wtorek, 20 lipca 2010
Lubicie tofu? Bo ja tak! Szkatułka z tofu
Nie wiem jak inni, ale ja bardzo lubię tofu i ta miłość do tofu u mnie trwa już 20 lat. Tak , tak od tylu lat w Polsce można je kupić,a przepis mam na nie nawet dłużej.
Ja je lubię i na słodko i na słono oraz na ostro , ba zjem ze smakiem nawet takie bez niczego zwłaszcza jeśli będzie wędzone
Dziś pochwalę się pieczenią jaką zrobiłam z przepisu Wegetarinki. Ach jakie u wegetarianki są świetne przepisy. Co zobaczę tam nowego to od razu mam chęć zrobić.
A szkatułka z tofu i warzyw jest pyszna-przepis cytuje za właścicielką blogu Kuchnia wegetariańska ,,
PIECZONA NADZIANA SZKATUŁKA TOFU Z SZPINAKIEM I SUSZONYMI POMIDORAMI
1 kostka tofu 300g
łyżka soku z cytryny
ok 10 listków świeżej szałwii (bazylia też będzie pasowała)
1 łyżka sosu sojowego w przypadku tofu wędzonego lub 2 dla naturalnego
1 łyżeczka mazeiny (skrobi kukurydzianej) lub mąki ziemniaczanej
2 łyżki oliwy
2 ząbki czosnku
ok 20 listków rukoli ( u mnie szpinaku)
ok 10 suszonych pomidorów w oliwie
Podstawowa sprawa to dobre wykrojenie kawałka tofu ze środka, nie musi być super precyzyjnie, ale nie trudno o zepsucie szkatułki kiedy wjedziemy nożem w środek z jednej strony, a z drugiej wyjedziemy bokiem ;) Ja robię to tak: stawiam kostkę krótszym bokiem na desce, odrysowuję nożem kształt, który ma być wycięty, a kiedy biorę się za krojenie, przykładam kolejną deseczkę do dłuższego boku (mamy teraz dwie deski, prostopadłe względem siebie), wbijany nóż również opieram o tą deskę i jadę w dół, przy każdym boku to samo.
Robię marynatę: do miseczki wlewam oliwę, wciskam przez praskę czosnek i rozcieram go w dziewicy, wrzucam pokrojone w paseczki listki szałwii, jeszcze chwilę rozcieram, dodaję sok z cytryny i sos sojowy, mieszam. Smaruję nią każdy bok i środek tofu.
Wycinam z rękawa kawałek 2-3 razy dłuższy niż tofu, by swobodnie spiąć szkatułkę; spinam klipsem jeden koniec, wrzucam tofu łącznie z marynatą, zamykam i wstawiam do lodówki. W tym czasie przygotowuję farsz.
Listki rukoli(szpinaku) z odrzuconymi grubszymi łodyżkami i pomidory kroję, dość drobno (jest to istotne, by przy krojeniu upieczonej kostki nie było problemu z wypadającym farszem), 1/3 wykrojonej części tofu rozcieram drobno widelcem, pozostałą część można użyć do zagęszczenia pasty czy zupy, nie zużywajcie tu całego wyciętego kawałka, gdyż łącznie z rukolą(szpinakiem) i pomidorami, farszu będzie za dużo i upchana nim szkatułka popęka.
Z marynaty odlewam 3 łyżki samego płynu, dodaję łyżeczkę mazeiny, mieszam, dorzucam rozkruszone tofu (jeśli macie chęć, warto całość rozetrzeć na gładko), dodaję do pomidorów i rukoli, mieszam całość.
Teraz wrzucam farsz do tofu, raz z jednej raz z drugiej strony, lekko dociskając, bez upychania na siłę, tak by kostka nie pęczniała, na koniec rozmasowuję szkatułkę by farsz dobrze rozłożył się w środku. Zapinam rękaw drugim klipsem, nacinam wierzch w 2-3 miejscach, wkładam zawiniątko do naczynia żaroodpornego i piekę w nagrzanym do 180 st 30-40 minut. Wyciągam "pieczeń" i kroję ostrym nożem po wystudzeniu.”
p.s 1) jak ktoś ma ochotę to mogę jeszcze pokazać jak zrobiłam z tofu czekoladowy deser z malinami i pewne przepyszne kotleciki z dodatkiem czarnej gorczycy
p.s 2) ten nagietek to mojej Mamy z jej mini ogródka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To ja poproszę taką duuuużąąąą porcjkę;)
OdpowiedzUsuńSmakowanie tofu jeszcze przede mną, dlatego byłabym wdzięczna za wszelkie rady którego unikać, które najlepsze żeby się nie zrazić...
OdpowiedzUsuńArven- ja mogę Ci na wstępie polecić wędzone- moja mama choć za tofu nie przepada- wędzone akurat uwielbia!
OdpowiedzUsuńPanna Malwinna , bardzo proszę , duża porcje
OdpowiedzUsuńArvén, tak wędzone będzie na początek najlepsze np pasta z wędzonego tofu smakuje chyba wszystkim co go jedli
Chociaż ja zaczynałam od naturalnego i polubi.łam je od razu
Wiesz Alu,ja kupiłam kiedyś tofu, było strasznie słone, nie posmakowało mi.
OdpowiedzUsuńJednak chętnie bym takiego Twojego spróbowała, żeby się przekonać jak naprawdęsmakuje. Wygląda pysznie:)
A kwiatek sliczny:)
te co kupuje są bez smaku , tyle ,,że jedno jest wędzone , drugie nie
OdpowiedzUsuńTa szkatułka jest pyszna, choć trzeba jej poświecić chwile , ,ale takie proste kotleciki(jeśli chcesz wstawię przepis)z gorczycą też ,a robi się je 5 minut
Tamto chyba było wędzone, w takim pojemniczku jak pasztecik, jakby do smarowania. Dziwne jakieś;)
OdpowiedzUsuńNa taką szkatułkę to wpadnę do Ciebie!:)
Majanko , e to jakieś byle co było nie tofu, tofu jest bardzo neutralne w smaku i dopiero jak się go przyprawi nabiera życia i nie jest słone
OdpowiedzUsuńTo zapraszam
Acha, no to koniecznie muszę kiedyś kupić inne.Oglądałam ostatnio nawet w Carrefourze ;)
OdpowiedzUsuńBuźka:*
Ps. Mam niedaleczko;)
Swietnie wygladaja te szkatulki :)
OdpowiedzUsuńJa tofu lubie, ale... zalezy z czym ;) nie w kazdej postaci bowiem mi smakuje. Ale od czasu do czasu jest mila odmiana :)
Pozdrawiam serdezcnie!
Tofu... Lubię, ale nie przepadam. Taka wersja jednak myślę, że by mi podpasowała. Bo samo w sobie jest takie jakieś... bezpłciowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Szkatułka wygląda pysznie:) A wiesz, ja to nie wiem czy lubię tofu, bo ciągle jeszcze nie próbowałam;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
bardzo mi się spodobała ta wersja! świetne urozmaicenie :)
OdpowiedzUsuńa tak średnio lubię;/
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysl! Wyglada zachecajaco, az mam ochote sprobowac - a to dobry znak, bo ja tofu nigdy nie jadlam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Smakowite !!!
OdpowiedzUsuńWymienisz się na łazanki ? :DDDD
nie ma to tamto, ja chcę zobaczyć deser z tofu, ciekawa jestem co wykombinowałaś Aluś (:
OdpowiedzUsuńMajanko, ja ostatnio w Carrefourze kupowałam , było naturalne i wędzone
OdpowiedzUsuńBea, dziękuję :) Ja z produktów sojowych tofu i tempeh uwielbiam , potem jest sos sojowy , miso i dopiero reszta :D
Zaytoon , samo jest takie trochę bezsmakowe,ale to jego zaleta wg mnie bo można z nim zrobić co dusza zapragnie
Atino , dziękuje :)))
Atino nie ,żebym nalegała ,ale może kiedyś się skusisz na kupno
Tofu super smakuje w tym sosie po grecku jeszcze i jako składnik pierogów tez
Paula , bardzo dziękuję:)))
Olciaky, hm , może kiedyś bardziej je polubisz
Konsti , dziękuję ,a znak jak najbardziej dobry :P
Ivon , zgadzam się na mała wymianę :D
Viri , dla ciebie wszystko :)
Wygląda ciekawie i jakie zdrowe dla kobiety w pewnym okresie :)
OdpowiedzUsuńa jakie pyszne to :D
OdpowiedzUsuńAla, dawaj te kotlety!! Już wiem, że je zrobię! Nawet gorczycę czarną mam :>
OdpowiedzUsuńAsiu , zaraz je wpiszę
OdpowiedzUsuń