piątek, 8 października 2010

Mój pierwszy raz z tofu



Dawno to było, nawet bardzo dawno.
Najpierw dostałam od siostry książkę,, Kuchnia wegetariańska” Sary Brown i prawie oszalałam że szczęścia. Dopiszę ,że dostałam pierwsze wydanie i było to w ubiegłym wieku:)
Później, jakiś tydzień po książce dostałam paczkę ,ale jaką.
W tej paczce było tofu (2 paczki), kasza jaglana, miso, sos sojowy , ciemny trzcinowy cukier, krem z karobu i sam karob też, ciemny ryż i kilka innych produktów bardzo wtedy dla mnie egzotycznych, a które występowały w przepisach tej wspaniałej książki.
Dawno to było, bardzo dawno….
Pierwszym przepisem jaki zrobiłam z tej książki był ,Sernik z tofu” -tak naprawdę to nie jest sernik ,a deser z płatkowego spodu i kremu z tofu, bananów i odrobino serka kremowego . I to był mój pierwszy raz z tofu.



Przepis i wzór dekoracji ściągnęłam z książki ,,Kuchnia wegetariańska" Sarah Brown


,,Sernik” z tofu

Ciasto


100g masła
15 ml miodu
1-2 łyżki brązowego cukru demerara(lub innego)
250g płatków

Masa serowa(tofu)

300g jedwabistego tofu
100g twarożku ( jadałam serek kremowy ,,Twój smak”)
2 obrane , dojrzałe banany
Sok i skorka z ½ cytryny

Nagrzać piekarnik do 180 stopni
W garnku stopić masło, miód oraz cukier i zagotować. Wsypać płatki owsiane, wymieszać
Tak przygotowanym ciastem wylepić dno(ja wyłożyłam dodatkowo papierem do pieczenia)20 cm tortownicy. Piec 15-20 minut.
Wszystkie składniki masy ,,serowej” dokładnie zmiksować, wylać na upieczony spód i wstawić do lodówki na 24 godziny.
Uwaga:
Kiepsko się kroi, bo spód się kruszy ,ale kto by się tym przejmował.



Tofu jedwabiste wg przepisu znalezionego u Asi-świetny przepis na najbardziej aksamitne tofu jakie można wyprodukować w domu.




Ten deser wpisuje do akcji ,,Oswajamy tofu", akcja Wegetarinki obudziła we mnie nie tylko prawdziwego smoka tofu, ale też pozwoliła się mi cofnąć w czasie i przypomnieć jak to się oswajałam z nim naprawdę , dawno to było , bardzo dawno…..

21 komentarzy:

  1. Ala, Ala, powinnaś medal jakiś dostać za propagowanie tofu :D
    Ja sama tyle nauczyłam się przez tę akcję, w tym Twoja duża zasługa! I super, że wykorzystałaś receptę na silken, ja sama zbierałabym się do tego parę miesięcy... a co do pierwszego razu (tak samo jaki i drugiego i trzeciego) to miałam dużo gorsze doświadczenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, niezłe to ciacho! Co tam niezłe, super jest! :))
    Ala, czarujesz z tego tofu, oj czarujesz !:))
    Uściski:**

    OdpowiedzUsuń
  3. Alu, jesteś Królową Tofu!
    I nie mogę się napatrzeć na ten sernik...Jest jeszcze odrobina?

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo udany pierwszy raz !
    Nie wiedziałam , że z tofu można robić takie pyszności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie zawsze zastanawiało jak można zrobic właśnie sernik z tofu, a tu proszę!

    p.s. przeniosłam się na nowy adres: http://eksperymentalnie.com
    zmień proszę w swoich linkach :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tofu się jeszcze nie lubię..
    pierwszy raz nie był niestety! zadowalający :(
    Ps: Mam dla Ciebie mały prezent-
    http://waniliowachmurka.blogspot.com/2010/10/doceniona.html

    Buziaki, Alciu

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Nie ma to jak wspomnienia z tamtego wieku ;) też to lubię robić, znaczy wspominać ;) A Twój deserek wygląda cudownie! Ja ciągle pierwszy raz z tofu mam przed sobą, ale kto wie, może kiedyś się skuszę;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Alu, ciasto wygląda wspaniale! Bardzo jestem ciekawa jego smaku, bo wygląda pysznie! Ja jadłam tofu raz, jak się odchudzałam na diecie plaż południowych. Średnio mi przydadło do gustu. Chciałabym, aby w ramach drugiego podejścia do tofu ktoś wprawiony je dla mnie przygotował:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wegetarinka , hi hi medal :P
    Kurcze ja się tak dobrze bawię i pysznie jadam ,a tu jeszcze medale będą :DDD
    Asia i to tylko dowodzi ,ze tofu nie musi za pierwszym razem posmakować , może za ...czwartym :)

    Majanko , jest mi bardzo miło czytać co tu piszesz , kochana jesteś *

    Amber, buziaki i jeszcze raz buziaki , no ciasta nie ma , bo ono wczoraj pokazane ,ale już wczoraj nie było co jeść, zjedzone:P

    Abbra, tak , tak ja miałam szczęście natrafić od razu na fajny przepis.A tofu to kameleon , wszystko potrafi:P

    Aga-aa, lojalnie uprzedzam ,że nie smakuje jak sernik, ale nie gorzej tylko inaczej
    zaraz zmienię adres

    Olciaky vel Olcik , dobrze ,że piszesz jeszcze :P, zaraz zobaczę co to za prezencik:D

    Anita, tak tak ludzie w pewnym wieku zaczynają wspominać :PPP
    No nie jeszcze Pani tofu nie próbowała, trzeba to zmienić :D

    Kasiu , hm , dieta to nie najlepszy czas na takie eksperymenty z nowymi produktami i tak zestresowany człowiek dieta ,a tu jeszcze bezsmakowe tofu
    Ale może Kasiu drugi , trzeci raz będzie bardziej udany?

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawe i zarazem smakowite :) Zapisuję do wykorzystania!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładny pierwszy tofowy raz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Misia , mam nadzieję ,że jak się skusisz to pochwalisz się jak smakowało i czy smakowało :)

    Kuchareczka ,jest mi bardzo miło ,że tak piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Alu, zaglądam tu do Ciebie i oczy przecieram - tyle pyszności!!! Juz Ci kiedyś chyba pisałam, że z tofu się nie aprzyjaźniłam (raz miałam niezbyt udane "spotkanie") ale po tyle wspaniałościach u Ciebie zaczynam się przełamywać :-) Postaram się w najbliższym czasie nabyć tofu i wypróbowac któryś z Twoich przepisów! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Kasia w kuchni♥♥♥ , dziękuję , wg mojego zdania jest bardzo smaczne

    Paula, bardzo dziękuje

    Aniu, bardzo miło mi to czytać:)
    a jeśli chodzi o tofu to fakt nie wszystkim smakuje , a pierwszy raz to nawet chyba mało komu smakuje , ja bym mu dała szanse jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo, bardzo dawno temu ja tez byłam wegetarianką, ale tofu nie jadłam :) Wtedy jeszcze nie było tylu dostępnych rzeczy, po zwykłe parówki sojowe jeździliśmy do Czech :) z czasem mi przeszło a brak tofu w menu został :)
    Podoba mi się za to spód od Twojego ciasta, to moje smaki ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Etrala , to prawda ,że teraz jest więcej różnych produktów, z roku na rok jest więcej np mam w kuchni z pięć rodzajów soli , różnych cukrów....ale większość kupiona przez internet , bo tu gdzie mieszkam tofu jest od święta w sklepach. Tofu i inne cudaki robiłam sama z przepisów zamieszczanych w książkach np poświęconych kuchni makrobiotycznej
    Ale parówkę sojową po raz pierwszy jadłam rok temu , w gościnie.:P
    a spód smakuje jak batonik zbożowy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaniemówiłam ! Cuda nad cudami a przepis na sernik i jedwabiste już notuję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ratunku Margot! Naprawdę takie cuda z tofu można wyczarować? :) Od razu prześlę przyjaciółkom, zdeklarowanym wegetariankom i wielbicielkom tofu - może upieką taki sernik, a ja się poczęstuję ;) Pozdrawiam jesiennie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szarlotek, może kiedyś się przyda i u ciebie zobaczę prawdziwa kreacje

    Komarko, już ratuję :P Oj , tofu to prawdziwy kameleon albo bardziej niż kameleon, ono zniesienie wiele :DDD
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń