
Wegetarinka i jej blog KUCHNIA WEGETARIAŃSKA to dla mnie kopalnia pysznych przepisów, kilka dni temu znalazłam przepis na kotlety i to jakie z dodatkiem awokado, tak, tak kotlety z awokado okazały się rewelacyjne!
U mnie były na obiad z dodatkiem kaszy jaglanej na sypko i z buraczkami na ciepło (pieczone czy ugotowane starte buraczki z dodatkiem cebulki duszonej , świeżego imbiru, przypraw. Ja buraczki robię ,, na oko”, ale Adrijah na swoim blogu zamieściła bardziej szczegółowy przepis.
A następne kotlety jakie mam w planie to te Poleczki -Kotlety z kapusty, szpinaku i mąki gryczanej

Przepis cytuje za Wegetarianką , bo robiłam dokładnie tak jak ona
KOTLETY Z AWOKADO I CIECIERZYCY
1 szklanka ciecierzycy
3 awokado
1 mała papryka
4 łyżki soku z cytryny
łyżeczka soli, pieprz
1 łyżka curry w proszku
1/2 szklanki płatków owsianych górskich
3 ząbki czosnku
1 cebula
3 łyżki posiekanej natki pietruszki
olej do smażenia
Ciecierzycę moczę na noc, płuczę i miksuję drobno w blenderze. Awokado obieram, kroję na kawałki i miksuję z dodatkiem soku z cytryny na pastę(ja jedno awokado miałam mało dojrzałe i kiepsko się zmiksowało to co zostało nie zmiksowane to posiekałam), mieszam z ciecierzycą. Dodaję pokrojoną drobno cebulę, paprykę, natkę, płatki, przyprawiam solą, pieprzem, dodaję curry, wciskam przez praskę czosnek. Mieszam dokładnie, wstawiam masę do lodówki (min. godzina).
Z masy formuję niezbyt duże kotleciki, smażę na złoto z obu stron.

Bardzo lubię wegetariańskie kotlety. Z awokado jeszcze nie robiłam, świetny przepis a w twoim wykonaniu pięknie wyszły :)
OdpowiedzUsuńOoo, ja chyba też ten przepis sobie zapiszę. Kotleciki z ciecierzycy to mi wszystkie smakują i to jak! :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować. Może przekonam się do awokado. Bardzo bym chciała się przekonać, ale mi nie wychodzi;)
OdpowiedzUsuńAluś a ja zrobię te :)
OdpowiedzUsuńA powiedz mi Kochana dużo Tobie wyszło ich?
Bo tak myślę, że dla siebie to może ja zrobię z 1/3 porcji co?
:*
Też ostatnio miałam kotleciki z ciecierzycy. Ale bez intrygującego w tym przypadku awokado:)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie! Jeszcze nigdy nie próbowałam takich kotlecików.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł.
Pozdrawiam Alu!:)
Łaaał.
OdpowiedzUsuńNowe smaki- jak dla Mnie;)
Bardzo ciekawe!
OdpowiedzUsuńLubie warzywne eksperymenty!
Kotleciki wygladaja na bardzo smaczne !
To coś dla mnie, coś dla mnie...:)
OdpowiedzUsuńGrażyna,dziekuję i naprawdę polecam te kotlety
OdpowiedzUsuńMałgosia , ja też uwielbiam ciecierzycę oraz soczewice
Kasiac, ja wiem , ja też kiedyś nie przepadałam za awokado , a potem ukochałam je :D
Polka, hi hi , to się nazywa wymiana, Pola z 1/3 porcji będzie w sam raz , bo mi z całej dużo kotletów wyszło
Marta , a jakie te kotlety miałaś ?
może kiedyś na takie się skusisz
Majanko , polecam i jak lubisz fajne i zaskakująco pyszne dania , to sobie przejrzyj blog Wegetarinki , tam masę takich perełek
Olciaky , *** może się skusisz kochana?
Magoldie, to bardzo polecam
Patrycja , zdecydowanie , tak , tak
Lubię takie kotleciki - te Twoje różowe tez już robiłam i mmm pycha były, więc pewnie i te popełnię, ale skoro teraz smażonego nic nie mogę to powiedz, czy one byłyby dobre z piekarnika?
OdpowiedzUsuńWysłałam Ci @
Buźka :***
Tili , bardzo się cieszę ,że różowe smakowały ****
OdpowiedzUsuńA wiesz ,że nie wiem czy można je piec , ale podobno wszystkie kotlety można upiec
Chyba się zaprzyjaźnię z patelnią, o dawno placków nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńA przepis zabieram ze sobą.
buźka Alutka! :)*
Alicjo, dziękuję :) Michu z kuchniaww.blogspot.com też je już robił; buźka!
OdpowiedzUsuńJakie cudowne kotleciki!
OdpowiedzUsuńKusząca propozycja ! Normalnie, uzależniam się od Twoich prezentacji :)))))
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl! Tez mi sie podobaja :)
OdpowiedzUsuńCiecierzycy i awokado jeszcze nie laczylam ;)
Pozdrawiam Alicjo!
Oczko, smacznego życzę ***
OdpowiedzUsuńWegetarinka , nawet nie wiesz z jaką ciekawością do ciebie zaglądam *
już widziałam , bardzo fajnie je podał , tak kolorowo
Atina , dziekuję :)))
Szarlotek , aż się rumienie ***
Bea, całkiem , całkiem ciecierzyca pasuje z awokado
pozdrawiam
Margot, a ile kotlecików z tego wychodzi? Brzmią ciekawie!
OdpowiedzUsuńAniu , ja robiłam takie malutkie , na 3 kęsy i wyszło mi ich dwa duże talerze obiadowe
OdpowiedzUsuńChętnie bym zjadła takiego kotlecika. Awokado kocham miłością wielką a ogromną. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Alu
OdpowiedzUsuńCzytałam, że pasta z czarnej fasoli ci się marzy. Widziałam innej firmy w Kuchniach Świata, chyba bez dodatków, jakbyś chciała, to mogę ci kupić i przesłać. Kasia - wierna, tajna fanka.
mnie one też urzekły, muszą być pyszne!
OdpowiedzUsuńOliwia , to polecam podwójnie te kotlety
OdpowiedzUsuńKasiaRed ,mój adres to margot11@gazeta.pl
Ach nie wiedziałam ,że mam taką miłą fankę ****
Aga-aa, są , są pyszne
wow wyglądają naprawdę świetnie, Alu Ty to potrafisz ugotować tak że mimo późnej pory człowiekowi się jedzonko marzy :))
OdpowiedzUsuńViri ****, a ty tak napiszesz ,że człowiek patrzy za okno z białym śniegiem i myśli , e tam i tak czuć wiosnę i tak ****
OdpowiedzUsuńAle fajne!! Z zieloną niespodzianką w środku :) Chętnie wypróbuję, bo jestem bardzo ciekawa smaku.
OdpowiedzUsuńKomarko , awokado powinno być zmiksowane ,ale jedną miałam mało dojrzałe i stąd te niespodzianki:D
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak tobie będą smakować te kotleciki
Dzięki za odpowiedź, Margot!
OdpowiedzUsuń