Pasztety wegetariańskie są pyszne, robi się je też dość szybko. Pysznie smakują z domowym chlebem. U mnie często taki zestaw-chleb i pasztet, gości na kolacje
Hm , pasztety są trochę nie fotogeniczne, to na początek kwiatek mojej Mamy
Pierwszy pasztet jest pieczony , drugi to taki pasztet-pasta, nie pieczony , tylko gotowany. Oba mają bardzo zdecydowane , ciekawe smaki , bardzo polecam
Na oba przepisy dostałam od autorów książek kucharskich o tematyce wegetariańskiej.
(chleb z dodatkiem mąki ryżowej, na pasztecie gomasio sezamowo-lniane i domowe ogórki kiszone)
przepis Joli Słomy i Mirosława Trymbulaka , znaleźć go można też na Atelier Smaku
Ja robiłam z pół porcji, wyszedł jeden duży pasztet
Pasztet z soczewicy /jest to przepis na ok. 2 foremki do chleba/
40 dag zielonej soczewicy
ok. 800ml wody
20 dag selera
8 pieczarek
2 dag suszonych borowików
1 łyżeczka cząbru
1 łyżeczka pieprzu ziołowego Kamis
1 łyżeczka curry Kotanyi
1 łyżeczka czarnego pieprzu
12 ziaren jałowca
2 łyżki sosu sojowego
ok.150 ml oliwy z oliwek
1szklanka płatków owsianych
4 łyżki oleju do smażenia
ok.2 łyżeczki soli
orzechy mielone lub bułka tarta do wysypania formy
Gotujemy soczewicę z suszonymi borowikami i jałowcem pod przykryciem aż soczewica się rozgotuje /gdyby woda za bardzo się wygotowała, dolewamy jeszcze niewielką ilość w trakcie gotowania/. Pieczarki i seler z przyprawami smażymy na oleju ok. 15 minut i miksujemy. Osobno miksujemy ugotowaną soczewicę z borowikami z jałowcem. Wszystko łączymy ze sobą, dodajemy oliwę, sos sojowy, sól, płatki owsiane i miksujemy razem. Przekładamy do wysmarowanych oliwą i wysypanych orzechami lub bułką tartą blach i pieczemy ok. 1 godzinę w piekarniku nagrzanym do 180 C.
(chleb z prażoną mąką kukurydzianą , ostre papryczki marynowane z rodzynkami)
przepis dostałam od Moniki Mrozowskiej-Szaciłło i Maćka Szaciłło
tofu robiłam domowe wg tego przepisu
Super prosty pasztet
1 kostka tofu ok. 180 g
300 g pieczarek
1/3 szklanki oleju
1 cebula
garstka suszonych grzybów
2 łyżki sosu sojowego
1/2 łyżeczki lubczyku
1 łyżeczka tymianku
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/3 łyżeczki imbiru
5 ziarenek jałowca
5 ziarenek czarnego pieprzu
sól do smaku
Drobno pokrojona cebulę i starte pieczarki z odrobiną soli dusimy na oleju słonecznikowym, aż pieczarki zmiękną. Dodajemy pokruszone tofu oraz zmielone z grzybami w młynku do kawy przyprawy i dusimy pod pokrywką 10 minut. Na końcu dodajemy sos sojowy. Całość miksujemy w blenderze na jednolitą masę.
ten z soczewicy.. koniecznie do polubienia.
OdpowiedzUsuńAlu, ten kwiat to amarylis.Wiosnę zwiastuje. Piękny!
OdpowiedzUsuńA pasztet z soczewicy zadomowił się u mnie już wiele lat temu.Jest dobrą odmianą mięsnych wersji.
Z tofu nigdy nie miałam okazji próbować.Może się odważę...
Całusy Ci przesyłam!
takich pasztetów jeszcze nie jadłam :(
OdpowiedzUsuńOba są super :) Mam nadzieję że mi się uda je zrobić :) Dzięki za podzielenie się tymi przepisami :)
OdpowiedzUsuńzgłaszam się na degustację!
OdpowiedzUsuńRobiłam na wakacjach taki z czerwonej soczewicy i był pyszny, jak uda mi się zdobyć zieloną to zrobię ten pierwszy :)
Asieja, oba są pyszne ,ale oczywiście zrób jeśli chcesz ten z soczewicy:)
OdpowiedzUsuńAniu, a patrz ja nie wiedziałam, że to amarylis, ja bardzo lubię kwiaty, ale nazw to za bardzo nie znam:D
Ja z soczewicy to robię chyba z 6 rodzajów:D
A ten z tofu ma bardzo ciekawy , zdecydowany smak , bardzo smaczny
buźka
Paula, to może się skusisz?Na któryś ,a może na oba?:)
Olga , dziękuję :) Trochę może to nieskromne ,ale oba są znakomite :)
Asiu,to słać? Ja na z czerwonej tez robię,są pyszne , ten z zielonej ma taki konkretny smak , pyszny ma się rozumieć:)
Najbardziej lubię te gotowane paszteto-mazidła. Często goszczą na moim stole :)
OdpowiedzUsuńo super, akurat się przymierzam do upieczenia jakiegoś pasztetu, bo wszystko do chleba wyszło, może wypróbuję któryś z przepisów :)
OdpowiedzUsuńTaki pasztet z domowym chlebkiem, to musi być coś pysznego:)
OdpowiedzUsuńAluś, świetne one są! Taki pasztecik na Twoim pysznym chlebku i z ogóreczkiem, po prostu rewelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Tili , ja też bo robi się je szybciutko :)))
OdpowiedzUsuńZielenina , o to jestem ciekawa czy tobie posmakują , jeśli się oczywiście skusisz
Anita, tak , tak to bardzo smaczne jedzenie, pozdrawiam :)
Madzia, dziękuję za miły wpis , oczywiście skromna nie jestem ,ale chleb domowy , pasztet i ogórki to świetny zestaw:D
buźka
Alu, uwielbiam łączyć strączkowe z grzybami, zawsze wychodzi z tego coś pysznego (choć mój niecierpiący grzybów syn jest innego zdania;)! Obie propozycje bardzo ciekawe :) Buziak :-*
OdpowiedzUsuńAlcia, nei mialam pojecia o Twoim wpisie i wyobraz sobie, ze pieklam dzisiaj pasztet :)) Ale taki watrobkowy, to sie Tobie nei chwale... Oj en z soeczewicy za mna chodzi i zdjecie calkiem niezle, tez Ci powiem ze mam z fotografowaniem pasztetu problem i chyba najlepszy na zdjeciech taki nieprzekrojony, ale wtedy nei wiadomo co w srodku :))
OdpowiedzUsuńMaria , ja tez uważam , że strączkowe i grzyby dobra para:D , no syna rozumiem bo wiesz jak coś jest ble to jest ble i nie da się tego wytłumaczyć , czasami tylko preferencje ble się zmieniają , w tym nadzieja :D
OdpowiedzUsuńMi oba bardzo smakowały , takie konkretne w smaku
Basia , bo ja zauważyłam ,że my tu tabunami pieczemy a to pasztety ,a to muffiny ,a to bułki:DDD.Nie wiem na czym to polega ,ale wszystkim się zachciewa w tym samym mniej więcej czasie tego samego lub podobnego:)
Basia , ja z strączkowych(które lubię i to bardzo) najbardziej uwielbiam soczewice i ciecierzyce :)
Wiesz Basiu ja zup to kompletnie nie umie fotografować ,a pasztety tez mi nie tak wychodzą jakbym chciała :D
Aluś wiesz wszystkie pasztety od Dziwaków są bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi przypomniałaś, że mam zaległy pasztet do zrobienia :D
o tak Ewelina , zdecydowanie pyszne i to nie tylko pasztety prawda?
OdpowiedzUsuńWiesz pasztety są cool :DDD
Z soczewicy już robiłam, bardzo nam smakował
OdpowiedzUsuńZ tofu to dla mnie nowość, chętnie wypróbuję!
O, to ja na początek spróbuje tego z tofu:))
OdpowiedzUsuń