścią co jest w ręcznym mikserze to jak żyrafa tyle że słabsza
Doctor , bardzo jest miło to czytać , pozdrawiam
Żaba, oj to wycieli?Jak już mi się rozrosną ,a będziesz miała ten ogródek to wyślę tobie badyli(chyba wolno?) bo ta moja odmiana jest na tarte róże znakomita
U mnie w okolicy tez z różami krucho , bywają czasami te z jasnymi płatkami i mniej pachnące tez używam bo nie są złe
Ale te są boskie , mam nadzieje ,że szybko mi się rozrosną i będę mogła robić dużo róży ,żeby i dla przyjaciół jej starczyło (także tych ,a zwłaszcza tych co za miedza mieszkają lub nawet dwoma*)i można było sie i badylkami do uprawy podzielić
Margot, z własnej róży to jest coś!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor.
Ja spotkałam już w wielu miejscach różę pomarszczoną w pełnym rozkwicie.Dla mnie najlepszą na takie rarytasy.
Miłej niedzieli!
rewelacja!
OdpowiedzUsuńile zastosowań, ile możliwości!
koniecznie muszę je zrobic.
Ambber,oj to prawda ,że dumna jestem jakbym Amerykę odkryła:D
OdpowiedzUsuńU mnie tu kiedyś tez było pełno tej dzikiej , zaraz za miastem ,a nawet w mieście tu na naszym deptaku ,ale powycinali i nie ma tez pięknej ciemno-kwiatowej
moja to ta sama pomarszczona
Karmel-itka. , dziękuję
O tak róże można dodać do tysiąc dań i ciast i raczej zawsze to będzie strzał w dziesiątkę
podziwiam zapał, ja zawsze kupuję już gotową, w słoiczku :)
OdpowiedzUsuńa jaką masz odmianę? bo to chyba nie rosa rugosa?
a ja nie mogę odżałowac krzaków róż, które rosły koło domu mojej Babic - 3 wielkie krzaki, było z nich co roku mrowie płątków ...ale bvrat wyciął, jak zaczełi robic remont domu:( ...no i teraz juz bezróżowa jestem ...a tak uwielbiam taką tartą różę ....a Ty kochana rób wokół nawet tej połowy słoiczka szum ...bo zrobiłaś po prostu delikates:) pozdrawiam Jolanta Szyndlarewicz
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek.
OdpowiedzUsuń; )
Jswm , ja tez kupuje bo te domowe produkcje mi na zapędy kulinarne nie starczają ,ale to domowe są lepsze, choćby może przez to ,ze domowe :D
OdpowiedzUsuńTak to ta odmiana
Jola, oj to strata wielka , szkoda ,że nie wykopał je i nie wsadził gdzieś gdzie by nie zawadzały :(
Ja tez uwielbiam róże, jadam różne kwiaty ale róże są naj , potem chyba akacje i lawenda(bo te ciastka lawendowe to moje naj naj)
O dziękuję za przepiękny komentarz *
Desperate, bardzo dziękuję
Pyszotki! Z własnych róż to podwójnie cenne.
OdpowiedzUsuńTylko proszę, popraw linka na durszlaku, bo wkleiłaś zeszłorocznego:)
Pinkcake, to prawda , duma rozpiera ,ze to własne tak od a do z
OdpowiedzUsuńp.s poprawiłam
Zawsze jestem pod wrażeniem Twoich przetworów, Alu. Wyobrażam sobie, jak pachną te płatki!
OdpowiedzUsuńto teraz czekamy na jakieś pyszne wypieki z różą! :)
OdpowiedzUsuńLosko, jest mi bardzo miło to czytać co napisałaś :)
OdpowiedzUsuńPachną przepięknie , to prawda
Wykrywacz smaku , oj to jeszcze muszę dorobić tych płatków, bo mam ich na razie tyle ,co nic :D
ale obiecuję dorobić i upiec jakieś pyszności
Ach Ala, Ala pociesze Cie, moge? Upolowalam w tym roku cale 2 roze, czyli 10 platkow lacznie, na pol ciasteczka :DD
OdpowiedzUsuńA wiesz, ze wczoraj dowiedzialm sie, ze ta roze ktora z narazeniem zycia przemyclam u do Czech 5 lat temu sasiad mojej przyjaciolce scial doszczetnie?...
:**
PS. Ta Twja roza jest pelna?
Basia , oj to fakt masz gorzej niż ja z tymi różami , bo 2 kwiatki to góra pół ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńOj to bardzo nieładnie ten sąsiad zrobił:(
Kurcze nawet jak się nie robi tartej róży z płatków , to jak można ściąć taki piękny krzak , o takim zapachu:(
Basiu chodzi tobie o kwiatki cy ma je takie podwójne czy jak ?
Czy one sa pelne, wiele maja listkow czy tylko 5?
OdpowiedzUsuńsasiedzi tacy niewyrozumiali, widzisz :D
Basia , a nie wiem , jak pojadę do Siostry , bo tam one są , choć moje :D to policzę to jest ta rosa rugosa
OdpowiedzUsuńNo pachnie niesamowicie i nic nie jest gorzka
no sąsiedzi dziwni nawet :DDD
A gdzie mozna znalezc te starsze rozane posty, bo ja cos nie moge :(
OdpowiedzUsuńKasiu , tu i tu
OdpowiedzUsuńhttp://kuchniaalicji.blogspot.com/2010/06/blado-rozowe-patki-rozy-i-maka-sojowa.html
http://kuchniaalicji.blogspot.com/2010/06/kwiaty-kwiatki-i-kwiateczki-oraz-pyszne.html