środa, 11 sierpnia 2010

Złociste rożki wg przepisu Złotej Basi czyli sierpniowa WC Polki





W tym miesiącu gospodynią Weekendowej Cukierni Polci została Basia
i gospodyni zaproponowała do pieczenia malutkie rogaliczki wg przepisu babci Rózi
Ach jakie to są rogaliczki.
Malutkie , pachnące , chrupiące-mi trochę przypominają ukochane faworki
To przepis na takie ciasteczka z wysokiej półki , takie prawdziwe mercedesy ciasteczkowe
Ja już musiałam przepis drukować 3 razy(a piekłam je wczoraj) , bo każdy ,ale każdy kto został nimi poczęstowany koniecznie chce je piec.




Ja byłam pewna ,że te rogaliki będą pyszne, bo już wiem ,że to co smakuje Basi bardzo smakuje i mi.


Przepis cytuję za Basią –nadziewałam tartą różą od Basi***


,,Rożki Babci Rózi

100 ml letniego mleka
5 dag drożdży(dałam 2 dag bo tylko tyle miałam)
5 łyżek cukru
30 dag mąki
3 żółtka
15 dag masła
konfitura z róży lub dobre powidła (na nadzienie)
cukier kryształ (do obtaczania rogalików)


Mleko, drożdże i cukier wymieszać i zostawić na kilkanaście minut żeby drożdże podrosły, następnie wymieszać z żółtkami i wlać do maki wymieszanej z masłem (jeśli żółtka są duże, a masło miękkie ciasto potrzebuje dodatkowych 50g maki), zagnieść ciasto i włożyć do głębokiego naczynia z bardzo zimna woda i czekać aż ciasto wypłynie (jak nie wypłynie to wyjąć po około 20 minutach - zwykle wypływa, ale czasem nie chce :) Ciasto wyjąć z wody, wyłożyć na omączoną stolnice, podzielić ciasto na 8 części, wałkować okrągłe placki o 2-3 mm grubości, ciąć na trójkąty (każdy krążek na 12 trójkątów), na szerszym końcu każdego trójkąta położyć pół łyżeczki nadzienia, zwinąć, szczelnie ścisnąć rogi, piec na złoto w temp. 175st. Po upieczeniu, jeszcze cieple, maczać górna cześć w białku, następnie w cukrze krysztale. Boskie!”
Boskie , boskie!!!

55 komentarzy:

  1. Ja chyba przegapiłam tę propozycję bo pierwszy raz widzę ten przepis. A śliczne sa te rożki, kiedyś robiłam podobne i bardzo nam smakowały;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mi od początku podobała się ta propozycja. a skoro zachwalasz, trzeba upiec, koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiosenka , jeszcze jest czas , jeszcze zdążysz upiec , a warto

    Sugar Plum Fairy , są niesamowicie pyszne , przepyszne , najpyszniejsze , koniecznie upiecz

    OdpowiedzUsuń
  4. Alcia, dziekuje za ten wpis, Ty jestes niemozliwa "mercedesy ciasteczkowe" tak mnie ciesza, ze strach ;-)

    Rany, taz masz to samo - kto rozkow sprobuje chce piec :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Paula, są ,,strasznie " pyszne, znakomite , no trudno napisać jakie pyszne

    Basia , bo one takie są , mercedesy , ja się w nich zakochałam na zabój ,że tak się wyrażę
    Oj coś czuje ,że jeszcze nadrukuję się tego przepisu , oj nadrukuje jak upiekę następny raz

    OdpowiedzUsuń
  6. To są moje ulubione rogaliki! Też upiekę. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ogromnie mi się te rożki podobają. Bez wątpienia bym je upiekła, gdyby nie fakt, że w ten weekend zaczynam dietowanie...

    Pozdrawiam, Alu! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiedziałam, że będą cudowne :) Teraz nie pozostaje nic innego jak zakasac rękawy i piec :)
    No, to idę sprawdzic, czy mam potrzebne składniki ..... kocham takie mercedesy i babcię Basi też;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Krokodyl , to już będziemy dwie:) Najedzone najlepszymi rogaliczkami no nie?!

    Oliwka , jak dziś je upieczesz do weekendu nie będzie ani śladu, zobaczysz :D dieta nic nie ucierpi

    Szarlotek ,nie ma wyjścia ,trzeba piec!!!Ach , jakie to jest pyszne

    OdpowiedzUsuń
  10. Ala, nie uwierzysz ale też wczoraj je upiekłam! 64 sztuki zostały zjedzone przez 6 osób migusiem - naprawdę są boskie :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Monika wierzę ,że piekłaś (od Basi :P)i tym bardziej wierzę że 64 sztuki w mig zostały jedzone
    U mnie też już ich nie ma ....

    OdpowiedzUsuń
  12. Alu, skoro Ty piszesz,że pyszne, to nie ma mowy- trzeba piec!
    Tylko skąd wziąć taki wspaniały środek??? Ja nie mam takiej Basi...

    OdpowiedzUsuń
  13. sia la la la la a ja je dzisiaj jadłam, ale nie ja piekłam ;P
    pyszne są, moja Rodzinka jak im kilka przywiozłam do spróbowania to również była pod wrażeniem i zamówiła całą 96-sztukową porcyjkę (;

    OdpowiedzUsuń
  14. Alcia, nawet nie wiesz jak sie ciesze ze pieklas i napisalas o rozkach, Ty jestes taki autorytet, ze teraz to sie zacznie rozkowanie po Twych slowach :-)

    PS. Viri, a namiawialam Cie na wiecej :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. alez pysznie wygladaja!!!poprosze jednego :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Amber,trzeba piec , nie ma rady
    wiesz , ja czasami jak nie mam róży swojej czy Basiowej to ta kupuje , jest nie najgorsza
    http://www.tortownia.pl/sklep,263,73,Polska_Roza,Konfitura_z_platkow_rozy.html

    Viri, cwaniaku jeden:P ale i tak ciebie nie ominie pieczenie zobaczysz:DDD

    Basia , a jak mam nie chwalić ,jak one są boskie i mercedesy ? Mają jeden minus za szybko znikają

    Gosia,jeden jest malutki , co najmniej 6 na raz trzeba:D

    OdpowiedzUsuń
  17. Alcia, kiedy ja siem nie wzbraniam (; piec będę!
    i mam jeszcze pytanie: jak przechowujesz swoje suszone truskawki w proszku? (:

    Basiu ja bym zjadła, ale bym się objadła i swoich bym nie dała rady, a tak zjadłam na tyle by mi się miło i przyjemnie w brzuchu zrobiło (;

    OdpowiedzUsuń
  18. Alciu no w końcu mam sprawnego komputerka - taka wypasiona cukiernia by mnie minęła no nie wybaczyła bym sobie.

    Rogaliczki są takie słodkie - upiekę na pewno. a wiesz mam propozycję napisze jutro @ :)

    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Viri , ja je mam jeszcze nie zmielone
    a trzymam w torebeczkach strunowych , jak do mrożonek( w dwóch)

    Ewelka , no strata ogromna nie upiec takich rogalików , mówię Ci
    To ja czekam na @, Jutro mnie nie ma tzn będę ale tak dobrze wieczorem , więc się nie martw ,ze nie odpisuję

    OdpowiedzUsuń
  20. aha ale tak normalnie w temp pokojowej w jakiejś szafeczce a nie w lodówce? i nic im się nie dzieje prawda?

    OdpowiedzUsuń
  21. Margot,dzięki za namiary.Ja kupuję w zdrowej żywności lu w Krakowskim kredensie, bo moje własne już niestety wyszły...

    OdpowiedzUsuń
  22. Viri , tak , jedną porcję schowałam głębiej , a inne to wiesz maja tylko jeden mankament bo znikają:P
    Wiesz ciut jakby mniej chrupiące były , ja je przed zmieleniem ( te co są schowane) chyba ciut podsuszę w suszarce

    Amber, a te z Kredensu pewnie pyszne co?No ja do Krakowa mam całą Polskę -jakieś 600km z hakiem chyba

    OdpowiedzUsuń
  23. Pozwole sobie do Amber:
    A jaka jest ta roza z Kredensu? Kupilam, ale zwlekem z wyprobowaniem :-)

    Alu, Kredens jest tez w Warszawie, Gdansku, tylko nam Amber musi powiedziec czy warto :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. no teraz to już mnie namówiłaś;D zapisuję przepis;))

    OdpowiedzUsuń
  25. Basiu , a to fajnie bo Gdański mam w miarę blisko
    Amber tez jestem ciekawa jakie i jak smakują :)

    Ciastella , nie pożałujesz , zobaczysz jakie pyszne te rogaliki

    OdpowiedzUsuń
  26. Jakie one śliczne!!! Ja też upiekę, może nawet w ten weekend:)
    Powiem Ci, że u mnie w domu rodziców takie ciasto drożdżowe, które wkładało się do zimnej wody, nazywało się brzydko "topielec";)

    OdpowiedzUsuń
  27. Alu - cudne te rogaliki! Przypominają mi dzieciństwo :-) Wyobrażam sobie jak pacha i jak smakują! Niebo w gębie!

    OdpowiedzUsuń
  28. Alcia Ty to jesteś mercedes wśród Blogowiczów :D:D:D
    Jak zwykle pierwsza jak zwykle po Alciowwemu - najlepiej!
    To co piec te 96??
    :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Rany Pola, ze Ty tez wymyslisz najlepszy tekst: "Ale mercedesem wsrod blogerow" - podpisuje sie pod tym!

    OdpowiedzUsuń
  30. Kasiu , piecz , ja coś czuje ,że w weekend znowu będę piec :P
    Kasiu nazwa mało apetyczna ,ale ja już robiłam mazurka na takim cieście topionym(z wiśniami-pycha), teraz te rogaliki , tak ,że ,,topielce" w mojej kuchni maja zielone światło jak najbardziej zielone :P

    Aniu , masz rację na 200% co najmniej

    Polcia;*** skubana , ty jak napiszesz to się człowiek aż wzruszy:);***
    Koniecznie piec co najmniej 96!!!

    Basia, następna co winna moim lekko spoconym oczom;***

    OdpowiedzUsuń
  31. Po pierwsze muszę w końcu dołączyć do wspólnego pieczenia, a te rogaliki tak kuszą. Uwielbiam takie smaki.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ależ rogaliki. Kojarzą mi się z takimi retro-babcinymi:) Do popołudniowej herbatki..


    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Boooskie! na razie nie mam ich gdzie piec, poprzestaję na szybkich ciastach z owocami które pieke u Mamy...ale jak tylko będę gospodynią na włościach :)) to zaraz będą i u mnie na stole, pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  34. I ja się chyba skuszę, zachęcona jestem ogromnie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Lo , to takie rogaliki co na każdym robią wrażenie
    Warto się dołączyć :)))

    Atria C., masz racje to taki typ ,
    wiesz takie smaki są najlepsze choć ja bardzo lubię i nowości

    Kass, zachowaj sobie przepis bo warto , moja ciocia co jadła u mnie różne naprawdę pyszne ciasta i ciasteczka , powiedziała mi ,że nie wolno mi zgubić tego przepisu , nie wolno :D

    Olciaky, będziesz zadowolona , zobaczysz :)

    Nobleva, skuś się zobaczysz jaki to smakołyk , taka górna półka :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Śą prześliczne i przeapetyczne! Robię jutro!

    OdpowiedzUsuń
  37. koniecznie muszę upiec te rogaliki.. nawet mam różę w słoiczku.

    OdpowiedzUsuń
  38. Slicznosci Alicjo! Wierze Ci na slowo, ze smakuja wybornie :)
    Ja niestety chyba nie zdaze przed wyjazdem, bo jestem 'zawalona' praca, ale moze we wrzesniu mi sie uda...

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  39. Beato , to ja tobie zazdroszczę ,że jutro będziesz mieć takie smakołyki na własność :)))

    Asieja,e jak jest róża to konieczne upiecz te rogaliki Naprawdę warto

    Bea, dziękuję
    Oczywiście bardzo polecam powrocie upieczenie tych rogalików
    Ja dla nich szukam jakiegoś źródła tartej róży :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Margot, te rogaliki sa przecudne! Wyglądają bardzo, ale to bardzo apetycznie.
    Gdyby nie to, że jestem zawalona pracą to zrobiłabym je natychmiast. A tak to resztkami sił piekę dla nas pieczywo żebyśmy nie musieli jeść ze sklepu. Na nic więcej nie mam siły i czasu :(
    Może kiedyś...


    pozdrawiam
    agata

    OdpowiedzUsuń
  41. Bardzo fajny przepis... mam właśnie słoiczek bardzo gęstego przecieru z wiśni od mamy który może się nadać na rogaliki :)

    Pozdrowienia z Londka!

    OdpowiedzUsuń
  42. Agatka, mówię tobie nie upieczenie ich to wielka strata

    Margot , witam u siebie
    A te wiśnie od mamy nadadzą się jak najbardziej

    OdpowiedzUsuń
  43. uwielbiam takie "topielcowe" rogaliki!
    mój Mąż od lat robi je z przepisu swojej mamy...na różne okazje, bo są smakowite, pyszne i tuczące :)))
    dziękuję za przypomnienie, muszę koniecznie go namówić, żeby znowu je upiekł...

    OdpowiedzUsuń
  44. Aulik , o tak trzeba je upiec , takie rogaliki to świetny smak , rozkosz dla podniebienia

    OdpowiedzUsuń
  45. Margot jakie urocze, malusie, takie w sam raz na jeden kęs.
    Przy takich filigranowych wypiekach najbardziej frustrujące jest to, że tak długo się je robi a tak szybko znikają

    OdpowiedzUsuń
  46. Lu , masz racje , a te znikały wyjątkowo szybko

    OdpowiedzUsuń
  47. Lubię takie rogaliki. Mam do nich sentymentalny stosunek.

    OdpowiedzUsuń
  48. chociaż piekłam je po raz pierwszy to wydaje się mi ,ze takie rożki znam od zawsze i tak smakowało moje , bardzo udane dzieciństwo

    OdpowiedzUsuń
  49. Mercedesy ciasteczkowe... :) To dopiero zachęta! :) Alu, co tu dużo mówić, jak mercedesy, to mercedesy. :) Wyobrażam sobie jak bardzo muszą pachnieć dzięki różanej konfiturze... :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Małgosiu , jak lubisz różane smaki to jak się skusisz na te rożki to będziesz twierdziła tak jak ja ,ze mercedesy :P
    Naprawdę te ciasteczka to małe rewelacyjne rogaliczki

    OdpowiedzUsuń
  51. Cudowne te rogaliczki AlU! Aż mi narobiłaś ochoty tymi pięknymi , apetycznymi zdjęciami:)
    Super!

    OdpowiedzUsuń
  52. jak na nie patrzę to żałuję, że ich nie upiekłam, bo prezentują się bardzo smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń